Boeing ma nowe kłopoty. Tym razem nie dotyczą one pokłosia incydentu niefortunnego lotu amerykańskich linii Alaska Airlines, podczas którego doszło do eksplozji kadłuba samolotu 737 MAX. Tym razem chodzi o wojskową odnogę działalności amerykańskiego producenta samolotów. Koncern oświadczył, że zgodził się na ugodę z amerykańskim Departamentem Stanu, która wiąże się z karą grzywny w wysokości 51 milionów dolarów za liczne naruszenia przepisów eksportowych.

Według Departamentu Stanu trzech chińskich pracowników zakładów Boeinga w Chinach ukradło dane techniczne w latach 2013–2017. Chodzi o dokumenty dotyczące myśliwców F-18, F-15 i F-22, pokładowego system ostrzegania i kontroli E-3, śmigłowca szturmowego AH-64 Apache oraz rakiety manewrującej AGM84E. Według Boeinga w latach 2013–2018 dodatkowe dane techniczne od Boeinga i firm partnerskich skradzione w 18 krajach, w tym w Rosji, Francji, Japonii i Niemczech. Ugoda dotyczy nielegalnego eksportu danych technicznych oraz 199 naruszeń ustawy o kontroli eksportu broni i przepisów dotyczących międzynarodowego handlu bronią.

W dokumencie podkreślone zostało również znaczenie eksportu sprzętu obronnego na podstawie odpowiedniego zezwolenia i jest następstwem kompleksowego przeglądu zgodności przez rząd.

Reklama

Firma oświadczyła, że ​​jest zaangażowana w kontrolę handlu i „nie może się doczekać współpracy z Departamentem Stanu w sprawie porozumienia”. Boeing dobrowolnie ujawnił naruszenia, z których większość miała miejsce przed 2020 rokiem. Departament Stanu stwierdził, że od czasu dochodzenia Boeing współpracował z władzami i wprowadził liczne ulepszenia do swojego programu zgodności z procedurami rządowymi.

Ugoda obejmuje trzyletnią umowę. Z kwoty 51 milionów dolarów kary cywilnej Departament Stanu zawiesi 24 miliony dolarów, aby Boeing mógł wykorzystać te fundusze na ulepszenie swojego programu zgodności z rządowymi wytycznymi. Według Departamentu spółka powoła zewnętrznego inspektora w tym obszarze, który będzie monitorował umowę przez co najmniej dwa lata.