Zysk przewoźnika z Dublina po opodatkowaniu wzrósł do kwoty 569 mln euro za okres dwunastu miesięcy do 31 marca, pomniejszony o jednorazowy wydatek. Przed rokiem firma wypracowała 503 mln euro zysku.

Szef Ryanaira, Michael O’Leary, który kieruje liniami przez prawie dwie dekady, powiedział w zeszłym tygodniu, że najpewniej pozostanie na tym stanowisku przez kolejne pięć lat, żeby skonsolidować dominację firmy w Europie; tym bardziej, że sieciowi przewoźnicy coraz częściej wycofują się z obsługi rejsów na krótkie trasy.

>>> Czytaj również: Ryanair zapowiada całkowitą dominację w Europie i tanie loty do USA

Irlandzka spółka stawia sobie teraz za cel osiągnięcie 20-proc. udziału w europejskich połączeniach krótkodystansowych do 2018 roku. W zeszłym roku linie zwiększyły pasażerów o 5 proc. do ogólnej liczby 79,3 mln osób. - Dostrzegamy olbrzymie możliwości w całej Europie, gdzie dochodzi do dużych przetasowań – mówi Howard Millar, szef finansowy Ryanaira. Przewoźnik zamierza uziemić znacznie mniej samolotów niż zwykle podczas następnej zimy. Liczba pasażerów ma wzrosnąć o 2 mln do 81,5 mln podróżnych, a zyski poszybują w granicach 570-600 mln euro.

Reklama

Akcje Ryanaira podrożały o 8,9 proc., najwięcej od 1 lutego, i tuż po południu w Dublinie osiągnęły stawkę 6,88 euro za jeden papier. W tym roku walory irlandzkich linii lotniczych zyskały aż 46 proc., co zapewnia firmie wycenę na poziomie 9,98 mld euro. EasyJet, druga pod względem wielkości linia budżetowa w Europie, podskoczyła nawet o 61 proc. dzięki przyciągnięciu pasażerów biznesowych.

Chociaż latem ruch pasażerski wzrośnie tylko o 2 proc., Ryanair podczas przyszłej zimy wykorzysta 20 samolotów, które w zeszłym roku stały bezczynnie. Dzięki temu natężenie ruchu zwiększy się o 5 proc. – zapewnia Millar. - Naszym największym wyzwaniem jest brak dostatecznie dużej liczby miejsc i dlatego zmieniamy naszą taktykę.

Do końca roku flota powietrzna Ryanaira powiększy się do 305 samolotów. Przewoźnik dodał do swej oferty 217 nowych połączeń, co zwiększy liczbę rejsów do ponad 1600 rejsów oraz utworzył siedem nowych baz w Grecji, Holandii, Maroku, Polsce i Chorwacji.

Tradycyjne linie lotnicze, jak Air France-KLM, Deutsche Lufthansa i British Airways próbują uzdrowić swoje połączenia na krótkich dystansach. O’Leary, który przewiduje fiasko tego eksperymentu i jest znany z tego, że nie owija w bawełnę, porównał programy swych rywali do sytuacji, „kiedy pijani chwytają się wiaty autobusowej”.

>>> Polecamy: Szef Ryanair Michael O’Leary przewidział kryzys w LOT-cie i liniach SAS