Linia przedłuży połączenie Londynu z tunelem pod Kanałem La Manche i dalej z Paryżem i Brukselą. Dzięki inwestycji pociągi na tej linii będą mogły jeździć z prędkością 250 mil na godzinę (402 km/h).

Już poprzedni, labourzystowski rząd wysunął projekt budowy linii "Ygrek" - z Londynu do Birmingham i rozwidlającej się dalej na północny zachód do Manchesteru i na północny wschód do Sheffield i Leeds. Minister transportu, Patrick McLoughlin zapowiedział, że budowa zakończy się dopiero za 20 lat.

>>> Polecamy: Wielka Brytania inwestuje w kolej. To największa modernizacja od 150 lat

"Nie budowaliśmy nowej linii kolejowej na północ od Londynu od ponad 120 lat i rządowi łatwiej byłoby tego nie robić" - mówił minister, nawiązując do sprzeciwów 70 lokalnych grup, reprezentujących mieszkańców okolic, przez które będzie wiodła nowa linia. Dodał jednak, że sama jej budowa da pracę 9 tysiącom ludzi, obsługa zatrudni prawie 2 tysiące, a samo powstanie linii pobudzi gospodarkę tworząc 30 tysięcy nowych stanowisk pracy.

Reklama

Minister McLoughlin dodał, że każdy zainwestowany funt przyniesie 2 tysiące funtów korzyści ekonomicznych. Szybka kolej odblokuje też londyńskie lotnisko Heathrow, likwidując potrzebę licznych połączeń krajowych, zmniejszy liczbę podróży drogowych i emisje związków węgla.