Zapewnił, że KE ma dostęp do wszystkich dokumentów. Również GDDKiA podkreśla, że działa zgodnie z prawem i nie obawia się kontroli.

Jak poinformowała w środę PAP rzeczniczka KE ds. polityki regionalnej Shirin Wheeler, Komisja Europejska poprosiła polskie władze, by przeprowadziły audyt konkretnych kontraktów drogowych realizowanych przez GDDKiA. Chodzi o te kontrakty, które są przedmiotem skarg m.in. zagranicznych wykonawców. Z GDDKiA spierają się m.in. irlandzcy wykonawcy SIAC i SRB. Firmy te zarzucają Dyrekcji, że np. nieprawidłowo prowadzi inwestycje i źle rozlicza się z wykonawcami.

Nowak - pytany w czwartek w Szczecinie o audyt - powiedział: "Możemy czuć się bezpiecznie. My wydajemy pieniądze w pełnych rygorach prawa zamówień, więc tutaj jesteśmy spokojni. Oczywiście Komisja Europejska ma wgląd w każdy projekt, który jest współfinansowany ze środków unijnych".

"Część projektów nie jest finansowana ze środków unijnych, a część jest. Wszystkie te projekty są do przeglądania przez Komisję Europejską. Jest również specjalny nadzór nad projektami - jeśli chodzi o finansowanie - ze strony ministra finansów. My przy dobrej współpracy wszystkie dokumenty oczywiście Komisji Europejskiej najchętniej udostępnimy" - dodał Nowak.

Reklama

Wiceminister transportu Maciej Jankowski, który brał udział w czwartek w spotkaniu ministrów transportu krajów UE w Brukseli, przyznał że "w tle" audytu zleconego przez KE są skargi niektórych wykonawców, którzy uważają, że zostały im wstrzymane płatności z faktur.

"Tylko tak naprawdę nie było ani jednego przypadku - mówię to z całą odpowiedzialnością - w którym polski rząd czy instytucje publiczne w Polsce jakiemukolwiek wykonawcy polskiemu bądź zagranicznemu wstrzymałyby płatności z przyczyn niezwiązanych z tym wykonawcą" - przekonywał wiceminister. Wyjaśnił, że chodzi o przypadki, gdy jakość wykonanych prac była niesatysfakcjonująca lub przekroczone zostały terminy oraz zapewnił, że nie było wymuszania niskich i nierynkowych cen.

Pytany o sprawy sądowe wytoczone przez wykonawców, odparł: "przy takiej skali inwestycji (...) wszystko jest: zdarza się złe wykonanie, zdarza się, że są spory sądów, zdarza się, że kontrakty są zrywane". "Mówimy o gigantycznym przedsięwzięciu, w którym uczestniczy ogromna ilość podmiotów, więc wszystkie sytuacje się zdarzają" - podkreślił. Dodał, że audyt będzie badał, czy nie zachodzą nieuzasadnione, bezprawne ograniczenia płatności na rzecz wykonawców. "Jestem przekonany, że takiej sytuacji nie ma" - podsumował.

Rzeczniczka Dyrekcji Urszula Nelken powiedziała PAP w czwartek, że audyt Komisji Europejskiej już się w GDDKiA rozpoczął. "Nie obawiamy się jego rezultatów, przeciwnie - cieszymy się, że jest, bo pokaże stan faktyczny i to, że postępowaliśmy zgodnie z prawem" - dodała.