Rewolucja podróży miejskich

Embraer znany jest przede wszystkim z produkcji samolotów, które używane są na trasach regionalnych. Brazylijska firma specjalizuje się jednak także w produkcji mniejszych samolotów np. dla biznesmenów. Teraz myśli o zrewolucjonizowaniu podróży miejskich. Powołana przez nią spółka Eve Air Mobility opracowuje system lekkich powietrznych taksówek, które pozwolą szybko przemieszczać się w zakorkowanych miastach. Będą to startujące pionowo drony, które w zależności od wersji, będą mogły zabrać od 4 do 6 pasażerów. W tej pierwszej wersji będzie to pojazd kierowany przez jednego pilota, a w drugim, autonomiczny statek powietrzny. Ma to byćw pełni elektryczny, cichy pojazd, który będzie można zamawiać, tak jak przewozy takie jak Uber.

Firma Eve Air Mobility zakłada, że w 2035 r. na całym świecie może będzie już latać 50 tys. takich powietrznych taksówek. Sprawdzą się przede wszystkim w dużych miastach. Np. przy dojazdach na duże lotniska. W Londynie za 12 lat ma latać prawie 400 dronów-taksówek. Rocznie przewiozą tam 6,6 mln podróżnych. Eve Air Mobility chce także dowozić podróżnych do Centralnego Portu Komunikacyjnego. Podróż z centrum Warszawy do położonego w odległości blisko 40 km lotniska ma zająć ok. 15 minut. Według założeń w 2035 w Warszawie może stacjonować 140 dronów-taxi, które rocznie będą przewozić 2,4 mln pasażerów.

Reklama

Sieć lądowisk i system zarządzania ruchem

System będzie wymagał realizacji sieci lądowisk, które mogą powstawać m.in. na dachach wieżowców. Ruch statków powietrznych będzie zarządzany przy pomocy systemów przypominających zarządzenie ruchem lotniczym. Niedawno spółka Eve Air Mobility podpisała list intencyjny z hiszpańskim Ferrovialem, który jest m.in. współwłaścicielem londyńskiego lotniska Heathrow. Celem współpracy jest stworzenie systemu zarządzenia ruchem taksówek powietrznych w USA i w Wlk. Brytanii.

CPK jest otwarte, ale…

W spółce CPK twierdzą, że są otwarci na przedsięwzięcia, takie jak taksówki powietrzne.- Ze względu na swoją skalę projekt CPK może stanowić swoisty poligon testowy dla rozwiązań innowacyjnych, np. pojazdów autonomicznych (naziemnych i powietrznych). Jako inwestor nowego lotniska typu greenfield (budowanego od podstaw) jesteśmy oczywiście otwarci na nowe technologie. Interesują nas w szczególności inteligentne rozwiązania, które zapewnią sprawną obsługę potoków pasażerskich i bagażu, usprawnią odprawę, kontrolę bezpieczeństwa itd. – mówi Konrad Majszyk, rzecznik CPK. Przyznaje, że co do tej konkretnej propozycji autonomicznych dronów-taksówek, to ciężko jest ją w tej chwili oceniać, bo jeszcze nigdzie na świecie takie rozwiązanie nie zostało wprowadzone i przetestowane w warunkach operacyjnych.

- Z jednej strony CPK, czyli nowa inwestycja, która jest na etapie projektowania, pomyślana do budowy etapami i zaplanowana w sposób elastyczny, to obiecujące miejsce dla innowacyjnych rozwiązań. Z drugiej strony, a wiemy to m.in. od przedstawicieli Lotniska Incheon, czyli naszego doradcy strategicznego, należy być bardzo ostrożnym w stawianiu się w roli królika doświadczalnego, który weźmie na siebie choroby wieku dziecięcego danego rozwiązania. Innymi słowy: decyzja musi być przemyślana. Przyglądamy się z zainteresowaniem, ale jest za wcześnie na deklaracje w tej sprawie – dodaje Majszyk.

Dubaj na pierwszy ogień

Pierwsze drony-taksówki mogą zacząć latać w 2026 r. w Dubaju. Tam zakłada się, że będą nie tylko pełnić rolę transportową, ale w dużej mierze także turystyczną. Bogatsi turyści będą mogli wynajmować drony, by podziwiać z powietrza miasto, które powstało m.in. na sztucznych wyspach.

Inwestowaniem w system taksówek powietrznych zainteresowani są też inni giganci lotniczy – Airbus czy Boeing, a także firmy motoryzacyjne: Hyundai, Toyota czy Porsche.