Projekt nowelizacji Kodeksu wyborczego i niektórych innych ustaw - przygotowany przez sejmową komisję nadzwyczajną ds. zmian w kodyfikacjach - przewiduje m.in. zdjęcie z komisji wyborczych obowiązku nagrywania i transmisji swoich prac, uproszczenie procedury odwoławczej ws. podziału na okręgi wyborcze oraz poszerzenie katalogu osób, które mogą pełnić funkcję urzędnika wyborczego.

Przedstawiciel wnioskodawców Andrzej Matusiewicz (PiS) podkreślił podczas czwartkowej debaty w Sejmie, że projekt ten ma na celu realizację postulatów zgłaszanych przez Państwową Komisję Wyborczą.

Poseł PO Jacek Protas ocenił, że Sejm powraca do nowelizacji Kodeksu wyborczego, ponieważ poprzednia zmiana prawa została przeprowadzona w sposób "karygodny, kompromitujący i skandaliczny". "Ostrzegaliśmy na wszystkich etapach prac legislacyjnych i po uchwaleniu ustawy, że spowoduje ona olbrzymie perturbacje w przygotowaniu i przeprowadzeniu samych wyborów, że wybory jesienne będą zagrożone. Nasze głosy były lekceważone" - mówił.

Zapowiedział, że klub PO jest gotowy dyskutować nad projektem noweli Kodeksu wyborczego, a nawet poprzeć niektóre zaproponowane zmiany, ponieważ - jak wskazywał - są one częściowo odzwierciedleniem postulatów, które w grudniu, podczas prac nad poprzednią nowelizacją Kodeksu, zgłaszała Platforma.

Reklama

Zaznaczył jednak, że poparcie PO dla projektu zależy od tego, czy zostaną do niego wniesione poprawki Platformy. "My zaproponujemy kilka poprawek, m.in. powrót do jednej komisji wyborczej, powrót do poprzedniej definicji znaku X, rozszerzenie głosowania korespondencyjnego oraz powrót do procesu wyłaniania urzędników wyborczych" - poinformował poseł. "Jeżeli w tej kwestii przyjmiecie nasze poprawki, to my również jesteśmy gotowi głosować za tym projektem" - oświadczył.

Zdaniem posła Kukiz'15 Andrzeja Maciejewskiego, konieczności ponownej nowelizacji Kodeksu wyborczego można byłoby uniknąć, gdyby na etapie grudniowych prac parlamentarnych większość rządząca posłuchała uwag praktyków. "Dzisiejsza wersja ustawy jest bardzo zła" - ocenił polityk.

Maciejewski zaproponował uchylenie nowelizacji Kodeksu wyborczego z grudnia ub.r., przywrócenie jego starej wersji, a także rozpoczęcie prac nad nowym Kodeksem wyborczym. "Kukiz'15 chce pracować aktywnie i twórczo, ale jednocześnie chciałby, abyśmy stworzyli realne prawo (...); zróbmy to profesjonalnie, raz, ale porządnie, żebyśmy nie musieli znowu poprawiać" - mówił.

Poseł Nowoczesnej Marek Sowa złożył wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Według Piotra Zgorzelskiego (PSL-UED) procedowany projekt jest efektem błędów legislacyjnych. "Na poprzednim posiedzeniu komisji nadzwyczajnej osiągnęliście szczyty niechlujstwa, wprowadzając do projektu ustawy 260 poprawek. Czy tak powinien wyglądać proces legislacyjny? To świadczy tylko o tym, że za pisanie prawa samorządowego brali się ludzie, którzy nie mieli o tym pojęcia" - wskazywał.

W ocenie posła klubu PSL-UED Michała Kamińskiego, debata nad projektem noweli nie byłaby potrzebna, gdyby PiS słuchało opozycji. "Gdybyście słuchali rozsądku, zamiast rozsądek zastępować szaleństwem, prawo zastępować bezprawiem, sprawiedliwość niesprawiedliwością, a debatę zastępować zamordyzmem" - mówił Kamiński do posłów PiS.

Poseł PiS Łukasz Schreiber opowiedział się za skierowaniem projektu do dalszych prac w komisji. "Wierzę, że intencją nas wszystkich jest to, by te wybory były uczciwe i transparentne" - mówił.

Projekt noweli Kodeksu wyborczego i niektórych innych ustaw skraca procedurę sądowo-administracyjną w sprawach skarg na uchwały PKW dot. podziału na okręgi wyborcze. Skargi na te uchwały - zgodnie z propozycjami komisji kodyfikacyjnej - mają być rozpatrywane tylko przez Naczelny Sąd Administracyjny w składzie trzech sędziów, a nie, jak dotąd, przez sąd administracyjny pierwszej instancji. Od rozstrzygnięć NSA nie będzie przysługiwała dalsza ścieżka odwoławcza.

Jak wyjaśniono w uzasadnieniu projektu, zmiana ta "ma na celu przeciwdziałanie ewentualnym problemom w szybkim zakończeniu postępowań przed sądami w powyższych sprawach".

Propozycja przygotowana przez sejmową komisję zakłada ponadto uchylenie uchwalonych w styczniu przepisów dot. obowiązku transmisji i nagrywania przebiegu prac obwodowych komisji wyborczych. Wynika to - jak wskazano w uzasadnieniu - z wprowadzenia do polskiego porządku prawnego przepisów unijnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO).

Proponuje się, by prawo do pełnienia funkcji urzędników wyborczych mieli nie tylko pracownicy urzędów obsługujących organy administracji rządowej, samorządowej lub jednostek im podległych lub przez nie nadzorowanych, lecz także "inne osoby mające co najmniej 5-letni staż pracy w tych urzędach lub ich jednostkach".

Zgodnie z projektem szefowi Krajowego Biura Wyborczego przysługiwałaby możliwość powierzenia, w przypadku zagrożenia sprawnego funkcjonowania obwodowych komisji wyborczych, nie dłużej niż na czas danych wyborów, wykonywania funkcji urzędnika wyborczego osobie, która nie spełnia kodeksowych wymogów dot. m.in. niełączenia miejsca urzędowania z miejscem zatrudnienia oraz miejsca urzędowania z miejscem głosowania.

Projekt noweli nakłada ponadto na PKW obowiązek prowadzenia "wykazu osób, wobec których sąd prawomocnie orzekł o utracie biernego prawa wyborczego w związku ze złożeniem niezgodnego z prawdą oświadczenia lustracyjnego, oraz udostępnianiu danych o tych osobach właściwym komisjom wyborczym dokonującym rejestracji kandydatów w wyborach". Prezes sądu, który wydał takie orzeczenie, będzie zobowiązany do jego "niezwłocznego przesłania" do PKW.

31 stycznia weszła w życie nowelizacja Kodeksu wyborczego. Przewiduje ona m.in., że w każdej gminie działać będą urzędnicy wyborczy, powoływani przez szefa Krajowego Biura Wyborczego. Będą oni tworzyć Korpus Urzędników Wyborczych. Do zadań urzędników wyborczych należeć będzie m.in. przygotowanie i nadzór nad przebiegiem wyborów w obwodowych komisjach wyborczych, organizowanie szkoleń dla członków tych komisji, a także dostarczenie kart do głosowania do obwodowych komisji wyborczych.

Zgodnie z przepisami, Państwowa Komisja Wyborcza powołuje też komisarzy wyborczych spośród osób przedstawionych przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Nowe przepisy nakładają także na obwodową komisję wyborczą obowiązek prowadzenia transmisji swoich prac za pośrednictwem publicznie dostępnej sieci elektronicznego przekazywania danych.

Pod koniec kwietnia szef PKW Wojciech Hermeliński poinformował, że przepisy dot. transmisji z lokali wyborczych nie mogą być stosowane ze względu na rozporządzenie RODO, które stanowi, że przetwarzanie danych jest możliwe za wyraźną zgodą tego, kogo dotyczą. Jego zdaniem jeśli transmisja z lokali wyborczych miałaby mieć miejsce, to tylko w momencie liczenia głosów.

Pierwsza tura wyborów samorządowych odbędzie się w jedną z trzech niedziel: 21 października, 28 października lub 4 listopada br. W wyborach wybierzemy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, a także rady gmin i powiatów oraz sejmiki województw. (PAP)

autor: Aleksandra Rebelińska