Jego podpisanie oznacza zwiększenie nacisków, by sąsiednia Szwajcaria, znacznie większy ośrodek finansowy, a także inne państwa, zarządzające nieopodatkowanym majątkiem cudzoziemców, przyjęły bardziej realistyczną postawę wobec międzynarodowych dążeń do przejrzystości finansowej. Umowę między Wielką Brytanią a Liechtensteinem zawarto dzień po nadzwyczajnym posiedzeniu rządu szwajcarskiego, który oceniał długi i przykry spór między władzami amerykańskimi i UBS, największym bankiem w kraju. Obydwie strony mają poinformować amerykańskiego sędziego o osiągnięciu ugody pozasądowej w sprawie, która doprowadziła do napięć w stosunkach między Bernem i Waszyngtonem. Na podstawie porozumienia z Wielką Brytanią banki i spółki powiernicze w Lichtensteinie będą się zwracać do swoich posiadających tajne rachunki brytyjskich klientów (ich liczbę szacuje się na 5 tys., a wartość lokat – na 2 mld funtów) o dobrowolne ujawnienie stanu posiadania. W zamian władze brytyjskie proponują im znaczne zmniejszenie kary i uregulowanie ich statusu. Klaus Tschütscher, premier Liechtensteinu, powiedział, iż jest przekonany, że dziś, w epoce większej przejrzystości, ta umowa pomoże ochronić rolę jego kraju w zarządzaniu majątkiem. – To wzmocni Liechtenstein. Zapewniamy krajowi pozycję przyszłościowego ośrodka finansowego – powiedział.
– To modelowe rozwiązanie i mam nadzieję, że inni pójdą tym śladem – stwierdził Stephen Timms, brytyjski wiceminister skarbu. Ocenia on, że w efekcie umowy do kasy państwa wpłynie jednorazowo 1 mld funtów, a potem bieżące podatki. Umowę z zadowoleniem przyjęto w Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), która jest forum posunięć na rzecz większej przejrzystości. – Pokazuje ona, że dobiega końca epoka, w której tajemnica bankowa stanowiła tarczę ochronną dla unikających płacenia podatków – mówi Jeffrey Owens z OECD. Wspomniane porozumienie nastąpiło po nasileniu apeli o przejrzystość ze strony Grupy 20 krajów uprzemysłowionych i rozwijających się; ich podłoże stanowią po części potrzeby finansowe państw, zmagających się z recesją. Na Liechtenstein zwracano coraz większą uwagę po przechwyceniu w 2008 roku przez władze niemieckie informacji o rachunkach klientów w tym kraju; ich podstawą były dane wykradzione z największego tamtejszego banku. Wynikła wokół tego afera zachęciła Liechtenstein do zmiany podejścia i być może przyczyniła się do uzyskania silnego poparcia rodziny rządzącej. Minister Stephen Timms zdecydowanie odrzucił wysuwane ostatnio przez rząd Szwajcarii sugestie, że Berno mogłoby zaspokoić naciski w sprawie tajemnicy bankowej poprzez rozszerzenie zakresu pobierania podatku u źródła od aktywów cudzoziemców.
Chodzi o kompromis, jaki Szwajcaria kilka lat temu zawarła z Unią Europejską. – Każdy powinien płacić taki podatek, jaki się od niego należy. Nie ma żadnych alternatywnych rozwiązań – mówi minister Timms. Negocjacje między Wielką Brytanią i Liechtensteinem zaczęły się w kwietniu, po tym jak kraj ten zdecydował się dostosować do wymogów podatkowych, jako warunek stawiając uczciwe potraktowanie zagranicznych posiadaczy rachunków bankowych. W samym księstwie inicjatywa ta wzbudziła jednak kontrowersje, głównie dlatego, że dysponujący tam dużymi wpływami doradcy finansowi obawiali się, że większa otwartość skłoni klientów do przeniesienia się gdzie indziej. Przeciwnicy umowy, przede wszystkim członkowie federacji funduszy powierniczych, zapowiedzieli, że będą z nią walczyć. Premier Tschütscher twierdzi jednak, że jego rząd ma poparcie, wystarczające do wprowadzenia jej w życie.
Więcej informacji z Financial Timesa: w serwisie "Financial Times w Forsalu".
Reklama