Obywatele Zjednoczonych Emiratów Arabskich należą do najbogatszych na świecie. W 2008 r. dochód na mieszkańca kraju, który liczy 4,3 mln ludności, ale w tym aż 82 proc. cudzoziemców, wyniósł 54,8 tys. dolarów. To zasługa wydobycia ropy i gazu.

Sam eksport ropy przyniósł krajowi ponad 92 mld dolarów wpływu przy ogólnych obrotach handlu zagranicznego na poziomie 346 mld dolarów, a bezpośrednie inwestycje zagraniczne sięgnęły 13,7 mld dolarów. Inwestorzy lgną do bogatego kraju, gdzie działa nowoczesna infrastruktura i nie ma barier finansowych i administracyjnych w dostępie do rynku. Zaletą współpracy z Emiratami są również duże możliwości reeksportu towarów do innych państw regionu. Są bowiem trzecim po Hongkongu i Singapurze, centrum reeksportu na świecie.

Polska na razie słabo wykorzystuje te możliwości. Wzajemne obroty w 2008 r. sięgnęły 870 mln dolarów, a nasz eksport przekroczył 768 mln dolarów. Sprzedawaliśmy głównie urządzenia mechaniczne i elektryczne (ponad 58 proc. udziału), pojazdy, w tym autobusy Solaris (21,1 proc.) oraz artykuły spożywcze - mrożonki, przetwory mlecznie, słodycze (9,3 proc.). Sprowadzaliśmy wyroby metalowe, gdyż w Emiratach działają huty aluminium i stali (aż 38,2 proc. udziału), ponadto tworzywa sztuczne - wiadomo ropa plus gaz (14,7 proc.) oraz materiały i wyroby włókiennicze (11,1 proc.).

Kryzys jednak zrobił swoje. W ciągu 8 miesięcy br. sprzedaliśmy towarów za 358 mln dolarów, a sprowadziliśmy tylko za 28 mln dolarów czyli śmiesznie mało. - Uważamy, że wyniki finansowe naszej współpracy nie reprezentują całego potencjału gospodarczego. Wierzymy, że jest on bardzo duży. Wymiana spokojnie może osiągnąć okrągły miliard dolarów, a nawet więcej. Jesteśmy pierwszy raz w Polsce i chcemy się rozeznać, gdzie można robić dobre dla obu stron interesy - mówił na spotkaniu w Krajowej Izbie Gospodarczej prezydent Federacji Izb Przemysłowo-Handlowych ZEA Saleh Al Shamsi.
Obie izby nawiązały formalną współpracę, a prezes Andrzej Arendarski obiecał szybkie otwarcie centrum handlowego w tym kraju.

Reklama

Zdaniem polskich ekspertów, najbardziej perspektywicznymi obszarami wymiany handlowej z Emiratami oraz innymi państwami regionu Zatoki Perskiej są sektory: paliwowo-energetyczny oraz petrochemiczny, a także infrastruktura, przemysł rolno-spożywczy i obronny. Szansą dla polskich firm produkcyjnych i handlowych mogą być funkcjonujące w ZEA liczne strefy wolnocłowe oraz zerowa stawka podatku od przedsiębiorstw i dochodów osobistych. Ujednolicona stawka celna w imporcie wynosi 5 proc., przy czym ok. 400 pozycji obejmujących podstawowe artykuły żywnościowe i leki, jest wolnych od cła. Wolny od cła jest również import do specjalnych stref ekonomicznych.

W ZEA działają już polskie przedsiębiorstwa z branży naftowo-gazowej, budowlano-instalacyjnej, usług geodezyjnych, produkcji urządzeń klimatyzacyjnych, meblowej oraz opakowań metalowych. Krakowska firma Can-Pack wybudowała dwie wytwórnie puszek metalowych. Największym dotychczas kontraktem polskiej firmy była jednak sprzedaż autobusów miejskich Solaris dla Dubai Municipality. Arabscy biznesmeni, którzy reprezentowali różne sektory - od spożywczego, przez meblowy, budowlany aż po nieruchomości -rozważają również rozpoczęcie inwestycji w naszym kraju. Stąd ich pytania odnośnie warunków inwestowania w Polsce, kiedy nasz kraj wejdzie do strefy euro, na jakich zasadach działają strefy ekonomiczne, jakie obowiązują podatki i ulgi oraz jak można nabyć ziemię pod inwestycje? Nikt z gości nie zapytał o stocznie.

Obroty towarowe Polski z ZEA w latach 2005-2009 (w mln USD)
2005 2006 2007 2008 2009 I-VIII 2009/2008*
Eksport 142,8 218,0 302,1 768,1 358,3 80% (78%)
Import 54,9 78,6 119,2 101,7 28,4 39% (70%)
Obroty 197,8 296,6 421,4 869,8 386,7 74% (73%)
Saldo 87,9 139,4 182,9 666,4 329,9
*(na tle Polski ogółem)
Żródło: GUS
ikona lupy />
Obroty towarowe Polski z ZEA w latach 2005-2009 / Inne