SSE Euro-park Mielec już złożyła wniosek rozszerzenie strefy o tereny w Szczecinie oraz wokół miasta. Wszystko po to, by przyciągnąć inwestorów i dobrze wykorzystać ten obszar. Łącznie chodzi o 80 ha.

Tereny do wzięcia

Miastu zależy przede wszystkim na firmach, które będą w stanie wykorzystać postoczniową kadrę. Pożądani są też inwestorzy, którzy specjalizują się w wysokich technologiach. – Już od 2007 roku Szczecin ma strategię pozyskiwania tego typu firm – mówi Celina Skrobisz, rzecznik urzędu miasta w Szczecinie. Działania mające na celu utworzenie strefy rozpoczęto już pod koniec zeszłego roku. Jak informuje Celina Skrobisz, strefę z południa Polski zaproponowała Agencja Rozwoju Przemysłu (w pobliżu Szczecina działa Kostrzyńsko-Słubicka SSE).

Zrównoważyć upadek stoczni

Reklama
Starania rozpoczęły się na przełomie października i listopada, gdy pojawiło się realne zagrożenie upadku stoczni. Wtedy miasto przygotowało Program Wsparcia dla Aglomeracji Szczecińskiej, który zawierał różne kierunki rozwoju mające na celu zrównoważyć problem upadku stoczni. Oprócz planów infrastrukturalnych znajdował się tam m.in. wniosek o utworzenie SSE – mówi Celina Skrobisz.
Pod koniec stycznia miasto dostało informację, że utworzenie strefy to kwestia bardzo krótkiego czasu. Mielecka strefa, do której mają zostać włączone tereny w Szczecinie, jest jedną z najlepiej działających. W sumie wydała 166 zezwoleń na różne inwestycje, których łączna wartość sięga 4 mld zł. Powstało tam ponad 11,8 tys. nowych miejsc pracy.

Gdynia też chce pomocy

O objęcie terenów postoczniowych warunkami inwestycyjnymi przysługującymi strefom ekonomicznym stara się także Gdynia. Powody są te same – zagospodarowanie obszarów po upadłej stoczni. Jak wynika z informacji DGP Ministerstwo Gospodarki rozmawia o możliwościach zwiększenia obszarów z Ministerstwem Skarbu Państwa, które kontroluje majątek po stoczniach.
ikona lupy />
Opłacało się tworzyć strefy / DGP