Wielka Brytania może starać się odzyskać 2 mld funtów z należnego państwu podatku od gazu i ropy z Morza Północnego o ile dzięki temu uniknie dalszego spadku w światowym rankingu inwestycji, ostrzega szef największego pracodawcy na wyspach.

John Cridland, dyrektor generalny CBI, jednej z największych na wyspach organizacji lobbingowych, powiedział, że Wielka Brytania spadła z drugiej na czwartą pozycję w kategorii miejsca do prowadzenia wewnętrznych inwestycji. Pozycja kraju w rankingu byłaby niższa, gdyby nie usunięto narzuconych wcześniej przez rząd blokad w postaci podatków, biurokracji, czy planowania biznesowego.

"Przy tak dużej konkurencji dla międzynarodowego kapitału, rząd musi nas wspomagać i usuwać przeszkody dla dalszych inwestycji. Czas nie jest po naszej stronie i mamy mniej niż pięć lat na odwrócenie tego trendu" - dodał.

>>> Czytaj też: Brygada ratowania funta się myli. Wielka Brytania radziłaby sobie lepiej z euro

Reklama

CBI opublikował raport na temat możliwości inwestowania w Wielkiej Brytanii.W dokumencie tym, Cridland zaznaczył, że rząd zrobił dobry start w planach budżetowych. Teraz jednak będzie musiał całkowicie zmienić tło dla inwestycji.

Według danych z Konferencji ONZ ds. Handlu i Rozwoju, inwestycje zagraniczne w Wielkiej Brytanii spadły z 186.4 mld dolarów w 2007 r. do 45,7 miliarda dolarów w 2009 roku. Powodem była recesja.

Przez pięć lat kraj był drugi w rankingu, tylko dzięki wpływom z USA. Teraz Wielka Brytania znalazła się za Chinami i Francją, a ledwie przed Niemcami i Rosją.
CBI pochwalił kanclerza George’a Osborne’a, za stopniową redukcję głównej stawki podatku korporacyjnego do 23 procent. Jednak Cridland wskazuje na negatywny wpływ na gospodarkę podatku od ropy i gazu w budżecie. Jest to przykład braku pewności na rynku, na którą narzekają inwestorzy.

"To nie sprzyja planom inwestycyjnym" - zaznaczył. Według Cridlanda w następnej dekadzie Wielka Brytania będzie potrzebowała stabilnej polityki, aby przyciągnąć 110 miliardów funtów z inwestycji kapitałowych w sektorze energetycznym.

Opierając się na badaniach wśród 400 firm, CBI wezwał ministrów do otwarcia usług publicznych dla prywatnych dostaw. Ma to przyspieszyć badania kliniczne nad nowymi lekami, usprawnić przejście do gospodarki niskoemisyjnej, a także zwiększyć dostępność szybkich łączy szerokopasmowych.

Wezwanie CBI, zachęciło Osborne’a do postawienia sobie za długoterminowy cel wprowadzenia 18 procentowego podatku od osób prawnych i usunięcia najwyższej stawki podatku dochodowego. Pozostałe podatki dla biznesu, takie jak podatek od zatrudnienia, opłata paliwowa, podatki od węgla czy podatki od prowadzenia działalności gospodarczej także muszą być konkurencyjne, zaznaczył CBI.

Tezy CBI nakłoniły rząd do wprowadzenia programów rozwijających umiejętności pracowników. Rząd brytyjski wspierania akademii prowadzonych przez świat biznesu, czy przedłużanie programów stażowych.

Andreas Goss, prezes Siemens w Wielkiej Brytanii, firmy o zasięgu międzynarodowym, która na Wyspach zatrudnia ponad 16 000 ludzi uważa, że brak umiejętności ze strony pracowników nie zachęca do inwestowania na Wyspach. Gross wezwał też ministrów, by wspomogli wysiłki pracodawców w tworzeniu programów nauczania i przeznaczaniu na ten cel funduszy, tak aby zachęcić młodych ludzi do pracy w przemyśle maszynowym.

Paul Booth, prezes SABIC UK Petrochemicals, grupy z Arabii Saudyjskiej, powiedział, że do stworzenia stabilnych warunków dla rozwoju biznesu na Wyspach Brytyjskich przemysł przetwórczy potrzebuje współpracy rządu i firm. "Mamy okazję, aby odbudować gospodarkę Wielkiej Brytanii w zrównoważony pod względem ekonomicznym i ekologicznym sposób" - dodał.

Cridland powiedział, że rząd musi dotrzymać swoich obietnic, jeśli chce przyspieszyć system planowania i sprawić, by biurokracja była proporcjonalna do ryzyka.

Vince Cable, sekretarz ds. biznesu, powiedział, że wewnętrzny system inwestycyjny w Wielkiej Brytanii pozostaje jednym z najbardziej przyjaznych na świecie.
-Jednak nie należy popadać w samozadowolenie. Dlatego umieściliśmy handel i inwestycje w centrum programu rządowego rozwoju " - dodał.

ikona lupy />
Siedziba londyńskiej giełdy London Stock Exchange przy Paternoster Square. / Bloomberg
ikona lupy />
Londyn, panorama / Bloomberg