Dane Eurostatu, opublikowane z okazji Dnia Kobiet, kształtują niezbyt przychylny obraz polskiego rynku pracy. Kwestie polityki prorodzinnej firm i wyrównywania szans matek aktywnych zawodowo stawiają Polskę w roli unijnego zaścianka, z którego daleko nam do krajów przyjaznych kobietom - takich jak Holandia, Norwegia, Niemcy czy Wielka Brytania.

Jednym z wskaźników obrazujących standardy kultury pracy jest odsetek młodych matek pracujących w niepełnym wymiarze godzin.

Elastyczne godziny pracy lub praca np. na pół etatu uważane są za jedne z najkorzystniejszych rozwiązań, jakie pracodawcy mogą zapewnić kobietom, które chcą pogodzić życie zawodowe z macierzyństwem. Obok dostępu do opieki zdrowotnej podczas ciąży i porodu, regulacji prawnych dotyczących urlopu macierzyńskiego i powrotu matek do pracy, czy choćby dostępu do żłobków i przedszkoli – można potraktować ten wskaźnik jako jeden z ważniejszych dla przyjaznej polityki prorodzinnej.

Polska matka uciekłaby do Holandii

Reklama

Ogółem, w 27 krajach UE średnio jedna trzecia zatrudnionych kobiet (w wieku 25-54 lata) z jednym dzieckiem poniżej 6 roku życia pracowała w niepełnym wymiarze godzin w 2011 roku. Odsetek ten wyraźnie rośnie wraz z liczbą urodzonych dzieci. W rodzinach wielodzietnych (z więcej niż trójką dzieci, z których najmłodsze nie skończyło jeszcze 6 lat) średnia jest jeszcze wyższa i wynosi dla kobiet 50 proc. Z krótszego tygodnia pracy korzysta natomiast tylko 5 proc. mężczyzn posiadających jedno dziecko (7 proc. w rodzinach wielodzietnych).

Wzorem polityki prorodzinnej dla wszystkich krajów UE jest Holandia, gdzie, według danych za 2011 rok, aż 81 proc. kobiet mających jedno dziecko w wieku przedszkolnym lub młodsze korzystało z możliwości pracy na części etatu. Przy tym wśród kobiet z rodzin wielodzietnych - tych, które mają więcej niż trójkę dzieci - odsetek ten sięga 92 proc.

W Polsce, zgodnie z ustawą o zatrudnieniu, "rodzice posiadający dzieci poniżej 17. roku życia lub dzieci niepełnosprawne poniżej 18. roku życia, mają prawo do ubiegania się o elastyczne godziny pracy w celu opieki nad nimi". Polskie prawo teoretycznie wprowadza zatem normy, które pozwalają matkom na skrócenie 8-godzinnego dnia pracy. Nasze firmy niechętnie jednak z nich korzystają – wynika z rankingu państw UE.

Daleko nam do unijnej średniej. Tylko 8,8 proc. kobiet, które posiadają jedno małe dziecko, było zatrudnionych w niepełnym wymiarze godzin w badanym okresie. Tak niski wskaźnik mają tylko Rumunia, Słowenia, Słowacja, Cypr i Portugalia, gdzie jednocześnie panuje rekordowo wysokie bezrobocie, a rynek pracy zdecydowanie kreuje pracodawca. Równocześnie, we wszystkich tych krajach, w tym Polsce, liczba wszystkich osób zawodowo czynnych i nieposiadających dzieci, pracujących na niepełny etat, jest wyjątkowo niska - na ogół poniżej 10 proc. (w całej UE średnio 22 proc. zatrudnionych nieposiadających dzieci pracuje na niepełnym etacie).

W przypadku matek z co najmniej trójką dzieci tylko 16,2 proc. korzysta z możliwości skrócenia tygodnia pracy a wśród mężczyzn odsetek ten wynosi 2,9 proc.

Państwa północnej Europy słyną z wysokiego poziomu polityki prorodzinnej. Norwegia zajmuje pierwsze miejsce w „rankingu krajów, w których najlepiej być matką” opracowanym przez amerykańską organizację „Save the Children”. Aby zrozumieć, jak bardzo ten skandynawski kraj zostawia inne państwa daleko w tyle, wystarczy porównać długość urlopu macierzyńskiego. W Polsce trwa on 20 tygodni, w Norwegii 42 tyg.

Oprócz Holandii wysoki odsetek matek pracujących na pół etatu dwa lata temu był w Austrii (60 proc.), Niemczech (56 proc.) i Wielkiej Brytanii (48 proc.), przy czym znacznie częściej korzystają z tego rozwiązania matki z rodzin wielodzietnych. Eurostat nie podał danych dla Norwegii.

Innym rozwiązaniem dla rodziców są elastyczne godziny pracy. Prawodawstwo poszczególnych krajów różni się pod tym względem, jednak w dużej mierze taki tryb pracy jest wynikiem osobistej decyzji zatrudnionego i zgody pracodawcy. W całej UE 26 proc. kobiet (w wieku 15-64 lat) zatrudnionych na pełny etat samodzielnie reguluje czas pracy i 26 proc. mężczyzn. W Polsce odpowiednio 8,7 proc. kobiet i 13,2 proc. mężczyzn. Taki tryb pracy jest najbardziej popularny w Finlandii, Szwecji, Danii, Niemczech i Austrii. Eurostat nie podał osobnych danych dla osób wychowujących małe dzieci, jak w przypadku pracy na pół etatu.

Kobiety górą?

Polska ma jeden z najwyższych wskaźników w UE, jeśli chodzi o odsetek kobiet zatrudnionych na stanowiskach nauczycieli akademickich i wynosi on 43 proc. Najwięcej, bo aż 50 proc. kobiet wśród osób nauczycieli akademickich, jest w Finlandii. W zawodzie nauczyciela na etapach edukacji obowiązkowej zdecydowanie dominują kobiety. W całej UE średnio 85 proc. nauczycieli w edukacji początkowej to kobiety. W szkołach średnich uczy 59 proc. kobiet, ale na uczelniach wyższych już tylko 40 proc.

Dane opublikowane przez Eurostat obrazują szerzej sytuację zawodową kobiet w krajach UE. Niektóre z opublikowanych statystyk obalają mity - na przykład ten na temat parytetów. Okazuje się, że jeśli chodzi o kadrę menadżerską w firmach w większości krajów UE jest ona obsadzona w co najmniej 30 proc. przez kobiety. Unijny postulat wprowadzenia kwot dla kobiet w zarządach spółek giełdowych jest zatem w dużej części realizowany na rynku pracy, bez konieczności wdrażania odgórnego prawa – choć niekoniecznie w spółkach objętych unijną dyrektywą.