Projekt nowej ustawy imigracyjnej, który w nocy z wtorku na środę polskiego czasu został przyjęty przez senacką komisję sprawiedliwości, przybliża sprawę zniesienia wiz do USA dla obywateli Polski. Jednak to nie znaczy, że sprawa jest przesądzona. Ani też, że stanie się to lada chwila.
Włączenie Polski do programu ruchu bezwizowego (Visa Waiver Program) jest zresztą marginalnym i niebudzącym większych kontrowersji zapisem w liczącym prawie 900 stron projekcie. Podczas ostatnich prac w komisji nie zmieniono jego treści. Zgodnie z nim sekretarz ds. bezpieczeństwa narodowego może w porozumieniu z sekretarzem obrony złagodzić dla danego kraju wymogi amerykańskiego prawa wizowego. To dopuszczalne, jeśli dany kraj współpracuje z Amerykanami w zwalczaniu terroryzmu, jego obywatele nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa USA, odsetek odmów wizowych nie przekracza 10 proc., a liczba osób, które po upływie ważności wizy pozostają na terytorium Stanów, jest mniejsza niż 3 proc.
Do tej pory głównym kryterium włączenia w ruch bezwizowy – a zarazem barierą dla Polski – było to, że odsetek odmów nie mógł przekraczać 3 proc. Dla Polski jest to zmiana korzystna – w zeszłym roku odsetek ten wynosił 9,3 proc. – a poza tym spełnialiśmy wszystkie warunki. Nie oznacza to automatycznego zniesienia wiz – decyzja należeć będzie do prezydenckiej administracji. Choć trudno przypuszczać, by odrzuciła ona Polskę.
Reklama
Ale warunkiem jest to, że ustawa zostanie w ogóle przyjęta. Na razie jest to projekt, który trafi pod obrady najpierw Senatu, a później Izby Reprezentantów. Członkowie obu izb mogą jeszcze zgłaszać poprawki, a jeśli będą one zbyt duże, przyjęcie ustawy nie jest przesądzone. Demokraci i republikanie zgadzają się co do tego, że reforma imigracyjna jest konieczna, ale w wielu szczegółach się różnią. Przykładem jest choćby poprawka pozwalająca na pobyt w USA homoseksualnym partnerom obywateli USA. Tę właśnie w ostatniej chwili wycofał demokratyczny przewodniczący Patrick Leahy, obawiając się, że jej pozostawienie utrąci cały projekt. Ale gejowskie lobby będzie naciskało na jej przywrócenie.
Część republikańskich kongresmenów i senatorów będzie z kolei próbowała zaostrzyć ustawę, gdyż uważa, że legalizacja pobytu 11 mln nielegalnych imigrantów, włącznie z daniem im szansy na obywatelstwo, niechybnie doprowadzi do zwiększonego napływu imigrantów. Tak czy inaczej – prace nad ustawą będą trwały jeszcze wiele tygodni.