Jest to kolejna faza sporu Wielkiej Brytanii z Unią Europejską o imigrację zarobkową i tak zwaną "turystykę zasiłkową".

W Wielkiej Brytanii pracuje co najmniej milion Polaków, nie licząc innych przybyszy z Europy Środkowo-Wschodniej. "Daily Telegraph" cytuje za oświadczeniem, że są to ludzie "młodsi i bardziej aktywni ekonomicznie niż przeciętna brytyjskiej siły roboczej. Wnoszą też znacznie więcej do budżetu państwa, niż pobierają w świadczeniach socjalnych".

>>> Czytaj też: Wielka Brytania chce ograniczyć zasiłki dla bezrobotnych imigrantów

Downing Street odmawia komentarzy na temat krytyki premiera Camerona zawartej w tym oświadczeniu wyszehradzkiego kwartetu. "Daily Telegraph" przypomina, że ukazało się ono po ponad tygodniu coraz ostrzejszych sporów o prawdziwe, czy domniemane zagrożenie Wielkiej Brytanii falą imigracji z Bułgarii i Rumunii po Nowym Roku. Jeszcze bardziej niż konkurencja o pracę, niepokoi Brytyjczyków perspektywa ich dostępu do systemu zasiłków.

Reklama

W środę premier Cameron skrytykował unijnego komisarza do spraw zatrudnienia, Laszlo Andora za jego wypowiedź, że Wielka Brytania naraża się na opinię "paskudnego" kraju. Cameron oświadczył, że to wysoce niestosowne, aby niewybieralny, opłacany po części z brytyjskiej składki urzędnik publiczny krytykował Downing Street za to, że zabiera głos w uzasadnionej narodowej debacie.

>>> Czytaj też: Polacy na emigracji: Niemcy najczęstszym kierunkiem wyjazdów zarobkowych