Forint już teraz jest najgorzej radzącą sobie w tym roku walutą wschodniej Europy, ze spadkiem o 1,8 proc. względem euro, a według Citigroup, który przez ostatnie cztery kwartały publikował najtrafniejsze prognozy, jego wartość przed końcem roku ma spaść o kolejne 2,5 proc. Mediana prognoz 20 analityków sporządzona przez agencję Bloomberg pokazuje z kolei, że węgierska waluta ma do końca 2014 r. wzrosnąć o 2 proc.

Forinta osłabiły wielokrotne obniżki stóp procentowych przeprowadzane w ostatnich 18 miesiącach oraz spory Orbana z sądami w kwestii ważności kredytów zaciąganych w obcych walutach. Premier, którego w kwietniu czekają wybory, nałożył też presję na zagranicznych kredytodawców, stwierdzając, że zmniejszenie ich udziałów we własności banków „uzdrowiłoby” ten sektor gospodarki.

>>> Polecamy: Rosja i Węgry podpisały atomowy kontrakt: Węgrzy dostaną 10 mld euro pożyczki na elektrownię

„Charakterystyczne dla tego kraju zagrożenia polityczne mogą powodować wahania waluty,” mówi Ester Gardyan, ekonomista Citigroup. „Oczekujemy, że forint będzie szedł ścieżką osłabienia z powodu zmniejszania stóp procentowych.”

Reklama

Forint radzi sobie w tym roku najgorzej spośród walut regionu. Czeska korona spadła w tym czasie o 0,9 proc., a polski złoty o 0,2 proc.

Magyar Nemzeti Bank, węgierski bank centralny, we wtorek po raz osiemnasty obniżył stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu 2,85 proc. – bardziej niż przewidywali analitycy. Jeszcze w sierpniu 2012 r. stopy były na poziomie 7 proc. Obniżki wprowadzane są przez nominowane przez Orbana władze monetarne. W tym czasie obniżki cen za takie usługi jak woda i gaz, wprowadzane w celu zdobycia poparcia politycznego przez rząd, doprowadziły do spadku inflacji poniżej poziomu 3 proc.

Według danych banku centralnego zagraniczne spółki są właścicielami 58 proc. węgierskich banków. Viktor Orban stwierdził w marcu, że odsetek ten powinien wynosić mniej niż 50 proc.

>>> Czytaj więcej o planach Orbana: Więcej Węgier na Węgrzech – w bankach, hazardzie i aptekach

ikona lupy />
Viktor Orban / Bloomberg