Spółka celowa, zależna od LOTOS Petrobalticu, zawarła z Polskimi Inwestycjami Rozwojowymi oraz Bankiem Gospodarstwa Krajowego i Pekao SA umowy dotyczące finansowania zagospodarowania złoża B8 zlokalizowanego na Morzu Bałtyckim. Wartość projektu wynosi niemal 1,8 mld zł. Zależne od skarbu państwa PIR zaangażują w projekt 430 mln zł. Dzięki temu możliwe stało się włączenie do projektu banków, które zapewnią razem finansowanie w wysokości 660 mln złotych.

- Poszukiwanie i wydobycie to strategiczny kierunek naszego rozwoju - stwierdził Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos. - W 2016 r. planujemy osiągnięcie wydobycia na poziomie 1,2 mln ton, a dzisiejszy projekt jest jednym z elementów dochodzenia do tej wielkości. Obecnie roczne wydobycie spółek należących do gdańskiego koncernu to ponad 500 tys.
ton. Zasoby ropy sięga ok. 9 mln ton ropy naftowej. Teraz chce przede wszystkim rozpocząć produkcję ze złoża B8, na którym stanie platforma. Zakładamy, że pierwsza ropa popłynie pod koniec 2015 r. - Paweł Olechnowicz dodał, że liczy na wydobycie na poziomie 250 tys. ton ropy rocznie.

Podpisane umowy to efekt realizacji postanowień porozumienia o współpracy, który LOTOS Petrobaltic i PIR zawarły 7 października 2013 r. Był to pierwszy wstępnie zaakceptowany projekt PIR i jako pierwszy wchodzi do realizacji, co sygnalizowaliśmy w wywiadzie z Mariuszem Grendowiczem, prezesem PIR, który ukazał się w poniedziałkowym wydaniu DGP.

>>> Czytaj też: Rynek karze Rosję. Polskie obligacje rosną, rosyjskie dołują

Reklama

Złoże B8 o potencjale 3,5 mln ton ropy. To jedna trzecia produkcji Polski

Dotychczasowe prace nad rozwojem projektu B8 były finansowane ze środków własnych LOTOS Petrobaltic. Podpisana umowa przewiduje, że inwestycja zostanie zrealizowana w formule project finance, przez powołaną w tym celu spółkę celową (ang. Special Purpose Vehicle). Jej wyłącznym wspólnikiem będzie LOTOS Petrobaltic, który aportem wniesie koncesję oraz platformę wiertniczą. Spółka celowa przeprowadzi pozostałe prace związane z zagospodarowaniem złoża B8, które obejmują między innymi przebudowę posiadanej platformy na centrum produkcyjne, przygotowanie infrastruktury podwodnej oraz wykonanie ostatnich przed rozpoczęciem eksploatacji odwiertów zatłaczających.

Potencjał wydobywczy złoża B8 oszacowano na 3,5 mln ton ropy naftowej. Uruchomienie przemysłowej produkcji ze złoża B8 zaplanowano na koniec 2015 r. Szacowna roczna produkcja powinna wynieść ok. 250 tys. ton ropy naftowej (ok. 5,3 tys. baryłek ekwiwalentu ropy dziennie).

– To bardzo ważna inwestycja, która wpisuje się w naszą strategię wspierania poszukiwań i wydobycia krajowego przez polskie przedsiębiorstwa. Szacujemy, że roczna produkcja ze złoża B8 powinna stanowić niemal jedną trzecią obecnej produkcji ropy w Polsce. Większe wykorzystanie własnych źródeł powinno służyć poprawie bezpieczeństwa energetycznego kraju – uważa Włodzimierz Karpiński, Minister Skarbu Państwa.

Surowiec ma być dostarczany do rafinerii LOTOS w Gdańsku, a produkowany równolegle gaz ziemny, do działającej już elektrociepłowni we Władysławowie. Inwestycja wpisuje się w strategię LOTOSU na lata 2011-2015.

– Segment wydobywczy jest priorytetem strategii LOTOSU do 2015 roku oraz głównym kierunkiem rozwoju firmy do 2020 roku – podkreśla Paweł Olechnowicz, prezes Grupy LOTOS. Z szacunków geologicznych wynika, że potencjalne zasoby koncesji spółki na tym akwenie wynoszą blisko 30 mln ton ropy naftowej.

>>> Czytaj też: PGE chce rządowej pomocy dla atomu. Koszt elektrowni to nawet 50 mld zł

Każdy projekt jest interesujący

- Każdy projekt, w którym są udokumentowane złoża jest dla nas potencjalnie interesujący - deklaruje Mariusz Grendowicz, prezes spółki Polskie Inwestycje Rozwojowe. Dodaje, że know-how jakie PIR wypracował wchodząc w projekt z Grupą Lotos, teraz chętnie zaangażowałby się w inne projekty wydobywcze. - Mamy wśród projektów parę transakcji związanych z wydobyciem. Są one jednak na bardzo wstępnym etapie - powiedział Grendowicz.

Wyjaśnił, że właśnie ze względu na niskie zaawansowanie projektów, nie można jeszcze mówić o żadnych konkretach dotyczących wysokości dofinansowania. Z tego samego powodu żaden z nich nie znajdzie się na liście przedsięwzięć, które jeszcze w tym roku zostaną ogłoszone, jako takie, które przechodzą do fazy realizacji, projektów wydobywczych jeszcze nie będzie. - Myślę, że nie nastąpi to raczej także w przyszłym roku, ale dopiero w 2016 r. - dodał prezes PIR. Zdradził też, że chodzić może o wydobycie ropy naftowej, gazy zielnego oraz węgla. Wszystkie projekty, jakie dofinansowywałaby spółka, będą realizowane w Polsce - taki jest bowiem wymóg prawny działalności PIR.