ikona lupy />
Sergiej Kurchenko (fot. metalist.ua) / Media

29 letni Sergiej Kurchenko miał odsprzedawać gaz, który dostarczały mu spółki ukraińskiego oligarchy Dimitry Firtasha, który dysponował znakomitymi kontaktami handlowymi z Moskwą, a jego spółki mogły kupować tani surowiec bezpośrednio od rosyjskiego Gazpromu.
Ukraińscy politycy podkreślają, że transakcje dokonywane przez Firtasha były sposobem na wynagrodzenie byłego prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza z polityczne przysługi, które umożliwiały ekspansję jego biznesowego imperium

- Wszyscy na Ukrainie wiedzą, że on [Kurchenko] był portfelem służącym do korumpowania Janukowycza – mówi Wiktor Czumak, deputowany i były szef komisji antykorupcyjnej w ukraińskim parlamencie w rozmowie z serwisem „The Moscow Times”.

Reklama
ikona lupy />
Dmitry Firtash / Bloomberg / Simon Dawson

Mimo tych oskarżeń, jak dotąd nie udało się udowodnić finansowych powiązań pomiędzy Sergiejem Kurchenko, a byłym rosyjskim prezydentem. Prowadzenie tego, jak również kilku innych dochodzeń, dodatkowo utrudnia fakt, że obaj panowie kilka miesięcy temu opuścili Ukrainę i przebywają na terenie Federacji Rosyjskiej.

Na Sergieju Kurchenko ciążą również zarzuty oszustw podatkowych, w których mieli mu pomagać urzędnicy działający na zlecenie Janukowycza. Witalij Jarema, ukraiński prokurator generalny szacuje, że Kurchenko mógł oszukać ukraińskiego fiskusa na ok. 130 mln dolarów. Jednocześnie młody biznesmen jest oskarżony od kradzież 180 mln dolarów od inwestorów bankowych.

>>> Czytaj też: Putin jest pod ścianą ale jest bardzo przewidywalny. Co zrobi w 2015 r.?

ikona lupy />
Wiktor Janukowycz / Bloomberg / Vincent Mundy

Manager Janukowycza

Z informacji zamieszczonych na oficjalnej stronie Sergieja Kurchenko wynika, że swój pierwszy biznes założył on już w wieku 19 lat. Następnie miał zarabiać na handlu inwestycjami oraz imporcie surowców.

Na szerokie wody biznesu wypłynął jednak dopiero, gdy Władimir Janukowycz wygrał wybory prezydenckie na Ukrainie. Wówczas młody biznesmen rozpoczął swoją drogę na szczyt. Jak zwraca uwagę „The Moscow Times”, Janukowycz poszukiwał wówczas kogoś, kto zająłby się finansami „rodziny” (takim właśnie terminem określa się grono jego najbliższych współpracowników). Wybór padł na Kurchenko, który nadawał się do tej roli idealnie.

- Jego biografia był czysta – choćby z tego powodu, że był wciąż młody – i właśnie dlatego bardzo szybko znalazł się na czele rodziny - podkreśla Arsen Awakow, minister spraw wewnętrznych Ukrainy w rozmowie z „The Moscow Times”.

24 marca br. biuro Generalnego prokurator Ukrainy poinformowało o rozpoczęciu śledztwa w sprawie „ustanowienie organizacji przestępczej” przez Kurchenko, który został opisany jako osoba blisko związana z „rodziną” byłego prezydenta Ukrainy Władimira Janukowycza.
Sam Kurchenko kilkakrotnie zaprzeczał jakimkolwiek powiązaniom z Janukowyczem, określając się mianem „ofiary politycznych prześladowań”. – Jestem uczciwym ukraińskim biznesmenem – napisał w marcu na stronie swojej firmy Vetek Group.

Szybkie pieniądze

Świat poznał Sergieja Kurchenko w 2012 roku, gdy ukraiński „Forbes” opublikował artykuł o stworzonej przez niego siatce spółek, z którymi „na papierze” nie miał on nic wspólnego. Kurchenko szybko odciął się od oskarżeń czasopismo, ale o nich nie zapomniał. W czerwcu 2013 roku przejął większość udziałów w spółce kontrolującej magazyn, a następnie zmusił autora artykułu do odejścia z pracy.

Wśród spółek kontrolowanych potajemnie przez ukraińskiego biznesmena miała znajdować się również mało znana firma Lidergaz. Z informacji byłego współpracownika Kurchenki wynika, że spółka kupowała gaz od firm kontrolowanych przez Dimitry Firtasha, który z kolei zdobywał surowiec bezpośrednio od Gazpromu – po cenach niższych od rynkowych. Następnie Lidergaz odsprzedawał gaz z zyskiem na ukraiński rynek.

Jak donosi „The Moscow Times”, Lidergaz miał płacić 397 dolarów za 1000 metrów sześciennych gazu, czyli co najmniej 30 dolarów poniżej ceny rynkowej. Z oficjalnych danych wynika, że w latach 2012-2013 Lidergaz kupił od spółek Firtasha 3,2 mld metrów sześciennych surowca, który był następnie odsprzedawany do ukraińskiego Naftohazu w cenie 430 dolarów za jednostkę. W ciągu nieco ponad roku ukraiński biznesmen miał zarobić na tych transakcjach ok. 100 milionów dolarów.

„The Moscow Times” zwraca uwagę na fakt, że ukraińskie elity sprzyjające Kremlowi przez wiele lat były wynagradzane przez Rosjan za swoją lojalność – m.in. za pomocą bardzo atrakcyjnych kontraktów gazowych. Właśnie tak według Władimira Putina miał prezentować się kapitalizm w wydaniu ukraińskim.