Pośrodku hali głównej Warszawy Centralnej stoi już konstrukcja nowej antresoli za prawie 20 mln zł. PKP obiecują, że zostanie otwarta do końca października. Ponieważ na wizualizacjach przypomina statek kosmiczny z filmu „Star Trek”, to pasażerowie żartują, że budowniczy dworca Edward Gierek przewraca się w grobie. Ten najruchliwszy dworzec kolejowy w Polsce od czterech lat jest w nieustannej przebudowie, która pochłonęła już ponad 80 mln zł. Wcześniej, bo w połowie października, oddany zostanie nowy, efektowny „dworzec na jednej nodze” – Bydgoszcz Główna. Koszt to prawie 200 mln zł, z czego ok. 60 proc. pochodzi z dotacji UE.

Dworce będą wreszcie otwierane razem z punktami handlowymi. Tym razem najemcy dostali możliwość ich wyposażania jeszcze podczas prac budowlanych na dworcu – na podstawie tego samego pozwolenia na budowę. Wcześniej zdarzało się, że lokale handlowe ruszały wiele miesięcy po otwarciu stacji (tak było np. we Wrocławiu Głównym).

Przed gwiazdką w kilku punktach Polski czekają nas jeszcze kolejne dworcowe premiery. – Z dużych obiektów do końca roku zostaną oddane do użytku dworce w Gliwicach i Szczecinie. W sumie w tym roku planujemy zrealizować 25 inwestycji dworcowych – powiedział DGP Jarosław Bator, członek zarządu PKP.

Od początku roku spółka udostępniła po remoncie dworce w Rawiczu, Jaworzynie Śląskiej i Obornikach Śląskich. Do końca roku podróżni będą mogli skorzystać również ze zmodernizowanych obiektów: Piła Główna, Kraków-Płaszów i Kędzierzyn-Koźle.
Planowane wydatki na modernizację dworców to 337 mln zł. Inwestycje nie zwolniły tempa – to 14 mln zł więcej od rekordowego 2012 r., kiedy PKP realizowały wielkie inwestycje dworcowe w miastach gospodarzach Euro 2012.
W 2016 r. liczba dworców rewitalizowanych przez spółkę matkę grupy PKP z pieniędzy własnych i unijnych będzie zbliżona do wyniku tegorocznego. Znacznie wyhamuje jednak wartość inwestycji. Według szacunków PKP wydatki sięgną ok. 165 mln zł. Będzie tak, bo para pójdzie w mniejsze obiekty.

Reklama

Największą inwestycją dworcową w 2015 r. miała być podziemna Łódź Fabryczna za 1,76 mld zł (to cena wraz z przebudową całego układu komunikacyjnego pod ewentualne koleje dużych prędkości). Nie będzie, bo w piątek okazało się, że prace opóźnią się co najmniej o pół roku. Tu inwestorem nie są jednak PKP, a spółka PKP Polskie Linie Kolejowe.

Z dużych projektów PKP w przyszłym roku planowana jest – pod czujnym okiem konserwatora zabytków – jedynie przebudowa dworca Gdańsk Główny. Prace mają potrwać w sumie ok. półtora roku. Szacunkowy koszt to 50 mln zł.

– Gdańsk Główny to już ostatni spośród 16 tzw. dworców premium (o największej liczbie pasażerów – red.), który nie doczekał się modernizacji. W dalszej kolejności będziemy koncentrować się na obiektach z niższych kategorii – przyznaje Jarosław Bator z zarządu PKP.

W przyszłym roku spółka planuje rozpocząć co najmniej 20 kolejnych inwestycji. Jak się dowiedzieliśmy, oprócz Gdańska Głównego ekipy budowlane pojawią się na dworcach PKP w Pruszkowie pod Warszawą, w miejscowości Jawor na Dolnym Śląsku i na stacji Poznań-Zachód. Oprócz tego w 2016 r. PKP obiecuje zakończyć modernizacje dworców: Puławy Miasto, Olsztyn Zachodni, Oświęcim, Wieliczka i Sosnowiec Maczki (w Wieliczce budowa już trwa, pozostałe są na etapie projektów albo przetargów wykonawczych).

Nowość jest taka, że w przyszłym roku dużą część inwestycji będą stanowiły tzw. dworce systemowe: tanie obiekty w mniejszych miastach. Koncepcja polega na wyburzeniu starych, zapuszczonych dworców i postawieniu w ich miejscu nowych: kompaktowych, parterowych budynków – według standardowego wzoru.

Wszystkie są projektowane z naciskiem na użycie rozwiązań proekologicznych, np. ogniw fotowoltaicznych, energooszczędnego oświetlenia LED czy systemu odzysku wody deszczowej. Ciekawostką jest dynamiczny system iluminacji (dworce będą podświetlane tylko w momencie przyjazdu pociągu).

– Dzięki mniejszej kubaturze i ekologicznym rozwiązaniom średnie koszty eksploatacji każdego z dworców systemowych będą mniejsze o ok. 40 proc. niż dotychczas – twierdzą PKP.
Jeszcze we wrześniu taki nowy ekodworzec ma zacząć działać w Strzelcach Krajeńskich, na przełomie września i października w Mławie, a przed końcem roku w Ciechanowie. Tydzień temu dworzec systemowy ruszył w Nasielsku. Umowy na ekodworce opiewają od 3,6 do 5,2 mln zł. Dla porównania: Wrocław Główny pochłonął 323 mln zł.

PKP analizuje kolejne lokalizacje dla stacji systemowych. Wiemy, że na liście są Pomiechówek, Sędziszów Małopolski, Oświęcim, Poznań Garbary i Oborniki Wielkopolskie Miasto.

>>> Czytaj też: Wielki dzień PKP. W Nasielsku otwarto pierwszy w Polsce dworzec systemowy

Kolejarz i deweloper – dwa bratanki

W zupełnie innym trybie realizowane są tzw. inwestycje deweloperskie PKP. Mechanizm jest taki: kolej wnosi aportem zaniedbany grunt np. w centrum miasta, na którym deweloper najczęściej odtwarza infrastrukturę kolejową (są też projekty bez funkcji kolejowej), a obok buduje biura, galerie handlowe, apartamenty itd. PKP mają w przedsięwzięciu mniejszościowe udziały, których docelowo się pozbywają. Tak stało się np. w galerii Poznań City Center obok dworca Poznań Główny.

W tym roku do użytku oddany zostanie nowy budynek Warszawy Zachodniej budowany przez PKP wspólnie z deweloperem HB Reavis. To jeden z trzech głównych dworców w stolicy. Obok obiektu powstanie zespół biurowców. W 2016 r. ruszy wielki projekt kolejowo-handlowo-biurowy w rejonie Warszawy Gdańskiej. Tutaj partnerem PKP jest deweloper Ghelamco. Jak się dowiedzieliśmy, trwają prace nad zmianami w projekcie, dzięki którym dworzec będzie w stanie przyjąć ruch dalekobieżny podczas planowanej przez PKP PLK modernizacji warszawskiej linii średnicowej.

Za 16 trwających i przygotowywanych projektów deweloperskich w różnych rejonach Polski odpowiada spółka celowa PKP Xcity Investment. Ta jest wzorowana na podmiocie wyodrębnionym z Deutsche Bahn. Do 2018 r. PKP mają wnieść aportem do Xcity grunty o wartości prawie miliarda złotych.