"Bierność Unii spowodowała, że nie rozumiemy zjawiska, z którym mamy teraz do czynienia. Niektóre instytucje europejskie chcą narzucić państwom członkowskim zachowanie, które jest nietraktatowe. A to może w przyszłości prowadzić do znacznie poważniejszych problemów - mówi Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami UW.

"Rozwiązanie problemu uchodźców powinno leżeć po stronie Unii Europejskiej, a nie pojedynczych państw". Tak do decyzji Węgier o zamknięciu granicy z Chorwacją odniósł się Maciej Duszczyk z Ośrodka Badań nad Migracjami UW podczas III Debaty Międzynarodowej Polskiego Radia.

"Węgry starają się uszczelnić swoje granice na własną rękę, ze względu na bierność instytucji europejskich w tej sprawie. Unia nie ma pomysłu, jak poradzić sobie z problemem uchodźców, dlatego Węgry same robią to, co uważają w obecnej sytuacji za konieczne" - tłumaczył ekspert.

>>> Czytaj też: Imigracja ważniejsza niż sprawy gospodarcze. 1/4 mieszkańców Szwajcarii to napływowi

To kryzys całej Unii

Reklama

Maciej Duszczyk zauważa, że obecnie możemy mówić o kryzysie Unii Europejskiej, a nie tym dotyczącym imigrantów. Ekspert twierdzi, że Unia zbyt późno zaczęła podejmować działania dotyczące fali uchodźców napływających do Europy.

"Bierność Unii spowodowała, że nie rozumiemy zjawiska, z którym mamy teraz do czynienia. Niektóre instytucje europejskie chcą narzucić państwom członkowskim zachowanie, które jest nietraktatowe. A to może w przyszłości prowadzić do znacznie poważniejszych problemów" - powiedział ekspert.

Maciej Duszczyk dodał, że najlepszym przykładem na zagubienie Unii Europejskiej w kwestii uchodźców jest postawa Angeli Merkel. Jego zdaniem, kanclerz Niemiec zdecydowanie przeceniła możliwości własnego państwa w sprawie pomocy imigrantom.