Siłuanow powiedział, że są to najważniejsze skutki Brexitu dla Rosji. Dodał następnie, że zmienność na rynkach finansowych będzie o wiele mniejsza niż ta, przez którą Rosja już przeszła. "Dlatego na wewnętrzną dynamikę gospodarczą to wydarzenie będzie miało ograniczony wpływ" - wyjaśnił.

Według Siłuanowa wynik głosowania w W. Brytanii pokazał, iż zbyt optymistyczne były nadzieje na ożywienie rynków i gospodarki światowej.

W ocenie rosyjskiego banku centralnego reakcja rynków światowych na Brexit "jest całkowicie oczekiwana i nie niesie za sobą bezpośrednich zagrożeń dla Rosji". W wydanym komunikacie Bank Rosji oświadczył, że "uważnie śledzi sytuację i dysponuje niezbędnym zestawem instrumentów w celu funkcjonowania w warunkach niestabilności rynków".

>>> Czytaj też: Co teraz? Wielka niewiadoma i dwa lata ciężkich negocjacji

Reklama

Aleksiej Kudrin, ceniony były minister finansów Rosji napisał w piątek na Twitterze, że niestabilność na rynkach finansowych będzie krótkoterminowa. Ocenił też, że Brexit nie ma istotnego wpływu na Rosję.

Obywatele W. Brytanii opowiedzieli się w czwartkowym referendum za wyjściem z UE - wynika z opublikowanych w piątek rano przez komisję wyborczą ostatecznych wyników.

Rzecznik rosyjskiego prezydenta Władimira Putina Dmitrij Pieskow powiedział w piątek, że ewentualne osłabienie sankcji unijnych wobec Rosji jest procesem niezależnym od kwestii wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.

Rzecznik Kremla zwrócił uwagę, że jeśli dojdzie do wystąpienia Wielkiej Brytanii z UE, to "nie jest to proces na jeden dzień".

"Poza tym, czy Wielka Brytania jest członkiem Unii Europejskiej czy nie, to w samej UE są bardzo różne punkty widzenia na politykę sankcji i jej skuteczność. Toczą się dość intensywne dyskusje. Różne kraje są w różnym stopniu zainteresowane rozwojem współpracy handlowo-gospodarczej i utrzymywania z Rosją dobrych stosunków, w różny sposób rozumieją brak alternatywy dla dobrych stosunków między UE i Rosją" - powiedział Pieskow, cytowany przez agencję TASS.