W Polsce jest ok. 4,6 mln dzieci, które będą pobierać edukację w roku szkolnym 2018/2019. Wyposażenie ich w podręczniki, niezbędne przybory, ubrania oraz pozostałe sprzęty jest dla rodziców dużym wyzwaniem. "Choć problem z finasowaniem edukacji dotyczy wszystkich rodziców dzieci w wieku szkolnym w całym kraju, w poszczególnych regionach wydatki na ten cel postrzegane są w różny sposób. Rodzice stosują też różne strategie, aby zapewnić w domowych budżetach niezbędne kwoty" - napisano w raporcie.

Koszty związane z rozpoczęciem roku szkolnego pokrywane są przeważnie z bieżących dochodów, środków z programu 500+ lub są rozkładane w czasie. W roku szkolnym 2018/2019 niemal wszyscy (99,5 proc.) rodzice biorący udział w badaniu, planują skorzystać ze świadczenia „Dobry start”, w wysokości 300 zł. Jest ono przyznawane na każde dziecko w wieku szkolnym do 18. roku życia (24 - dla dzieci z niepełnosprawnością) niezależnie od kryteriów dochodowych, które przeznaczone jest właśnie na sfinansowanie szkolnych wyprawek.

Stosunkowo najwięcej przeznaczają na wydatki związane z edukacją rodzice w regionie północnym (województwa pomorskie, warmińsko-mazurskie i kujawsko-pomorskie). Jednocześnie to tutaj oraz w regionie południowym (województwa śląskie i małopolskie), aby zapewnić pieniądze na wyprawkę, najczęściej konieczne jest „zaciskanie pasa” podczas wakacji lub rezygnacja z innych potrzebnych rodzinie wydatków.

Jak wynika z badania, na tle innych wydatków związanych z edukacją to właśnie wyprawka szkolna jest największym obciążeniem dla rodzin z regionu centralnego (województwa mazowieckie i łódzkie) – taką odpowiedź wybrało tu 44 proc. respondentów. W regionie północnym z kolei to obciążenie było wskazywane najrzadziej (31 proc). Z kolei w regionie południowym (Małopolska, Śląsk) uwagę zwraca większe, niż w innych częściach kraju odczuwalne obciążenie budżetów domowych kosztami zajęć dodatkowych (prawie 30 proc. wskazań). W sumie, ok. 40 proc. rodziców przyznało, że wyprawka to dla nich największe obciążenie związane z edukacją dziecka w całym roku szkolnym.

Reklama

Wydatki na ucznia nie kończą się na wyprawce. Przez 10 miesięcy roku szkolnego rodzice pokrywają koszty ubrań i niezbędnego sprzętu sportowego, dojazdów, zajęć dodatkowych, wycieczek i „zielonych szkół” czy wyżywienia dziecka. Z badania wynika, że miesięczny budżet, jaki rezerwuje na potrzeby jednego dziecka w związku z jego uczęszczaniem do szkoły polska rodzina to najczęściej od 101 do 500 zł (64,5 proc. wskazań).

Stosunkowo najwięcej przeznaczają na wydatki związane z edukacją rodzice w regionie północnym (województwa: pomorskie, warmińsko-mazurskie i kujawsko-pomorskie). Tam zaobserwowano największy udział rodziców deklarujących wydatki między 500 a 1500 zł miesięcznie. Taką kwotę wskazał co trzeci mieszkaniec tego regionu biorący udział w badaniu. Z kolei najwyższe kwoty (powyżej 1500 zł) stosunkowo najczęściej deklarowali rodzice z regionu południowego (województwa śląskie i małopolskie) - prawie 10 proc.

W regionie północnym rodzice częściej, niż ci mieszkający w innych częściach kraju deklarują, że aby zapewnić potomkom odpowiednią wyprawkę na 1 września, muszą skrócić wyjazd wakacyjny, zrezygnować z zakupu sprzętu do domu czy z wydatków na siebie (np. zakup odzieży, obuwia czy książek). Drugim takim regionem jest południe (Małopolska, Śląsk). Tutaj z kolei, przed rozpoczęciem roku szkolnego oszczędza się na wakacjach (rezygnację z nich zadeklarowało aż 26 proc. badanych), remontach (31 proc.) i wydatkach na pozostałe dzieci (np. zabawki czy zajęcia dodatkowe - 8,5 proc.)

Z badania Santandera wynika, że im większe miasto, tym większym obciążeniem dla budżetu rodziny są wydatki związane z zajęciami dodatkowymi dziecka. Podczas, gdy wśród rodzin wiejskich wskazywało na nie niecałe 14 proc. rodziców, w największych miastach są one istotnym obciążeniem dla prawie połowy (46 proc.). Jako poważny ciężar dla budżetu wskazywali tą pozycję najczęściej rodzice z regionu południowego (prawie 30 proc. wskazań).

Oszczędzanie pieniędzy z myślą o starcie roku szkolnego i niezbędnych w tym czasie wydatkach to strategia najczęściej obierana w rodzinach z małych miast (do 50 tys. mieszkańców) - stosuje ją co czwarta. Z kolei rodzice w średnich miastach o populacji między 250 a 500 tys. mieszkańców w zdecydowanej większości mogą sobie pozwolić na zakup wyprawki z bieżących dochodów (robi tak 70 proc. z nich).

W regionie centralnym i północnym rodzice częściej niż w innych odkładają z wyprzedzeniem pieniądze na wyprawkę. Robi to średnio co czwarty mieszkający tam respondent. Najmniej to prawdopodobne w rodzinach zamieszkujących region północno–zachodni (tylko 11 proc. wskazań).

Im wyższy dochód rodziny, tym częściej koszty związane z wyprawką pokrywane są z bieżących dochodów. Z kolei im sytuacja materialna rodziny słabsza, tym częściej środki na ten cel pochodzą z programu 500+. Jako źródło finansowania wyprawki, pieniądze z tego rządowego programu wskazywali najczęściej rodzice z regionu północnego - ponad 47 proc. badanych. Najmniej tego typu deklaracji pojawiło się w regionie południowo – zachodnim (niecałe 19 proc.).

"Rodzice stosują różne strategie, których celem jest zabezpieczenie w portfelach odpowiedniej ilości pieniędzy, pozwalających unieść wydatki związane z odpowiednim wyposażeniem ucznia na starcie roku szkolnego. Najbardziej różnorodne metody deklarowali rodzice z regionu północnego. Choć dominującym rozwiązaniem jest tam skorzystanie przy takich zakupach ze środków z programu 500+ (47 proc. wskazań), spore grupy rodziców rozkładają tam również wydatki w czasie, z wyprzedzeniem odkładają na ten cel lub rezygnują z niektórych innych wydatków" - napisano w raporcie.

Badanie na zlecenie Santander Consumer Banku przeprowadził Instytut IBRIS w dniach 2-3 lipca 2018 w ankiecie telefonicznej. W badaniu uczestniczyli rodzice dzieci w wieku szkolnym 6-18 lat z całej Polski.

>>> Czytaj też: MEN nie ma pieniędzy. Za etaty nauczycieli zapłacą rodzice