Włochy przygotowują się do przeprowadzenia przedterminowych wyborów, tymczasem zanotowały w I kwartale tego roku najwyższy wzrost gospodarczy od 6 lat – wynika ze skorygowanego raportu przedstawionego w czwartek. Stało się tak za sprawą zwiększenia zapasów oraz dobrych wyników poziomu wydatków konsumenckich. Chociaż kraj nadal zmaga się z niskim poziomem inwestycji i niekorzystnym stanem bilansu handlowego oraz nadal pozostaje w tyle za innymi gospodarkami Starego Kontynentu, najnowsze dane dostarczają optymizmu.

- To zaskakujące i bardzo pozytywne dane. Korekta wyników w górę sugeruje, że wzrost PKB w 2017 roku może przy osiągnięciu podobnych wyników w następnych kwartałach wynieść ponad jeden procent – twierdzi Paolo Mameli, starszy ekonomista mediolańskiego Intesa SanPaolo. Ekonomista Maxime Sbaihi zauważa, że chociaż średnioterminowa prognoza wzrostu włoskiej gospodarki pozostaje słaba, to jednak nie można jej już określać mianem „chorej”.

To nie koniec dobrych wieści dla tamtejszej gospodarki. KE ogłosiła, że osiągnęła porozumienie z włoskimi politykami ws. wprowadzenia wstępnego rządowego projektu dokapitalizowania znajdującego się w fazie głębokiego kryzysu banku Banca Monte dei Paschi di Siena SpA. W reakcji na te informacje włoski indeks FTSE MIB zyskał 1,3 proc., przewyższając wynik dla indeksu Europe’s Stoxx 600.

Reklama

Ekonomiści zastanawiają się, czy wzrost za I kwartał (wynoszący 0,4 proc.), zostanie utrzymany w następnych. Zdania co do tego są bardzo podzielone.

- Przy utrzymanie obecnego tempa wzrostu PKB kraju powinno powrócić do poziomu z 2007 roku w pierwszej połowie przyszłej dekady – twierdzi Ignazio Visco z Bank of Italy. Największą bolączką włoskiej gospodarki pozostają jego zdaniem sztywność otoczenia biznesowego, wolny wzrost produktywności oraz niewystarczająco wysoka stopa zatrudnienia.

>>> Polecamy: Europa zwraca się na Wschód. Niemcy i Chiny podkreśliły pogłębienie współpracy