TSUE w wyroku stwierdził, iż jeśli sąd krajowy uzna, że w świetle przepisów prawa polskiego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (motyw 43). Nie jest to jednak żadne novum w orzecznictwie TSUE: na taką możliwość wskazano bowiem choćby w wyroku C-26/13 (Kásler i Káslerné Rábai). Co przy tym istotne, w sprawie Dziubak ocenę możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków trybunał pozostawił sądowi krajowemu w oparciu o przepisy prawa krajowego (motyw 40). Jak przy tym trafnie TSUE ostrzega, a o czym zdają się zapominać kredytobiorcy: „unieważnienie umowy kredytu pociąga za sobą co do zasady takie same następstwa jak postawienie pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności, co może przekraczać możliwości finansowe konsumenta i z tego względu penalizuje raczej tego ostatniego niż kredytodawcę” (motyw 58 wyroku w sprawach połączonych C-70/17 oraz C-170/17, Santos).
Akcentując wygraną frankowiczów i przesądzone rzekomo unieważnienie wszystkich umów „frankowych”, komentatorzy zdają się również pomijać dalszą część uzasadnienia rozstrzygnięcia w sprawie Dziubak, w której trybunał nie tylko podkreśla, że celem Dyrektywy 93/13 nie jest unieważnienie wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki (motyw 39), lecz wielokrotnie odwołuje się do możliwości zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia umownego przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym (motyw 48, 58) i takiej możliwości na gruncie rozpatrywanej sprawy nie wyklucza. Jeśli bowiem wnikliwie wczytamy się w uzasadnienie świeżo zapadłego wyroku, dochodzimy do wniosku, że TSUE uznał jedynie, że dyrektywa 93/13 sprzeciwia się wypełnieniu luk w umowie wyłącznie za podstawie przepisów prawa krajowego o charakterze ogólnym, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych (motyw 62). Nasuwa się zatem wniosek, iż same przepisy dyspozytywne albo przepisy dyspozytywne wespół z przepisami ogólnymi w ocenie TSUE mogą jak najbardziej stanowić podstawę do wypełnienia ewentualnej luki w umowie, zwłaszcza że – znów – nie jest to rozwiązanie nowe w jego dotychczasowym orzecznictwie.
Pojawia się zatem pytanie: czy w polskim prawie mamy przepisy dyspozytywne, które mogłyby posłużyć do zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego w umowach kredytu indeksowanego? W mojej ocenie – mamy. Przepisem takim jest choćby art. 358 par. 2 kodeksu cywilnego, zgodnie z którym wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez NBP. Antycypując zarzuty, iż art. 358 par. 2 k.c. obowiązuje od 24 stycz nia 2009 r. – a zatem nie istniał w dacie zawierania większości umów indeksowanych, o które toczą się spory w sądach – należy przypomnieć, iż wyrok w sprawie Dziubak trzeba czytać, uwzględniając orzecznictwo TSUE zapadłe również w innych sprawach. Jak zaś podaje TSUE w wyroku wydanym w sprawach połączonych C-70/17 oraz C-170/17 (Santos): „art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 nie można interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on temu, aby sąd krajowy, w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, zastąpił ten warunek umowny tym stanowiącym punkt odniesienia przepisem ustawowym w nowym brzmieniu przyjętym już po zawarciu umowy w sytuacji, gdy stwierdzenie nieważności umowy naraża konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje” (motyw 59). TSUE dopuszcza zatem możliwość zastąpienia nieuczciwego warunku umownego przepisem dyspozytywnym znajdującym się krajowym porządku prawnym w dniu orzekania, a nieistniejącym jeszcze w dacie zawarcia umowy przez strony. Oznacza to, że mimo wydania przez TSUE takiego, a nie innego rozstrzygnięcia w sprawie Dziubak, możliwe jest rozstrzyganie sporów na tle kredytów indeksowanych w inny sposób, aniżeli poprzez unieważnienie umowy. Jak bowiem konsekwentnie powtórzył trybunał w zapadłym 3 października 2019 r. wyroku, celem dyrektywy 93/13 jest przywrócenie równowagi pomiędzy stronami, a nie unieważnienie wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki.
Zastosowanie art. 358 k.c. uznać można za uzasadnione również, jeśli zważyć, iż zobowiązanie z umowy kredytu jest zobowiązaniem o charakterze trwałym. Należy mieć bowiem na względzie ratio legis wprowadzenia art. 358 k.c. – którym, jak sam ustawodawca wyjaśnia w uzasadnieniu projektu nowelizacji, jest wskazanie „jako właściwego (w braku regulacji w umowie czy innym źródle zobowiązania) kursu średniego NBP”. W związku z tym zastosowanie art. 358 k.c. i przewidzianego w nim kursu średniego NBP nie tylko do zobowiązań powstałych po dniu jego wejścia w życie, lecz również do istniejących choć zawiązanych wcześniej zobowiązań trwałych, koreluje z dopuszczaną w orzecznictwie TSUE możliwością zastąpienia nieuczciwego warunku umownego przepisem dyspozytywnym.
Reklama
Entuzjazm kredytobiorców po wyroku w sprawie Dziubak można zatem uznać za co najmniej zbyt pochopny, nie uwzględnia on bowiem szeregu innych, możliwych rozwiązań prawnych akceptowanych przez TSUE. ©℗
Możliwe jest rozstrzyganie sporów na tle kredytów indeksowanych w inny sposób aniżeli poprzez unieważnienie umowy