Od kilku lat głównym powodem renegocjacji kontraktów w branży ochroniarskiej jest sukcesywny wzrost płacy minimalnej. Firmy, działając na niewielkich marżach, nie są w stanie brać na siebie podwyżki kosztów z tym związanych. Dlatego pod koniec roku, gdy następuje ogłoszenie minimalnych stawek na kolejny rok, przystępują do waloryzowania kontraktów z kontrahentami.
Właściciele i prezesi firm twierdzą, że renegocjowanie umów nie będzie łatwe. Zdają sobie sprawę z tego, że zleceniobiorcy są już zmęczeni podwyżkami cen. Tylko w ciągu 5–6 lat stawki za ochronę zdrożały o ok. 70 proc. Pokrywanie takich kosztów jest coraz trudniejsze, zwłaszcza teraz, gdy rosną też inne koszty związane z prowadzeniem działalności. Dlatego agencje ochrony liczą się z tym, że klienci mogą rezygnować z usług albo ograniczać ich zakres.
– W ubiegłym roku już mieliśmy problem z tym, by przerzucić koszty związane z podwyżką płacy minimalnej na naszych kontrahentów. Minimalna stawka godzinowa wrosła wówczas o złotówkę, do 14,70 zł. Od przyszłego roku zwiększa się natomiast o 2,3 zł, czyli ponad dwa razy tyle. Pytanie, ilu odbiorców naszych usług będzie gotowych przejąć ten koszt na siebie – mówi Marcin Kowalski, właściciel Agencji Ochrony Protego Security, podkreślając, iż obawia się, że część firm przejdzie na zabezpieczenia techniczne, ograniczając tym samym zakres ochrony fizycznej. – Zamiast dwóch osób na obiekcie na zmianę zdecydują się na przykład na jedną. A to oznaczać będzie dla nas tylko jedno. Cięcia w zatrudnieniu, by ograniczyć koszty, by dalej móc funkcjonować na rynku – tłumaczy Marcin Kowalski.
Obawy z tym związane mają również inne firmy z tego sektora, wyliczając, że marże realizowane za usługi stacjonarne, czyli ochronę fabryk, zakładów, pracy, osiedli mieszkaniowych, biurowców, wynoszą średnio od 3 do 10 proc. Bywa, że przy ogromnej konkurencji spadają do 1-2 proc. W przypadku ochrony imprez masowych dochodzą natomiast do 20–35 proc. Takie kontrakty to jednak rzadkość, ale i wysokie ryzyko.
Reklama
– Dlatego w tym roku, by odnieść sukces, trzeba bardzo dobrze przygotować do rozmów z kontrahentami. Oznacza to nie tylko dobre umotywowanie wniosku poparte dowodami. Korzystnym rozwiązaniem może być przyjęcie roli doradcy, czyli z jednej strony występujemy o waloryzację umowy, a z drugiej wskazujemy obszary w firmie, w których można zoptymalizować wydatki na ochronę, np. wprowadzając rozwiązania techniczne, jak kamery – tłumaczy Radosław Busiło z zarządu RR Security, mówiąc, że w ubiegłym roku firmie udało się renegocjować z sukcesem 90 proc. umów.
Eksperci dodają, że to ostatni moment na wystąpienie z wnioskiem o renegocjację kontraktu na usługi ochrony. Trwają one bowiem od kilku tygodni, do nawet kilku miesięcy od momentu dostarczenia kompletu dokumentów. Zwlekanie z tym może spowodować, że agencja, która nie zdążyła wywalczyć waloryzacji, od stycznia będzie musiała płacić wyższe wynagrodzenie z własnej kieszeni, by potem dochodzić wydatków od zamawiającego.
– Odzyskanie potem pieniędzy jest możliwe, choć nie jest to proste – zaznacza Radosław Busiło, dodając, że jego firma już rozsyła wnioski o waloryzację.
Eksperci dodają, że renegocjować można wszystkie umowy, zarówno te zawarte w ramach przetargów publicznych, jak i te na ochronę prywatnych obiektów.
– W przypadku publicznych obowiązuje zasada, by umowa była zawarta na dłużej niż 12 miesięcy. Do tego trzeba wykazać, że nastąpiła istotna i trudna do przewidzenia zamiana ceny realizacji usługi, ze względu na podwyżkę głównego składnika – mówi właściciel agencji ochrony z Mazowsza. Wydatki na pensje do takich należą, a podwyżki, która została zaplanowana na przyszły rok nikt nie był wstanie przewidzieć. – Firmy robiły kalkulacje w oparciu o wzrosty cen pensji minimalnej z poprzednich lat – dodaje Radosław Busiło, podkreślając jednocześnie, że umowy zawierane w drodze przetargu z reguły trwają od 12 do 36 miesięcy.
W przypadku obiektów prywatnych niby powinno być prościej wywalczyć aneks do umowy. W praktyce tak jednak nie jest. Dlatego agencje ochroniarskie obawiają się, że mogą najwięcej stracić z powodu takich kontraktów.
Kontrakt komercyjny łatwiej rozwiązać. Obowiązuje 1-3 miesięczny okres wypowiedzenia. Agencja, która wystąpi z wnioskiem o waloryzację, może się w związku z tym spodziewać, że zamiast zgody na nią otrzyma pismo rozwiązujące współpracę.
– Nic nie stoi na przeszkodzie, by właściciel biurowca czy osiedla mieszkaniowego złożył w międzyczasie, czyli gdy prowadzone są renegocjacje, zapytanie ofertowe do konkurencyjnych agencji. Jeśli otrzyma niższą stawkę za usługę, wypowie starą umowę, by zawrzeć nową na lepszych warunkach – tłumaczy Radosław Busiło.
Eksperci podkreślają, że jeśli tempo zwiększania płacy minimalnej będzie coraz wyższe, można być wręcz pewnym, że usługi ochrony fizycznej znacznie częściej zastępowane będą różnymi systemami zabezpieczeń technicznych, coraz bardziej zaawansowanymi technologicznie. A to oznacza nadejście fali likwidacji firm. Z drugiej strony większe pensje mogą być drogą do podniesienia jakości oferowanych usług. Coraz więcej zamawiających oczekuje, że usługi będą realizowane przez młodsze osoby, znające języki. – Do pozyskania takich z rynku potrzebne są fundusze. Jest nadzieja, że to się stanie – dodaje Marcin Kowalski.