Górnictwo jest ciężką, mozolną i niebezpieczną pracą. Jest też nieustającą walką z żywiołami. Jednym z nich jest Ziemia, która bywa skrajnie niebezpieczna. Zdarzają się tąpnięcia, osunięcia. A przecież górnicy pod ziemią mają do czynienia też z innymi zagrożeniami, jakie stwarzają ogień i woda. Można jednak z jednej strony ograniczać niszczycielskie skutki, z drugiej zaś zmniejszać ryzyko, na jakie narażeni są ludzie podczas pracy, np. poprzez automatyzację procesów technologicznych.
Cała branża górnicza, zarówno węgla kamiennego, brunatnego, ale i górnictwa miedzi dokłada wszelkich starań, być ciężka praca górników wiązała się z jak najmniejszym ryzykiem. Coraz skuteczniej. Chociaż warunki wydobycia są coraz trudniejsze – niekiedy ekstremalnie (dość wspomnieć, że np. KGHM czerpie rudę miedzi niekiedy z głębokości ponad 1200 m, gdzie oprócz „normalnych” górniczych ryzyk dochodzi jeszcze wysoka temperatura) to branży udaje się systematycznie ograniczać liczbę poważniejszych incydentów, które mogłyby być potencjalnie groźne dla pracowników.
ikona lupy />
Reklama
fot. mat. prasowe
Wyprzedzić zagrożenia
Sposoby radzenia sobie z potencjalnymi zagrożeniami są różne – z jednej strony może być to coraz powszechniejsza automatyzacja pracy, efektem której jest zastępowanie ludzi przez maszyny w miejscach gdzie mogą być najbardziej narażeni na zagrożenia. Z drugiej zaś kompleksowe szkolenia pracowników i stałe podnoszenie ich kwalifikacji – bo najlepszym sposobem na zapewnienie bezpieczeństwa są wiedza i kompetencje pracowników. Dlatego firmy górnicze na bieżąco kontrolują procesy wydobywcze i nieustannie ulepszają zabezpieczenia wszędzie tam gdzie może pojawić się zagrożenie dla zdrowia pracowników.
W KGHM kwestie bezpieczeństwa zajmują poczesne miejsce w kolejnych odsłonach strategii firmy. Od wielu lat realizowany jest Program Poprawy Bezpieczeństwa i Higieny Pracy. Wdrożono system wczesnego reagowania, pozwalający na stałe monitorowanie środowiska pracy, m.in. dzięki okresowej ocenie stanu możliwych zagrożeń, kontrolom technicznym sprzętu, przestrzeganiu badań technicznych i homologacji.
Jest wiele konkretnych rozwiązań technicznych, na jakie zdecydował się miedziowy gigant. M.in. rozszerzono zastosowania automatyki do rozbijania, a także zmieniono konstrukcję osłon operatorów kotwiarek, na lepiej chroniące pracowników przed opadającymi bryłami skalnymi. W kopalniach odkrywkowych nad bezpieczeństwem pracowników czuwają m.in. mobilne radary, monitorujące mikroruchy skał i ostrzegające przed ewentualnym obsunięciem ściany. Stosowany jest także monitoring zapylenia powietrza i zanieczyszczenia wód.
Człowiek jest najważniejszy
Nawet najlepsze maszyny i procedury nie uchronią jednak przed możliwymi błędami ludzkimi. Dlatego tak ważne jest odpowiednie przeszkolenie pracowników i uczulenie ich na potencjalne zagrożenia. Nie sprowadza się to bynajmniej tylko do bardziej szczegółowego niż w innych branżach szkolenia BHP. Zapewnienie bezpieczeństwa wymaga stałego kontaktu z pracownikami i reagowania na płynące z ich strony sygnały o potencjalnych zagrożeniach czy nieprawidłowościach. A proces szkolenia trwa niemal przez cały czas.
Organizację pracy w KGHM podporządkowano zasadzie „Zero szkód”. Celem jest identyfikacja zagrożeń, właściwe przygotowanie pod względem bezpieczeństwa i wyposażenie w odpowiednie środki techniczne wszystkich stanowisk pracy w kopalniach i innych zakładach. Firma posiada systemy wczesnego reagowania na możliwość wystąpienia awarii i stale monitoruje stan środowiska pracy. Elementem programu jest propagowanie kultury technicznej, związanej m.in. z właściwym serwisowaniem i dbałością o maszyny i urządzenia.
Na tym jednak nie koniec. KGHM prowadzi działania w tak zdawałoby się odległych od problemu bieżącego bezpieczeństwa pracy kwestiach, jak dbałość o kondycję fizyczną pracowników. Firma realizuje program „Sprawny pracownik w trudnym środowisku pracy” obejmujący poprawę sprawności, kondycji i walkę z nadwagą i otyłością.
Istotna jest również właściwa organizacja pracy i wmontowanie w nią na trwałe kwestii bezpieczeństwa. W każdym z zakładów KGHM Polska Miedź przedstawiciele pracodawcy, pracowników i służb medycyny pracy w ramach Zakładowych Komisji BHP okresowo dokonują przeglądów warunków pracy, oceny stanu bezpieczeństwa i higieny pracy oraz formułują wnioski dotyczące poprawy warunków w oddziale.
Priorytetem troska o zdrowie pracowników
W grze o bezpieczeństwo chodzi nie tylko o wyeliminowanie najcięższych wypadków, chociaż jest to oczywiście priorytetem, ale i o opiekę nad pracownikami, którzy doznali drobniejszych urazów. A jest jeszcze jeden – często niedoceniany aspekt. Praca w kopalni to bowiem często ekstremalne warunki, które mogą odbić się na zdrowiu – zarówno jeśli chodzi o nadmierne obciążenie organizmu skutkujące właśnie urazami fizycznym, jak i choroby zawodowe.
Poszkodowani na skutek pracy w trudnych warunkach mogą liczyć na kompleksową opiekę medyczną, w tym także – co jeszcze parę dekad temu nie było nawet brane pod uwagę – psychologiczną.
O zdrowie pracowników, ich rodzin oraz mieszkańców Zagłębia Miedziowego w Polsce dba Miedziowe Centrum Zdrowia w Lubinie. MCZ, należące do KGHM, stale rozwija swoją ofertę leczniczo-rehabilitacyjną. Dzięki zakupom sprzętu, dokonywanym m.in. przez Fundację KGHM Polska Miedź, jest jednym z najlepiej wyposażonych ośrodków na Dolnym Śląsku. Pracownicy mogą korzystać z oferty MCZ w ramach opieki abonamentowej. Abonament pracowniczy, który opłaca pracodawca, pozwala na korzystanie z porad lekarzy specjalistów i badań laboratoryjnych.
Ze zdrowiem związane są także programy naukowe i badawcze, w których bierze udział KGHM. Jednym z przykładów są prowadzone wspólnie z Uniwersytetem Medycznym we Wrocławiu badania dotyczące wpływu trudnych warunków środowiska pracy na organizm pracowników zakładów górniczych. Celem programu jest opracowanie zasad bezpieczeństwa pracy w warunkach zagrożenia klimatycznego w podziemnych zakładach górniczych.
ikona lupy />
fot. mat. prasowe
Nowoczesne technologie w służbie ratownictwa górniczego
Mimo tych wszystkich środków bezpieczeństwa groźna natura czasami zwycięża – dochodzi do zwału, obsunięcia i trzeba ratować ludzi. I także tutaj liczą się wysokie kompetencje pracowników i nowoczesny sprzęt. W KGHM Górnicze Pogotowie Ratownicze ma swoją siedzibę w Sobinie i stamtąd ratownicy wyruszają na akcje ratunkowe do różnych kopalń należących do KGHM Polska Miedź. To tuż przy jednym z szybów kopalni Polkowice-Sieroszowice. Sobin wybrano dlatego, że stąd jest najbliżej do wszystkich obiektów kopalnianych KGHM.
Przez cały czas na stacji przebywa zespół 15 ratowników dyżurnych. To daje trzy zastępy – plus kierownik drużyny, lekarz, mechanik i specjalista JRGH – zawodowy ratownik. Zabezpieczają wszystkie trzy kopalnie KGHM-u – Rudną, Polkowice-Sieroszowice i Lubin.
Być może niedługo będą mieli do dyspozycji naprawdę unikatowy sprzęt. Jesienią tego roku rozpoczęły się bowiem w KGHM testy dronów. Do tej pory podobne urządzenia nie były jeszcze stosowane w ratownictwie podziemnym.
– Bezpieczeństwo naszych pracowników to priorytet. Nasi górnicy mają być tak chronieni, jak to tylko możliwe. Do wspomagania pracy ratowników wykorzystujemy najnowsze dostępne technologie, teraz będą to specjalistyczne drony – podkreśla Marcin Chludziński, prezes KGHM Polska Miedź.
Testowany w Zakładach Górniczych Polkowice-Sieroszowice dron może operować w miejscach pozbawionych sygnału GPS. Jest wyposażony w kamerę o wysokiej rozdzielczości (4K) oraz kamerę termowizyjną, która pozwala na badanie nawet w całkowitych ciemnościach.
Specjaliści z KGHM widzą ogromne możliwości potencjalnego włączenia dronów do akcji ratowniczych. – Ratownicy wysyłając dron w niemal niedostępne miejsce będą wykorzystywać jego kamerę wysokiej rozdzielczości oraz kamerę termowizyjną do weryfikacji, czy za zwałowiskiem lub w pojazdach znajdują się górnicy. To najistotniejsza informacja. Pozwoli szybko podjąć decyzję, jak skutecznie i bezpiecznie prowadzić działania – tłumaczy Ireneusz Jazownik, dyrektor naczelny Centralnego Ośrodka Przetwarzania Informacji KGHM Polska Miedź.
Zaletą testowanego urządzenia jest jego wyjątkowo mały rozmiar, ma zaledwie 40 centymetrów średnicy. To pozwoli na prowadzenie działań inspekcyjnych w nietypowych miejscach: kontrolę wnętrza pieca hutniczego czy rurociągów przemysłowych pod kątem ich potencjalnych uszkodzeń.
Skuteczność przede wszystkim
Czy te wszystkie działania są skuteczne? Tak, o ile koncerny górnicze potrafią wyciągać wnioski z pojawiających się w trakcie pracy sytuacji mogących nieść ze sobą zagrożenia.
W roku 2018 KGHM zanotował spadek łącznej liczby wypadków przy pracy liczonych rok do roku.
Wskaźnik wynikowy LTIRFKGHM (Lost Time Injury Frequency Rate KGHM) w roku 2018, tj. całkowita liczba wypadków przy pracy w spółce standaryzowana do 1 mln przepracowanych godzin przez pracowników ciągu technologicznego KGHM Polska Miedź uległ obniżeniu o 1,1 pkt. proc. w stosunku do roku 2017 uzyskując poziom 10,3 (2017 = 10,4) i jednocześnie był mniejszy o 45 proc. od wartości zanotowanej w roku 2010.
Natura czasem wygrywa, ale coraz rzadziej. W KGHM wierzą, że nakłady ponoszone nowoczesne technologie wydobycia i na rozwiązania poprawiające bezpieczeństwo pozwolą osiągnąć zamierzony cel, jakim zero wypadków.
ADS
partner
ikona lupy />