Zapotrzebowanie na moc w zeszłym tygodniu spadło o ok. 500 megawatów - mówi Stefania Kasprzyk, prezes PSE - Operator, spółki zawiadującej Krajowym Systemem Energetycznym i sieciami przesyłowymi prądu. Całe zapotrzebowanie na moc szacowane na podstawie rzeczywistego zużycia prądu w naszym kraju to ok. 23 tys. MW. 500 MW wystarczy, żeby zapewnić prąd dla miasta liczącego kilkaset tysięcy mieszkańców, np. Bydgoszczy czy Szczecina.

Prezes Kasprzyk dodaje, że mniej prądu zużywają przede wszystkim duże firmy. I nic dziwnego - znaczna część z nich ogranicza produkcję, bo nie ma zamówień. Dotyczy to zwłaszcza hut czy fabryk samochodów - a o ograniczeniu produkcji i zwolnieniach informuje coraz więcej firm. Ogłosiły to już metalurgiczny gigant Arcelor Mittal, fabryka Opla w Gliwicach, starachowicki MAN, fabryka telewizorów Sharp pod Toruniem i wiele firm budowlanych. Bardzo energożerne huty, które zużywają ok. 9-10 proc. prądu w Polsce, wygasiły część pieców.

więcej w "Gazecie Wyborczej"