"Patrząc optymistycznie na wykresy ani nie nadrabiamy, ani nie tracimy dystansu do światowej gospodarki. Powszechnie uznana diagnoza wyczerpania rezerw rozwoju jest nie tylko prawdziwa, ale realizuje się już od dekady. A w kolejnej dekadzie jest coraz bardziej prawdopodobne, że przestaniemy doganiać Zachód na poziomie aktywności gospodarczej. Tymczasem my nie mamy wyjścia, musimy gonić najlepszych" - powiedział podczas prezentacji autor " Raportu otwarcia - bilans roku według WEI" Paweł Dobrowolski.

Raport stawia przed Polską trzy rodzaje wyzwań: przewyższyć PKB Niemiec w przeliczeniu na mieszkańca, uniknąć kryzysu związanego z nadmiernym długiem publicznym i prywatnym oraz podwyższyć jakość życia na tyle, aby powstrzymać falę emigracji. "Te trzy miary są ponadpartyjne, ponadideologiczne i ponadczasowe. Bez względu na to, kto rządzi, na kogo głosujesz, czy mamy rok 2016, czy będziemy mieli rok 2020 lub 2030, wskaźniki te nadal będą miały największe znaczenie" - powiedział wiceprezes WEI Tomasz Wróblewski.

Dobrowolski obliczył, że w 2015 r. polskie PKB per capita stanowiło 56,4 proc. niemieckiego. To o 3,4 proc. więcej niż rok wcześniej. Nadrobienie dystansu nie wynika z przyspieszenia rozwoju Polski, lecz z relatywnego spowolnienia Niemiec w latach 2010-11. "Pamiętajmy też, że wzrost PKB w Polsce jest finansowany znacznym wzrostem zadłużenia" - czytamy w dokumencie.

Według Dobrowolskiego, ryzyko kryzysu niewypłacalności mierzone sumą polskiego długu publicznego i prywatnego w 2015 r. wyniosło 205 proc. Oznacza to wzrost o 14 punktów proc. w porównaniu z 2014. Raport zwraca uwagę na niemal dwukrotny wzrost sumy obydwu rodzajów długu w ciągu ostatnich 16 lat - z ponad 100 proc. PKB w 1999 r. do ponad 200 proc. w 2015.

Reklama

Za największe zagrożenie dla rozwoju Polski raport uznaje utrzymujące się wysokie tempo emigracji. W 2015 r. liczba obywateli Polski czasowo przebywających za granicą wzrosła o 77 tys. - do 2,97 mln ludzi. "Cieszy utrzymanie przepisów o przyznawaniu Ukraińcom i Białorusinom prawa pracy w Polsce na podstawie oświadczenia od pracodawcy. Trzeba jednak pamiętać, że niewykorzystane sytuacje się mszczą. Jeżeli Polska nie zaproponuje lepszych warunków życia Ukraińcom po zniesieniu wiz dla nich przez UE, będziemy mogli tylko odprowadzać ich wzrokiem po drodze do Niemiec" - ostrzegł prezes WEI Robert Gwiazdowski.

Jednocześnie z raportu wynika, że w efekcie pogorszenia się sytuacji na rynkach pracy Europy Zachodniej w 2007 r., liczba emigrujących tam Polaków prawdopodobnie będzie spadać. Zdaniem Dobrowolskiego, wyjazd za granicę ponad 2 milionów Polaków jest jednak istotnym wskaźnikiem wyczerpywania się rezerw rozwoju Polski i poważnym ostrzeżeniem na przyszłość.