Na pomysł powrotu do własnej uprawy warzyw blisko domu i niepłacenia za transport wpadł w 2007 r. w San Francisco Trevor Paque - przypomina francuski dziennik ekonomiczny Les Echos. Zwrócił uwagę, że wydatki na transport produktów spożywczych przekracza wartość energetyczną samych produktów. A zamiłowanie do uprawy ogródka wyniósł jeszcze z dzieciństwa. W maju 2008 r. stworzył "zdecentralizowaną farmę" - czyli firmę MyFarm.

Zatrudniająca dziesięć osób firma założyła 70 prywatnych ogrodów warzywnych w San Francisco. Koszt dla właściciela to 1000 do 2000 dolarów, zależnie od wielkości warzywnika. Średnia "produkcja" warzyw to 3 kartony tygodniowo: jeden trafia do właściciela, pozostałe są sprzedawane. Cena kartonu, starczającego na tydzień dla dwóch dorosłych osób to od 25 do 35 dolarów.

Miejskie warzywniki to pomysł znany w San Francisco od lat 70-ych. Zaczęło się od biologicznej restauracji Chez Parisse, prowadzonej przez Alice Waters - przypominają Les Echos. Od 2005 r. istnieje także stowarzyszenie Locavores, którego członkowie używają w kuchni wyłącznie takich produktów, które pochodzą z miejsc oddalonych nie bardziej niż 100 km od San Francisco.

A Trevor Paque twierdzi, że otrzymuje tysiące listów z całych Stanów Zjednoczonych, a także z Wielkiej Brytanii i Niemiec.

Reklama