Najgorszy w historii — tak zgodnie oceniają 2008 r. przedstawiciele funduszy inwestycyjnych. I nie ma się co dziwić. W październiku 2007 r. osiągnęli szczyt: zarządzali 144 mld zł, a liczba klientów przekroczyła 3 mln. Dziś zostało po tym tylko wspomnienie. Rozczarowani wynikami klienci umarzali jednostki — w sumie wypłacili o 28,9 mld zł więcej niż do nich wpłacili, a aktywa, według wyliczeń Analiz Online, stopniały do 73,7 mld zł.

— Reakcja klientów była gorsza niż można było oczekiwać. Masowy odwrót od funduszy to skutek spadków na giełdzie i bardzo wysokiego oprocentowania lokat — mówi Sebastian Buczek, prezes Quercus TFI.

więcej w "Pulsie Biznesu"