„Wystąpienie prezydenta Stanów Zjednoczonych było niespotykanym dotąd wypromowaniem na świecie wiedzy na temat Powstania Warszawskiego. Ten wątek historyczny, obok zwycięstwa polskiego w 1920 r. i agresji niemiecko-sowieckiej z 1939 r., był bardzo rozbudowany i jest jednocześnie bardzo ważny w kreśleniu wizerunku Polski na arenie międzynarodowej” - zaznaczył w rozmowie z PAP prof. Żurawski vel Grajewski, członek Narodowej Rady Rozwoju.

Według niego prezydent Trump w swoim przemówieniu „wyraźnie potwierdził znaczenie art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego o trwałości zobowiązań amerykańskich wobec Polski”. „Podczas wcześniejszej konferencji prasowej zapytano go o obecność wojsk amerykańskich w Polsce oraz czy będzie ona trwała do czasu aż zniknie zagrożenie. Ten moment, który mógłby być interpretowany negatywnie, został zniwelowany w publicznym wystąpieniu, poprzez jednoznaczną deklaracją niezłomnej woli obrony cywilizacji Zachodu” - wyjaśnił profesor.

Jak wskazał, „wielokrotnie w przemówieniu podkreślono wspólnotę ideowo-cywilizacyjną Polski i Stanów Zjednoczonych”. „Prezydent Trump zręcznie unikał bycia oskarżanym o to, że prowadzi akcję rozbijania jedności europejskiej. Wskazał on Polskę jako wzór europejskości, a jednocześnie jedność cywilizacji Zachodu była istotnym elementem jego przekazu” - dodał politolog.

Pytany o spotkanie prezydenta Trumpa na szczycie G20 w Hamburgu, Żurawski vel Grajewski odpowiedział, że „można się spodziewać dalszej presji amerykańskiej na zwiększenie wydatków zbrojeniowych sojuszników europejskich”. „Podatnicy amerykańscy jak najgorzej znoszą sytuację, w której bezpieczeństwo europejskie jest zapewniane kosztem pieniędzy z ich kieszeni oraz wysiłkiem amerykańskich żołnierzy. Sytuacja, w której bogate narody europejskie, liczne demograficznie, płacą ułamek tego co Amerykanie na własne bezpieczeństwo jest dla prezydenta Trumpa sytuacją politycznie trudną do wytłumaczenia elektoratowi” - zaznaczył profesor.

Reklama

Jego zdaniem w Hamburgu prowadzone będą także rozmowy dotyczące energetyki, choć jak podkreślił ich efekt nie będzie podany do publicznej wiadomości. „Amerykańska wola wprowadzenia własnych surowców energetycznych na europejski rynek jest sprzeczna z projektami niemiecko-rosyjskimi (Nord Stream 2 – red. PAP) i jest dla nich konkurencją. Dziwiłbym się gdyby na ten temat nie rozmawiano” - powiedział politolog.

„Podczas wizyty w Warszawie prezydent Trump potępił Rosję za agresję na Ukrainie i destabilizowanie sytuacji międzynarodowej. Ale jednoznacznie wezwał on Rosję do powrotu do grona krajów cywilizowanych i wspólnej walki przeciwko zagrożeniom cywilizacji jaką stanowi terroryzm. Sądzę, że to również będzie przedmiotem rozmów podczas szczytu G20” - dodał. (PAP)