MF przedstawiło we wtorek niektóre propozycje uszczelnienia poboru podatku dochodowego w 2018 roku.

Celem tych propozycji, które mają trafić do szykowanego projektu nowelizacji ustawy podatkowej jest odbudowanie źródeł dochodów z podatku CIT, powiązanie miejsca opodatkowania z miejscem uzyskiwania dochodu, a także reakcja na uchylanie się opodatkowania.

Przy okazji resort finansów chce poprawić konkurencyjność przedsiębiorców nie stosujących agresywnych optymalizacji podatkowych.

Jak mówili przedstawiciele MF, miliardowe ubytki budżetu w wyniku problemów z poborem podatku CIT wynikają m.in. z kilku przejawów optymalizacji podatkowej. To przede wszystkim fikcyjne usługi niematerialne, łączenie zysków operacyjnych i strat kapitałowych, nieprawidłowości przy podatkowych grupach kapitałowych, wreszcie nadmierne odsetki od pożyczek od podmiotów powiązanych.

Reklama

Skutkuje to, jak mówili przedstawiciele MF, np. znacznym wzrostem płatności Polski do krajów unijnych, obserwowanej w latach 2005-15. Od 2005 roku płatności te, zaznaczyli, wzrosły o 133 proc.

Wśród przedstawionych pomysłów jest m.in. opodatkowanie właścicieli nieruchomości komercyjnych o wartości ponad 10 mln zł.

Mieliby oni płacić stawkę 0,042 procent miesięcznie od wartości początkowej nieruchomości, co - według MF - jest hipotetycznym dochodem z tytułu najmu. Podatek podlegałby odliczeniu od podatku dochodowego.

Jak mówił wiceminister finansów Paweł Gruza, to odpowiedź na specyficznie polski problem, że właściciele hipermarketów niejednokrotnie nie płacą podatku dochodowego.

Inny pomysł MF to ograniczenie możliwości zaliczania jako koszty uzyskania przychodu wydatków na usługi niematerialne, np. doradcze. Mogłyby one stanowić maksymalnie 5 procent zysku, z tym że rozwiązanie nie miałoby zastosowania do kosztów nieprzekraczających 1,2 mln zł oraz bezpośredniego kosztu wytworzenia towaru lub usługi.

Ten pomysł to odpowiedź na praktykę unikania podatków przez fikcyjne usługi niematerialne - mówili przedstawiciele MF. Zwracali uwagę, że od 2005 roku wynagrodzenia za świadczone z zagranicy usługi niematerialne wzrosły aż 455 proc., tymczasem od wejścia Polski do UE płatności za usługi doradcze powinny raczej maleć.

"Można postawić taką tezę, że pod postacią usług niematerialnych transferowane są nieopodatkowane dywidendy" - mówił dyrektor Departamentu Podatków Dochodowych Maciej Żukowski. "Jest to rodzaj transferu zysków z Polski" - dodawał jego zastępca Michał Bator.

Wiceminister Gruza zaznaczył, że wzrastający wypływ środków z Polski na usługi niematerialne wynikał m.in. z błędnej polityki poprzedniego rządu w odniesieniu do cen transferowych. Inne "dojrzałe jurysdykcje podatkowe" zmuszały bowiem spółki-matki do "wypychania kosztów" do spółek zależnych, np. w Polsce, a po stronie polskich służb podatkowych nie było "adekwatnej reakcji uszczelnienia cen transferowych".

Jednak, jak dodał, nie można też ograniczać możliwości korzystania firm z profesjonalnych doradców, niebędącego optymalizacją podatkową, stąd proponowane wyłączenia w tych przepisach.

Kolejny pomysł to wydzielenie źródła "zyski kapitałowe" w podatku CIT. Ma to stanowić remedium na optymalizację polegającą na sztucznych stratach ze zbycia udziałów.

Obecnie, jak prezentowali przedstawiciele MF, spółka dominująca może nie zapłacić podatku od zysku operacyjnego, gdy np. sprzeda ze stratą jedną podległą spółkę innej podległej spółce. Wykazuje wówczas stratę, nie ma zatem zysku i nie płaci podatku.

MF proponuje jednak, by nie można było kompensować zysku operacyjnego stratą kapitałową, co będzie powodować, że spółka zapłaci podatek od zysku niezależnie od deklarowanych strat kapitałowych. Rozwiązanie takie, jak podkreślali przedstawiciele resortu, stosowane jest w wielu krajach.

Z kolei sposobem na optymalizację polegającą na nierynkowych poziomach zadłużenia byłaby zmiana mechanizmu limitującego koszty odsetek. Limit kosztów finansowania zewnętrznego mógłby sięgać tylko 30 proc. EBITDA (zysk przed opodatkowaniem, odsetkami i amortyzacją). Rozwiązanie nie miałoby zastosowania do nadwyżki odsetek nieprzekraczających 120 tys. rocznie oraz spółek tworzących podatkowe grupy kapitałowe.

Właśnie nieprawidłowości w podatkowych grupach kapitałowych dotyczyłoby kolejne proponowane rozwiązanie, stanowiące uszczelnienie przepisów o PGK. W odniesieniu do PGK byłoby to m.in. odstąpienie od możliwości uznawania darowizn za koszty uzyskania przychodu, zmniejszenie do 500 tys. zł (z 1 mln zł) przeciętnego kapitału zakładowego członków PGK oraz obniżenie z 95 proc. do 75 proc. wymogu posiadania udziału w spółce zależnej.

Gruza dodał, że te wszystkie propozycje powinny przyczynić się do zmiany podejścia przedsiębiorstw do podatków dochodowych. Do części z tych zmian, podkreślali przedstawiciele MF, Polska jest zobowiązana przez dyrektywy unijne.

"To wyraźny sygnał dla podatników i dla przedsiębiorców, że pewne optymalizacje agresywne tracą sens" - podkreślał wiceminister finansów. "Naprawdę uważamy, że te 19 proc. realnych zysków powinno trafić do budżetu" - dodał.

Skutki finansowe proponowanych zmian to, według szacunków MF, wzrost dochodów z CIT od 5 do 10 proc.

Jednocześnie resort finansów proponuje ułatwienia dla mikro, małych i średnich przedsiębiorców. To podwyższenie wartości jednorazowej amortyzacji z 3,5 tys. zł do 5 tys. zł.

>>> Czytaj też: Dlaczego zeszłoroczny deficyt był tak niski?