Zakrzewska wyjaśniła, że taki termin nie wynika z oficjalnych informacji od strony rosyjskiej. "Taka oficjalna informacja o terminie wznowienia dostaw jeszcze do nas nie dotarła. Czekamy na nią" - powiedziała. "Nie mamy jeszcze żadnego pisma od Gazpromu Export" - zaznaczyła.

Rzeczniczka Operatora Systemu Gazociągów Przesyłowych Gaz-System Małgorzata Polkowska mówiła PAP, że pomimo informacji o wznowieniu dostaw, gaz z Rosji jeszcze nie dotarł na przejście z Ukrainą w Drozdowiczach.

"Ciśnienie w gazociągu jest utrzymywane, ale gazu jeszcze nie ma" - powiedziała PAP Polkowska. "Również ukraiński Naftohaz nie poinformował jeszcze o wznowieniu dostaw tranzytowych z Rosji" - dodała.

Polkowska przypomniała, że w polskim systemie obowiązuje pierwszy stopień zasilania gazem - nie ma ograniczeń w dostawach dla odbiorców przemysłowych. Przypomniała, że zmniejszenie dostaw dla zakładów korzystających z gazu do produkcji wynika z umów handlowych między PGNiG a tymi firmami.

Reklama

Rosja wznowiła we wtorek dostawy gazu ziemnego do Unii Europejskiej przez terytorium Ukrainy. Gazprom odkręcił kurki ok. godz. 10.00 czasu moskiewskiego (ok. 8.00 czasu polskiego).

Pierwsze po prawie tygodniowej przerwie partie paliwa popłynęły przez stację Sudża, w południowo-zachodniej Rosji, w kierunku stacji Orłowka, na Ukrainie. Gaz ten przeznaczony jest dla odbiorców na Bałkanach.

Gazprom po wznowieniu dostaw zażądał we wtorek od Ukrainy, by dostarczyła gaz do Europy natychmiast, a nie po 36 godzinach, jak wcześniej mówili ukraińscy specjaliści.