Pozew zbiorowy przeciwko Parlamentowi Europejskiemu i Radzie Europejskiej trafił w czwartek do Sądu Unii Europejskiej, czyli pierwszej instancji w ramach Trybunału Sprawiedliwości UE. Jak wyjaśniła na konferencji prasowej mec. Agnieszka Warso-Buchanan z Fundacji ClientEarth Prawnicy dla Ziemi, teraz sąd oceni stronę formalną skargi. To, czy indywidualne osoby mają prawo zaskarżyć poszczególne akty prawne UE dot. redukcji emisji gazów cieplarnianych. Na rozstrzygnięcie tego, czy sprawa trafi na wokandę, trzeba będzie poczekać kilka miesięcy.

Krzysztof Jędrzejewski z Koalicji Klimatycznej wyjaśnił, że w pozwie zaskarżone są trzy akty prawne UE dotyczące realizacji polityki klimatycznej. Chodzi o znowelizowaną dyrektywę ws. europejskiego systemu handlu emisjami (ETS), zakładającą redukcję CO2 o 43 proc. do 2030 r.; rozporządzenie ws. wspólnego wysiłku redukcyjnego ESR (emisje mają zostać zredukowane do 2030 r. o 30 proc. w porównaniu do poziomu z 2005 r. z sektorów rolnictwa, budownictwa, transportu i gospodarki odpadami); rozporządzenie LULUCF ws. emisji gazów cieplarnianych wynikających z użytkowania i zmiany użytkowania gruntów i lasów.

"Według skarżących cele redukcji gazów cieplarnianych do 2030 r. w UE są zbyt niskie" - podkreślił Jędrzejewski.

Przedstawiciel organizacji dodał, że skarżący uznają, że są bezpośrednio dotknięci negatywnymi skutkami zmian klimatu np. przez konieczność przebranżowienia.

Reklama

Koalicja Klimatyczna poinformowała, że przykładowo w Niemczech rodzina mieszkająca na jednej z wysp Morza Północnego i prowadząca hotel z restauracją – traci środki do życia z powodu podnoszącego się poziomu morza, nagłych przypływów, erozji plaży. Skarżąca rodzina z Francji wskazuje, że przez susze zagrożone są jej pola lawendy. Skarżący z Kenii wskazują z kolei na zagrożenie dla życia i zdrowia w związku z długofalowymi upałami i suszami. Wnioski złożyły ponadto trzy rodziny z Portugalii, Włoch, Rumunii, Szwecji i Fidżi.

Mecenas Agnieszka Warso-Buchanan wyjaśniła, że skarżący odnoszą się w skardze do Karty Praw Podstawowych i wskazują na jej naruszenie. Wykazują związek między poziomem emisji gazów cieplarnianych a zmianą klimatu, co prowadzi do naruszenia ich praw podstawowych, takich jak: prawo do życia i zdrowia, prawa ich dzieci do odpowiedniej opieki, prawo do podejmowania pracy i wykonywania wybranego zawodu, prawo własności oraz prawo równego traktowania.

Jak dodała, w ich ocenie UE ma obowiązek uregulować poziom emisji gazów cieplarnianych tak, aby powstrzymać zmiany klimatu i dzięki temu zapobiegać naruszeniom praw podstawowych.

Warso-Buchanan wskazała, że prawo europejskie, art. 263 Traktatu o Funkcjonowaniu UE pozwala - pod pewnymi warunkami - osobom fizycznym, złożyć skargę o unieważnienie aktu prawnego Wspólnoty. Druga podstawa to art. 340 Traktatu, w którym czytamy, że Unia zobowiązana jest naprawić szkodę wynikającą ze zobowiązań pozaumownych. W tym przypadku - jak wyjaśniła - chodzi o międzynarodowe zobowiązania UE dotyczące realizacji Konwencji Klimatycznej ONZ, czy Porozumienia Paryskiego (globalnej umowy klimatycznej z 2015 roku).

Jak dodała przedstawicielka ClientEarth, według skarżących unijne cele redukcji emisji CO2 nie pozwolą na realizację umowy zawartej w stolicy Francji.

Prof. Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego Zbigniew Karaczun zaznaczył, że zmiany klimatyczne istotnie wpływają na nasze zdrowie. Zwrócił uwagę, że w Polsce coraz częściej dochodzi do ekstremalnych zjawisk pogodowych, które są konsekwencją zmieniającego się klimatu. Wskazał, że w naszym kraju można wręcz wyznaczyć "korytarz burz" (od Warmii i Mazur po centralną Polskę), który coraz częściej nawiedzany jest przez silne wichury czy trąby powietrzne. Polska narażana jest też na coraz gwałtowniejsze deszcze oraz okresy suszy.

"Szczególnym obszarem narażonym na negatywne zmiany klimatu jest rolnictwo. Przykładowo w ubiegłym roku ceny owoców było średnio o 30 proc. wyższe, ponieważ ok. połowy sadów zostało wiosną dotkniętych późnymi przymrozkami" - zaznaczył profesor.

Karaczun dodał, że badania pokazują, że np. fale upałów są też silne skorelowane z liczbą zgonów i hospitalizowanych osób. Wskazał, że takie badania prowadzi obecnie Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu.

Koalicja Klimatyczna poinformowała, że pozew na UE został przygotowany przy wsparciu ze strony prawników, naukowców i organizacji pozarządowych. Od strony merytorycznej opracował go think tank Climate Analytics, a koszty procesowe są pokrywane przez niemiecką organizację Protect the Planet. Jako interwenient występuje CANE – największa koalicja organizacji pozarządowych zajmujących się kwestiami klimatu.

>>> Czytaj też: Łukaszenka: To największy kryzys systemu bezpieczeństwa od czasu zimnej wojny