Potwierdzając grudniowe aresztowania dwóch emerytowanych szpiegów i małżonki jednego z nich, minister ds. sił zbrojnych Florence Parly powiedziała w piątek, że ujawniona w sposób nieuprawniony informacja "może podważyć bezpieczeństwo państwa".

Uważa się, że agenci przekazali tajemnice, gdy jeszcze służyli we francuskiej agencji wywiadowczej DGSE - poinformowała minister w telewizji CNews. Odmówiła komentarza w sprawie niepotwierdzonych doniesień, że tym obcym państwem, na rzecz którego agenci szpiegowali, były Chiny.

Obaj zostali objęci 22 grudnia 2017 roku formalnym dochodzeniem w związku z zarzutami o szpiegostwo na rzecz obcego mocarstwa, narażając tajemnice państwowe i dostarczając informacje szkodliwe dla podstawowych interesów narodowych - powiedziało agencji Reutera źródło sądowe.

Jednemu z byłych agentów, którzy nie zostali zidentyfikowani, postawiono również zarzuty bezpośredniego podżegania do zdrady - sprecyzowało to źródło.

Reklama

Władze francuskie nie poinformowały, kiedy domniemani podwójni agenci działali.

Agencja DGSE sama skontaktowała się z prokuraturą po odkryciu - jak to określono - "niezwykle poważnego" zachowania swoich agentów - oświadczyło w czwartek francuskie ministerstwo ds. sił zbrojnych. "Fakt, że podnieśliśmy alarm jest dowodem naszej czujności" - powiedziała Parly, której podlega DGSE. (PAP)