Giełdy w USA notują zwyżki. Donald Trump nie nałoży ograniczeń kapitałowych na Chiny - podaje agencja Bloomberg. Ropa mocno drożeje po dużych spadkach zapasów w USA.

W środę na amerykańskich giełdach wzrosty. DJIA rośnie o 0,6 proc., Nasdaq Comp. jest na plusie o 0,3 proc., a S&P 500 zwyżkuje o 0,4 proc.

Najmocniej w górę idą spółki energetyczne (ponad +2 proc.).

W środę dolar umacnia się do koszyka walut, a EUR/USD spada o 0,4 proc., do 1,1601.

CNY osłabia się do dolara o 0,3 proc., a kurs USD/CNY osiąga 6-miesięczne minimum. Dzieje się tak ze względu obawy o perspektywy chińskiej gospodarki oraz o to, że Chiny będą starały się kompensować kanałem walutowym osłabienie konkurencyjności spowodowane amerykańskimi cłami.

Reklama

Amerykańskie obligacje 10-letnie umacniają się o 1 pb. Dochodowość bunda pozostaje bez większych zmian. Rentowności francuskich, brytyjskich i hiszpańskich obligacji spadają o 2-5 pb.

W Europie na giełdach również zwyżki. Euro Stoxx 600 na plusie o 0,8 proc., DAX ze zwyżką rzędu 0,9 proc., FTSE o 1 proc. "nad kreską", a CAC 40 zwyżkuje o 0,9 proc.

Na niemieckiej giełdzie spadkom przewodzi za to Deutsche Bank (-1,9 proc.). Kurs spółki spadł chwilowo w środę poniżej historycznego minimum. Od początku roku kapitalizacja DB zmniejszyła się o ponad 40 proc. W zeszłym tygodniu agencja ratingowa Fitch obniżyła "perspektywę" banku ze "stabilnej" na "negatywną". Na początku czerwca agencja S&P obniżyła ocenę ICR banku z A- do BBB+.

TRUMP UNIKA NAJRADYKALNIEJSZEGO ROZWIĄZANIA W KWESTII OGRANICZEŃ INWESTYCYJNYCH

W środę wysocy rangą urzędnicy Białego Domu podali agencji Bloomberg plany kontroli zagranicznych inwestycji bezpośrednich. Administracja Donalda Trumpa, wbrew krążącym wcześniej w obiegu medialnym doniesieniom, nie nałoży zakazu kupna amerykańskich spółek technologicznych na spółki o minimum 25-proc. kapitale chińskim. W zamian, administracja ma polegać na świeżo wzmocnionym mandacie Komisji Inwestycji Zagranicznych.

Zdaniem analityków, oznacza to bardziej umiarkowane podejście administracji Trumpa w tej kwestii, niż poprzednio sądzono. Trump, w opinii ekspertów, planuje przerzucić też istotną część odpowiedzialności za kontrole kapitałowe na legislatywę.

AMERYKAŃSKI SĄD NAJWYŻSZY ZNOSI OBOWIĄZEK SKŁADEK ZWIĄZKOWYCH

Amerykański Sąd Najwyższy rozstrzygnął w środę (w niejednomyślnym głosowaniu), że pracownicy nie muszą płacić obowiązkowych składek na rzecz związków zawodowych. Zdaniem analityków, będzie to duży cios dla amerykańskich związków zawodowych, co może mieć znaczące długoterminowe konsekwencje dla amerykańskiego rynku pracy.

"Dla twórców Karty Praw obowiązek składek związkowych byłby nie do pomyślenia" - napisano w oświadczeniu Sądu.

"W całym kraju relacje pracownicze ulegną radykalnym zmianom. Skala konsekwencji będzie ogromna" - napisała z kolei w votum separatum sędzia Elena Kagan.

LIGHTHIZER ATAKUJE UE

Robert Lighthizer, najważniejszy przedstawiciel handlowy Białego Domu, napisał w komunikacie w nocy z wtorku na środę, że cła nałożone na amerykański eksport nie mają uzasadnienia w prawie międzynarodowym. Odniósł się w ten sposób do nałożenia nowych ceł na towary z USA ze strony niektórych członków Światowej Organizacji Handlu (WTO), w tym państw Unii Europejskiej.

"W obliczu tych nieuzasadnionych taryf Stany Zjednoczone podejmą wszelkie niezbędne działania, zgodne z prawem amerykańskim i międzynarodowymi regułami, w celu ochrony swoich interesów" - napisał Lighthizer.

Dodał, że działania prezydenta USA Donalda Trumpa co do nałożenia ceł na stal i aluminium są w pełni uzasadnione i zgodne zarówno z prawem amerykańskim, jak i zasadami WTO.

"Stany Zjednoczone zachowują się odpowiedzialnie, a UE i jej poplecznicy nie. Zamiast współpracować z USA, UE zdecydowała się ukarać cłami amerykańskie firmy i robotników. (...) Unia Europejska wymyśliła bezpodstawną teorię prawną, aby uzasadnić natychmiastowe cła na eksport z USA. Inni członkowie WTO, w tym Chiny podjęli podobne podejście" - napisał Lighthizer.

ROPA MOCNO DROŻEJE; DUŻY SPADEK ZAPASÓW W USA

W środę cena baryłki WTI zwyżkuje o 2,9 proc., do 72,53 USD, co stanowi 3,5-letnie maksimum. Baryłka Brenta drożeje o 2 proc. do 77,9 USD.

Ceny dostały duże wsparcie ze strony danych o zapasach w USA.

Zapasy ropy naftowej w USA w ubiegłym tygodniu spadły o 9,89 mln baryłek, czyli 2,3 proc., do 416,64 mln baryłek - poinformował amerykański Departament Energii (DoE). Ankietowani przez Bloomberga respondenci oczekiwali spadku zapasów o 6,1 mln baryłek. Medianowy szacunek analityków wskazywał na -3 mln baryłek.

Zwyżkowo na ceny działają też niepokoje związane z presją USA na wstrzymanie importu ropy z Iranu przez sojuszników USA. Analitycy nie są zgodni odnośnie przyszłego wpływu odezwy USA na zachowanie poszczególnych importerów ropy.

"Niepewność co do dostaw ropy z Iranu będzie rzucać się cieniem na rynki paliw" - ocenia tymczasem Victor Shum, wiceprezes firmy konsultacyjnej IHS Energy w Singapurze.

DANE W USA: SPADEK ZAMÓWIEŃ NA DOBRA TRWAŁE MNIEJSZY OD OCZEKIWAŃ; NIEOCZEKIWANY SPADEK LICZBY UMÓW NA SPRZEDAŻ DOMÓW

Zamówienia na dobra trwałe w USA w maju spadły o 0,6 proc. mdm - poinformował Departament Handlu USA we wstępnym wyliczeniu. W maju oczekiwano -1 proc. mdm. W kwietniu wskaźnik spadł o 1 proc. mdm, po korekcie z 1,6 proc. Zamówienia na dobra trwałe z wykluczeniem środków transportu w maju spadły o 0,3 proc. mdm, po zwyżce w kwietniu o 1,9 proc. mdm (korekta w górę z 0,9 proc. mdm). Tu oczekiwano +0,5 proc. mdm.

Liczba umów na sprzedaż domów, podpisanych w maju przez Amerykanów, spadła o 0,5 proc. miesiąc do miesiąca - podało Krajowe Stowarzyszenie Pośredników w Handlu Nieruchomościami (National Association of Realtors). Analitycy z Wall Street spodziewali się, że liczba ta wzrośnie o 0,5 proc. mdm. W kwietniu liczba podpisanych umów na sprzedaż domów (pending home sales) spadła o 1,3 proc. mdm.

Zapasy amerykańskich hurtowników w maju wzrosły o 0,5 proc. w ujęciu miesiąc do miesiąca - poinformował we wstępnym odczycie Departament Handlu. Oczekiwano wzrostu o 0,2 proc. W kwietniu zapasy wzrosły o 0,1 proc.