Jak powiedział PAP w środę szef Kongresu Roman Nowicki, działania te przyczyniłyby się do zwiększenia dostępności do kredytów w Polsce i w konsekwencji poprawy sytuacji na rynku. Prezes zarządu firmy doradczej REAS i jednocześnie ekspert kongresu Kazimierz Kirejczyk ocenił na środowej konferencji, że perspektywy dla branży są pesymistyczne, m.in. z powodu spadku sprzedaży mieszkań. Jego zdaniem, w konsekwencji może to oznaczać groźbę upadku dla firm deweloperskich oraz całkowite zaprzestanie realizacji nowych inwestycji.

Jak powiedział Nowicki, w kraju brakuje ok 1,5 mln mieszkań. "Polska jest na ostatnim miejscu w Europie pod względem każdego wskaźnika mieszkaniowego" - podkreślił. Wyjaśnił, że jednym z tych wskaźników jest liczba mieszkań na tysiąc mieszkańców. W Polsce jest to 320, podczas gdy "przyzwoity" poziom - jego zdaniem - to 400-500. Jedną z propozycji Kongresu w walce z kryzysem jest utworzenie systemu gwarancji Skarbu Państwa na kredyty inwestycyjne ze szczególnym uwzględnieniem kredytów mieszkaniowych. Wówczas - jak zaznaczył Nowicki - banki zaczęłyby częściej udzielać takie kredyty.

Drugą propozycją Kongresu jest możliwość udzielania kredytu na opłacenie wkładu własnego, który wynosi obecnie zazwyczaj 30-40 proc. całkowitej ceny mieszkania. "To jest dobry biznes, dlatego że masa obywateli zdobędzie szansę na własny kredyt na mieszkanie" - ocenił Nowicki. "Pieniądze wydane na rozruszanie rynku spowodują wpływy podatków do budżetu państwa, więc państwo więcej zyska, niż wyda na ten cel" - dodał.

W jego opinii, istnieje ponadto szereg propozycji działań, które powinny być podjęte ze względu na konieczność obniżenia cen mieszkań. Są to m.in. zmniejszenie podatku VAT na mieszkania z dotychczasowych 7 do 5 proc. oraz obniżenie 22 proc. stawki podatku dla materiałów budowlanych. Jak podkreślił w rozmowie z PAP Nowicki, w przypadku niepodjęcia żadnych działań w celu poprawy na rynku mieszkaniowym, jego wartość może w ciągu dwóch lat zmniejszyć się z 60 mld zł do nawet 40 mld zł. Wyliczył, że wpływy do budżetu państwa w tym czasie będą mniejsze o ponad 2 mld zł.

Reklama

"Gdybyśmy doprowadzili na skutek swojej bezczynności do takich strat, to wtedy oznaczałoby to zwolnienie w budownictwie 80-100 tys. ludzi" - zaznaczył. Dodał, że w branży tej zatrudnione jest obecnie 650 tys. osób. Nowicki poinformował, że w najbliższych dniach przekaże propozycje Kongresu do Ministerstwa Infrastruktury. Szef Kongresu chciałby, aby jak najszybciej odbyło się spotkanie z ekspertami resortu w celu wypracowania wspólnych rozwiązań i przekazania ich dalej do resortu finansów.