Chińskie władze lokalne mogły zgromadzić pozabilansowy dług wysokości 40 bln juanów (5,8 bln dol.) lub nawet więcej – ocenia agencja S&P Global Ratings.

„Potencjalna suma zadłużenia to prawdziwa góra lodowa z wielkim ryzykiem kredytowym” – oceniają analitycy agencji S&P w opublikowanym we wtorek raporcie.

Duża część zadłużenia wiąże się z tzw. LGFV (local government financing vehicles), czyli specjalnymi jednostkami, mającymi ułatwiać finansowanie projektów samorządowych.

Pekin ustanowił określone limity emisji lokalnych obligacji, które miały finansować regionalne projekty infrastrukturalne. Limity te okazały się jednak za niskie, dlatego lokalne władze w całym kraju zwróciły się do LGFV, aby to te jednostki zwiększyły finansowanie.

W efekcie LGFV stały się instytucjami z jednej strony delewarującymi finanse władz lokalnych, a z drugiej w coraz większym stopniu przekształcającymi się w typowe przedsiębiorstwa państwowe – oceniają analitycy z S&P.

Reklama

W ocenie analityków wśród najbardziej zagrożonych jednostek LGFV znajdują się te, które są związane ze słabszymi władzami lokalnymi, najczęściej na poziomie prefektur, miast lub dzielnic, ze słabym nadzorem nad przedsiębiorstwami państwowymi. Zagrożone są również te, które skupiają się na działalności komercyjnej oraz te, które swoją zdolność do refinansowania opierają na pożyczkach od parabanków oraz instytucji działających na rynku alternatywnym.

„Naszym zdaniem rynki mają rację, że czują się zaniepokojone możliwościami spłaty zadłużenia przez Chiny oraz rosnącym ryzykiem finansowym” – komentuje Liu Li-Gang, główny ekonomista Citigroup w Hongkongu. Analityk dostrzega również presję wobec juana.

>>> Czytaj też: Chiny to pole bitwy nadchodzących zmian klimatu. Nie poradzą sobie bez pomocy USA [OPINIA]