ikona lupy />
Stragan przy Campo dei Fiori, Rzym, Włochy. 20.10.2018 / Bloomberg / Alessia Pierdomenico

Po tym, jak Carlo Bonomi, szef regionalnego lobby przemysłowego Assolombarda otrzymał owacje na stojąco w mediolańskiej La Scali, gdy skrytykował ministra finansów za plan włoskiego budżetu, analitycy zastanawiają się, czy włoski rząd może jeszcze liczyć na poparcie przedsiębiorców.

Musimy powiedzieć nie państwu, które chce zamykać sklepy w niedzielę, musimy powiedzieć nie państwu, które chce znów znacjonalizować transport lotniczy, musimy wreszcie powiedzieć nie państwu, które jest przeciw inwestycjom w infrastrukturę i chce odwoływać koncesje” – mówił w czasie swojego wystąpienia w La Scali Carlo Bonomi.

Giovanni Tria, włoski minister finansów był uczestnikiem tego spotkania jako gość. Członkami stowarzyszenia Assolombarda jest wielu wpływowych Włochów, choćby szef koncernu naftowego Eni czy szefowie monopolisty telekomunikacyjnego Telecom Italia.

Reklama

Liderzy tych wielkich firm mają powody do obaw. Produkcja przemysłowa spadła najbardziej od czterech lat, włoska gospodarka nie rośnie już trzeci kwartał, zaś bezrobocie przebiło poziom 10 proc. – to o 2 pkt proc. więcej, niż wynosi średnia dla strefy euro.

„Jestem rozczarowany i pełen obaw, a tego typu odczucia są powszechne wśród włoskich przedsiębiorców” – komentuje Georgio Xoccato, właściciel marki odzieżowej Xacus z półocno-wschodniego regionu Wenecji Euganejskiej. „Rząd zdaje się nie dbać o przedsiębiorców. Nie jest jasne, skąd będą pochodzić zasoby mające pokryć koszty i jak wzmocnić wzrost gospodarczy” – dodaje.

ikona lupy />
Rzym, Włochy, 20.10.2018 / Bloomberg / Alessia Pierdomenico

Bunt przedsiębiorców jest najbardziej słyszalny w tych regionach, w których będąca członkiem rządu Liga uzyskała największe poparcie w marcowych wyborach do włoskiego parlamentu. Partia ta pod przywództwem Matteo Salviniego, obecnego wicepremiera, miała uzyskała najwięcej głosów właśnie na północy kraju – od związanego z przemysłem motoryzacyjnym Turynu, przez stolicę finansową Włoch – Mediolan, po twierdzę przedsiębiorczości – Wenecję Euganejską.

I choć Liga wciąż pozostaje najpopularniejszą partią we Włoszech, to wskaźnik zaufania do całego rządu Giuseppe Conte’ego osiągnął w listopadzie rekordowo niski poziom – wynika z sondaży SWG dla TG LA7.

Dlaczego biznes przestaje ufać rządowi?

Głównym powodem gniewu wyborców jest projekt budżetu na przyszły rok. Plan przyszłorocznych wydatków to efekt kompromisu między Ligą a lewicowym Ruchem Pięciu Gwiazd. „La Manovra”, jak bywa nazywa się ten budżet, spotyka się z negatywnym odbiorem ze strony 60 proc. wyborców Ligi w bogatym, północno-wschodnim regionie Włoch – wynika z sondażu Demos & Pi dla dziennika „la Repubblica”.

Nowy budżet spowodował ostrą zmianę oczekiwań ze strony lokalnych przedsiębiorców. Powód? Wzrost niepewności wynikających z ogłoszonych przez rząd środków i narzędzi – wyjaśnia Luciano Vescovi, szef stowarzyszenia przemysłowego Cofindustria z Vicenza, miasta położonego 80 km na wschód od Wenecji.

Propozycją budżetową, którą w największym stopniu dzieli wyborców oraz koalicję rządową, jest tzw. dochód obywatelski. Realizacja tego planu oznaczałaby dystrybucję środków wśród najbiedniejszych Włochów. Jest to jednocześnie jeden z głównych postulatów wchodzącego w skład rządu lewicowego Ruchu Pięciu Gwiazd. Lider tego ugrupowania oraz wicepremier Luigi Di Maio ostrzegł, że istnienie włoskiego rządu jest zagrożone. Słowa te padły po tym, jak polityk Ligii, ugrupowania, z którym Ruch Pięciu Gwiazd tworzy koalicję, stwierdził, że realizacja postulatu dochodu obywatelskiego może być „skomplikowana”.

Przepychanki między koalicjantami oraz brak jasności co do kształtu gospodarki w 2019 roku sprawiają, że przedsiębiorcy wstrzymują się z inwestycjami.

„Jeśli nie jesteś pewien tego, co przyniesie przyszłość, opóźniasz inwestycje” – komentuje Luciano Vescovi, który prowadzi rodzinną firmę budowlaną. „Martwimy się zadłużeniem Włoch oraz stosunkami z Europą. Projekt budżetu wskazuje, że rząd idzie na konfrontację” – dodaje.

Reakcje rynków

Reakcje inwestorów instytucjonalnych zdają się potwierdzać to, czego obawiają się przedsiębiorcy. Gdy marcu tego roku Ruch Pięciu Gwiazd i Liga rozpoczęły negocjacje rządowe, włoski indeks benchmarkowy FTSE MIB stracił ponad 20 proc. wartości.

W tym samym okresie spread pomiędzy rentownością włoskich i niemieckich obligacji 10-letnich podwoił się.

W przemysłowych centrach kraju, takich jak np. Turyn, obawy o wpływ włoskiego budżetu na gospodarkę łączą się z gniewem, że polityka włoskiego rządu jest zdominowana przez lewicowy Ruch Pięciu Gwiazd, którego postulaty nie podobają się biznesowi.

Po tym, jak kierowane przez Ruch Pięciu Gwiazd władze Turynu próbowały zablokować prace nad linią szybkiej kolei TAV, mającą łączyć Włochy i Francję, przedstawiciele biznes wespół ze związkami zawodowymi zaczęli protestować.
Współrządząca krajem Liga dolała oliwy do ognia, opowiadając się za budową linii kolejowej, wbrew ponownemu sprzeciwowi Ruchu Pięciu Gwiazd.

„Już dosyć!” – tak nazywa się grupa przedsiębiorców, która wezwała do masowych protestów 10 listopada. „Niezrównoważony, paradoksalny, absurdalny i niebezpieczny” jest kierunek działań obecnego rządu – uważa Corrado Alberto, lider grupy.

>>> Czytaj też: Włochy: To, co dzieje się w UE, to nie nasza wina