Ale – o zgrozo – łata zaczyna się rozrastać. A co więcej, okazuje się, że łata jest jak wirus i Etam powoli zaraża swoją łatą spodnie wszystkich kolegów. Rosnące łaty łapczywie pochłaniają wszystkie spodnie chłopców we wsi i w pewnym momencie całe ich spodnie stają się po prostu wielkimi czerwonymi łatami, bez najmniejszego fragmentu prawdziwych spodni. Co mają zrobić chłopcy w obliczu takiego nieszczęścia?
– Ogłosimy, że to, co nosicie, to nie są łaty, ale zwyczajne spodnie czerwonego koloru – mówi ich koleżanka Nita.
– Ale każdy widzi, że to nie spodnie, tylko łaty – odpowiadają chłopcy.
– Nic podobnego (mówi dalej Nita)… kiedy nazwiemy łaty spodniami, nikt nie zauważy.
I faktycznie, przez długi czas nikt nie zauważa.
Jeśli ktoś chciałby obejrzeć ekranizację tej bajki, wystarczy, że włączy dzisiaj telewizję. Ekipa, która szła do władzy, deklarując, że położy kres korupcji i szwindlom, oczyści życie publiczne z nepotyzmu, „resortowych dzieci” oraz innych postkomunistycznych złogów, innymi słowy, będzie sprawować pieczę nad krajem w nieskazitelnych spodniach, najpierw sama wdrapuje się na drzewo, tfu, przygarnia postkomunistyczne złogi w rodzaju prokuratora Piotrowicza. Potem wciska „swoich” do Trybunału Konstytucyjnego. Tak powstała łata zaczyna rozrastać się w szaleńczym tempie – swoi robią bezprecedensowy w rozmiarze skok na spółki skarbu państwa, kłócąc się jeszcze w dodatku między sobą, którzy swoi są bardziej swojscy, a którzy jednak ciut obcy; wymieniona zostaje większość dziennikarskiej ekipy TVP na tak nadgorliwą, że nawet prezes Jacek Kurski momentami dziwi się namiętności partyjnej jego własnych podwładnych. Jak wygląda nepotyzm i kolesiostwo na poziomie lokalnym, można zobaczyć choćby w Opolu, skąd pochodzi niedoszły prezydent Warszawy Patryk Jaki.
A potem okazuje się, że Marek Chrzanowski, szef KNF – tak ukochany przez prezesa NBP, że ten pojawił się nawet na głosowaniu w (jak twierdziła „Rzeczpospolita”) wątpliwej i niepewnej sprawie habilitacji pomazańca – prowadzi targi z bankierem, którego ma podobno bezosobowo, z wyżyn urzędu kontrolować. Ów bankier, czyli Leszek Czarnecki, może mieć swoje ciemne motywy ujawniania treści tych rozmów – nie sądzę, by robił to z czystego serca i w imię prawdy; raczej zgadzam się z hipotezą Macieja Samcika, że Czarnecki wykorzystał korupcyjny charakter KNF Chrzanowskiego do zrzucenia z siebie odpowiedzialności za powolny upadek swoich zbyt drapieżnych banków. Ale nie zmienia to faktu, że na nagraniach Czarneckiego wyraźnie widać, że łata się tak rozrosła, że właściwie całe spodnie to teraz jedna wielka łata – zwłaszcza, że od czasu wypłynięcia afery KNF w sektorze finansowym identyfikowanych jest coraz więcej nowych „resortowych dzieci”, w tej odsłonie historii po prostu pochodzących z nieco innego resortu.
Cóż mieli począć chłopcy? „Ogłosimy, że to, co nosicie, to nie są łaty, tylko zwyczajne spodnie czerwonego koloru”. Gazeta Polska relacjonuje „na gorąco” jakieś afery z czasów Tuska („widzicie, wszystkie spodnie tak wyglądają!”). Ekipa rządząca prześciga się w wyjaśnieniach, jak to osoby znajome i spokrewnione z dzisiejszymi dygnitarzami są po prostu niezwykle wartościowymi jednostkami, które tylko z przypadku mają krótkie CV (to zwykłe spodnie, czemu się czepiacie?). Dominuje ogólna retoryka oblężenia („Podle nas oskarżacie, twierdząc, że nasze spodnie to nie spodnie, sami macie łaty, o!”).
Z korupcją, kolesiostwem i innymi wypaczeniami władzy jest bowiem niestety dokładnie tak, jak z łatami Kołakowskiego – zaczyna się niewinnie, łatkowym grzechem pierworodnym, niewielkim tylko wykroczeniem, jak kradzież gruszek sąsiada. I potem ani się człowiek obejrzy, a łata zajęła już całą nogawkę, potem siedzenie, potem rozrosła się na drugą nogę, aż do ściągacza – w międzyczasie zarażając wszystkich kolegów. Żeby władza donosiła spodnie do końca kadencji trzeba więc arcytrudnych zabiegów, szczepień antyłatowych w postaci bezlitosnych procedur konkursowych, drastycznych narzędzi, jak nożyce wycinające najmniejsze podejrzane elementy, i gotowości chodzenia w samych majtkach (żeby lepiej było stracić, niż komu trzeba zapłacić). Trzeba też żelaznych charakterów i długiej ławy specjalistów, na której będzie można znaleźć także ludzi profesjonalnych i jako tako przyzwoitych. Bez tego wszystkich w końcu zawsze dopadną rozrastające się łaty.
Elektorat może przez długi czas wierzyć, że owe łaty to spodnie. Ale przychodzi zawsze taki moment – nie pierwszy raz i nie ostatni w najnowszej historii Polski – że brak spodni wychodzi na jaw. Kiedy chłopcy z Lajlonii wracają po wakacjach do szkoły, nauczyciel krzyczy:
– Chłopcy! Co to ma znaczyć! Przyszliście do szkoły bez spodni!
– Ale jak to? – zaczęli wołać po kolei. – Wszyscy mamy spodnie. Nowe, czerwone spodnie!
– Wstydźcie się – powiedział nauczyciel surowo. – Nikt z was nie ma na sobie ani kawałeczka spodni. Nosicie łaty, przecież dobrze widzę. Spodni ani śladu. Marsz do domu!
I my, kiedy czas nadejdzie, musimy w końcu wysłać do domu kolejnych facetów bez spodni.
>>> Czytaj też: Banki są zbyt ważne, żeby upaść. To doskonały system
qwas(2018-11-25 09:55) Zgłoś naruszenie 6615
Zgrabny tekst. Wielkie szansy na trwałą zmianę na lepsze zostały zaprzepaszczone. Rekordowe poparcie i najlepsze koniunktura gospodarczą po 89 stwarzaly wielkie możliwości. Niestety teraz to przypomina w niektórych aspektach późną, schyłkowa po.
Odpowiedznikt(2018-11-25 12:59) Zgłoś naruszenie 4297
Afera z KNF nikogo nie obchodzi.Z taśm wynika ,że za długo szli na rękę temu bankierowi!Nikt po nim nie będzie płakał. Poczytajcie na internecie opinie o jego bankach.Idą święta każdy już ten temat ma w 4 literach.Jara sie tym tylko TVN.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzpik(2018-11-27 13:04) Zgłoś naruszenie 20
Mów za siebie, jak tobie wisi i powiewa to twoja sprawa, ale idziemy w kierunku Białorusi
Toro(2018-11-25 16:03) Zgłoś naruszenie 3585
Osobiście zauważam istotną zmianę standardów. Zamiast "obrony" p. Sawickiej mamy stanowcze i natychmiastowe działanie Państwa. Państwa które istnieje! W mediach publicznych skończyły się czasy krycia kolesiów i zamiatania pod dywan sloganami o "rzekomej" aferze hazardowej, "rzekomej" aferze medialnej, itp. itd..... Korupcja zawsze może się pojawić - pytanie jak klasa polityczna na nią odpowiada. Dziwi mnie to że autor przykleja "czerwoną łatkę" na spodnie tym którzy przetrzepują czerwone tyłki aż się miliardy sypią. Trzeba mieć gorejące czerwienią serduszko aby nie dostrzegać różnicy standardów w III PR i IV RP.
Pokaż odpowiedzi (3)Odpowiedzpik(2018-11-27 13:02) Zgłoś naruszenie 30
Tu już nie ma żadnych standardów, no chyba,że ciocia mąż, wujek,żona na posadach po znajomości to nowa norma, no i brak wstydu
stop kaczej propagandzie(2018-11-26 12:33) Zgłoś naruszenie 321
Jasne..... - w ciągu 8 lat aferami było źle napisane "ó", gafy i ślamazarne działanie (choćby zmiana drakońskich kar za viatol - w praktyce nikomu nie naliczone). Za PO-PSL to KNF ostrzegała przed złodziejem za rządów kaczystów złodziejem może okazać się szef KNFu z nadania kaczej DOJNEJ ZMIANY - a ciemny lud dalej łyka propagandę.
obserwator(2018-11-25 18:13) Zgłoś naruszenie 411
Chyba przerosła Cię rzeczywistość...........
Matio(2018-11-25 18:42) Zgłoś naruszenie 3470
100% propagandy, 0% treści, Forsal, serio?
Pokaż odpowiedzi (1)OdpowiedzNietzshe(2018-11-29 08:44) Zgłoś naruszenie 00
Piękny teksty dzięki Kolakowskiemu. Piękny bo świetnie uchwycil meandry obecnego politykowania. A dojna zmiana stała się dodatkowo łaciatą!
tad(2018-11-25 14:36) Zgłoś naruszenie 2773
Smutna bajka, napisana przyciężkim piórem i na szczęście dziś już mało prawdziwa. W rzeczywistości od trzech lat chłopcy z czerwonymi łatami na tyłku bardzo szybko trafiają do kwarantanny.
Pokaż odpowiedzi (1)Odpowiedzpik(2018-11-27 13:01) Zgłoś naruszenie 20
tego nie da się już nawet komentować. Idź do biura Pisu tam poczujesz się u siebie
KAROLINA(2018-11-25 18:46) Zgłoś naruszenie 2473
Bardzo jednostronny artykuł.tak naprawdę nie da się czytać tych wypocin.
Pokaż odpowiedzi (2)OdpowiedzNietzshe(2018-11-29 08:48) Zgłoś naruszenie 00
Nie ma w nim nic przeciezkawego, lekko i przyjemnie się go czytało. Jednostronny? Wyjaśnij proszę gdzie w aferze KNF jest ta druga strona i dlaczego to PO razem z Tuskiem? ;)
pik(2018-11-27 12:59) Zgłoś naruszenie 20
spokojnie, jakoś doczekasz do maja by zagłosować na swoich kochanych pisiaczków
polski raj(2018-11-26 10:59) Zgłoś naruszenie 190
,,Każda inna partia to samo zło a nasza nie, nie, nie"
Odpowiedz