Tempo wzrostu w większości chińskich regionów jest niższe od celów przewidzianych na 2018 rok, do końca którego pozostał nieco ponad miesiąc – podał w poniedziałek hongkoński dziennik „South China Morning Post”, zestawiając oficjalne dane gospodarcze.

Z danych narodowego biura statystycznego wynika, że problem dotyczy 19 spośród 31 chińskich prowincji, regionów autonomicznych i miast wydzielonych. Według „SCMP” ich wzrost ogranicza prowadzona przez Pekin kampania redukcji zadłużenia oraz wojna handlowa z USA.

Niższe od oczekiwań tempo wzrostu w tak wielu regionach rodzi również obawy, czy Chinom uda się osiągnąć ogólnokrajowy cel wzrostu na 2018 rok, określony na około 6,5 proc. - pisze hongkoński dziennik. W pierwszych trzech kwartałach chińska gospodarka rosła w tempie 6,7 proc. rocznie, przewyższając roczny cel.

Według „SCMP” spadek tempa wzrostu w trzecim kwartale i obawy o dalsze spowolnienie w przyszłym roku zwiększają presję na prezydenta Chin Xi Jinpinga, by zaoferował ustępstwa i dążył do ugody w sporze handlowym z USA, gdy pod koniec miesiąca spotka się z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem w Buenos Aires.

Władze USA nałożyły już cła na chiński eksport wart 250 mld dolarów rocznie, by ukarać Pekin za nieuczciwe ich zdaniem praktyki handlowe, w tym kradzież amerykańskiej technologii. Prezydent Trump zapowiadał, że oczekuje „wspaniałej umowy” z Chinami, ale zagroził kolejnymi taryfami, jeśli nie zostanie ona uzgodniona.

Reklama

„SCMP” zwraca uwagę, że władze części chińskich prowincji starają się przyspieszyć wzrost na ostatnie tygodnie roku, by osiągnąć zakładane cele. Gubernator regionu Ningxia zlecił podwładnym podniesienie w końcówce roku wydajności w kluczowych projektach, a gubernator prowincji Gansu – która w pierwszych trzech kwartałach odnotowała wzrost nieco powyżej zakładanego celu - zalecił urzędnikom jak najszybsze zwiększenie produkcji przemysłowej.

Choć rząd w Pekinie podkreślał, że jakość wzrostu jest ważniejsza od jego tempa, niewypełnienie celów może zmniejszyć szanse lokalnych urzędników na awans w hierarchii Komunistycznej Partii Chin (KPCh), co daje im dodatkową motywację do działania – pisze „SCMP”.

Z opublikowanej przez ten dziennik tabeli tempa wzrostu wynika, w największych tarapatach znajduje się miasto wydzielone Chongqing na zachodzie Chin. W pierwszych trzech kwartałach gospodarka tego regionu rosła w tempie 6,3 proc. - znacznie niższym niż cel na bieżący rok, który wynosi 8,5 proc.

Według „SCMP” kłopoty Chongqingu wynikają głównie z osłabienia inwestycji w największych sektorach, takich jak elektronika i produkcja samochodów, a także niższe od średniej krajowej wydatki na badania i rozwój. W pierwszych dziewięciu miesiącach 2018 roku produkcja samochodów spadła w Chongqingu o 11,6 proc. rok do roku.

Według ekonomisty z firmy Haitong International Securities Jianga Chao słabe wyniki w sektorze motoryzacyjnym i elektronicznym nie ograniczają się do Chongqingu. "Te branże odczuwają presję wewnętrzną i zewnętrzną w związku z wojną handlową USA-Chiny i słabnącą konsumpcją ze strony gospodarstw domowych, które pożyczyły zbyt wiele, by kupić nieruchomości” - ocenił w sprawozdaniu Jiang.

>>> Czytaj też: Włoski rząd nie wyklucza redukcji deficytu w projekcie budżetu. "Liczby dziesiętne nie są problemem"