"Unia Europejska będzie nadal monitorować sytuację w Wenezueli i reagować na rozwój wydarzeń w tym kraju" - stwierdził Maas. Podkreślił, że podczas swego ostatniego spotkania ministrowie spraw zagranicznych UE "rozmawiali o tym, że może nadejść czas, kiedy Unia Europejska będzie musiała nałożyć kolejne sankcje na reżim Maduro".

Maas wyraził ubolewanie, że nie wszystkie kraje Unii Europejskiej uznały przywódcę wenezuelskiej opozycji Juana Guaido za tymczasowego prezydenta Wenezueli, choć - jak dodał - wspiera go zdecydowana większość państw UE. "Chcemy, żeby był on (Guaido - PAP) w stanie przeprowadzić w Wenezueli wolne, uczciwe i demokratyczne wybory" - powiedział szef niemieckiej dyplomacji.

Heiko Maas odrzucił zarzut władz w Caracas, że Niemcy wtrącają się w wewnętrzne sprawy Wenezueli. Rząd tego kraju uznał w środę ambasadora Niemiec Daniela Krienera za persona non grata i zażądał by w ciągu 48 godzin opuścił Wenezuelę. Rząd Nicolasa Maduro oskarżył niemieckiego dyplomatę o mieszanie się w sprawy wewnętrzne kraju.

Już od ponad miesiąca w Wenezueli trwa stan dwuwładzy. Na fali masowych wystąpień przeciwko Maduro Guaido ogłosił się 23 stycznia tymczasowym prezydentem kraju i uznał prezydenturę Maduro za nielegalną. Wiele krajów, w tym USA i większość państw UE, uznało Guaido za prawowitego prezydenta. Nowego status quo nie zaakceptowała Rosja, która oznajmiła, że uważa Maduro za jedynego prawowitego prezydenta Wenezueli.

Reklama

>>> Czytaj też: Fake deal. Handlowy spór USA z Chinami wcale nie zostanie zakończony