Culvahouse powiedział dziennikarzom w Canberze, że sojusznicy USA i zachodnie demokracje liberalne powinny uświadamiać ludziom niebezpieczeństwa tkwiące w takich pożyczkach. Jak przypomniał, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Mike Pence ostrzegł wcześniej przed zastawianiem przez Chiny "pułapek kredytowych".

"Ja użyłbym mocniejszego słownictwa. Powiedziałbym o dyplomacji chwilówkowej" - zaznaczył Culvahouse. W jego opinii oferowane przez Chiny "pieniądze są na pozór atrakcyjne i dogodne, ale lepiej przeczytać to, co napisano drobnym drukiem".

Chiny odpierają zarzuty, że uzależniają od siebie kraje, w których finansują projekty infrastrukturalne związane z ich Inicjatywą Pasa i Szlaku. Dotyczy to na przykład Sri Lanki, gdzie Chińczycy w zamian za umorzenie wielomiliardowego kredytu przejęli port morski, port lotniczy oraz tereny budowlane.

W ubiegłym roku premier Malezji Mahathir Mohamed anulował mające kosztować 23 mld dolarów projekty związane z Inicjatywą Pasa i Szlaku deklarując, że stawia tamę "nowej wersji kolonializmu".

Reklama

Jak się podkreśla, pozostające poza Klubem Paryskim Chiny nie muszą informować jego członków o swej międzynarodowej działalności kredytowej ani stosować się do jakichkolwiek standardów udzielania pożyczek, w tym sprawdzania zdolności płatniczej odbiorcy pieniędzy.

>>> Czytaj też: Chiny zawiesiły eksploatację Boeingów 737 Max