Przewodniczący parlamentów państw V4 i Beneluksu podczas obrad na Słowacji zgodzili się, że współpraca regionalna nie osłabia UE, lecz ją wzmacnia. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wskazał, że należy wzmocnić UE, by była sukcesem wszystkich państw członkowskich.

W poniedziałek w Pieszczanach na Słowacji odbyło się spotkanie szefów parlamentów państw Grupy Wyszehradzkiej (Polska, Węgry, Czechy i Słowacja) oraz Beneluksu (Holandia, Belgia i Luksemburg).

Kuchciński mówił, że spotkanie - podczas, którego wymieniono doświadczenia na różnych płaszczyznach - było bardzo udane. Wskazał, że należy wzmocnić UE, aby była ona sukcesem wszystkich państw członkowskich. Dodał, że Polska nowe otwarcie widzi w wyborach do PE. Ocenił też, że potrzebne jest „uporządkowanie” relacji między PE i parlamentami państw członkowskich.

Przewodniczący parlamentu Słowacji Andrej Danko powiedział, że spotkanie pokazało, iż nie trzeba się bać formatu V4. „Pokazało, że to jest format, który chce zreformować Unię Europejską” - ocenił. Danko dodał, że w dyskusji widoczne są poglądy, które wynikają z doświadczeń i historii, kultury i chrześcijańskich korzeni państw Grupy Wyszehradzkiej.

Podkreślił, że po spotkaniach w formacie V4 oraz Niemcy i Francja, przyszedł czas na spotkanie z krajami Beneluksu oraz z reprezentacją parlamentu tego regionu. Jednym tematów rozmów na Słowacji - relacjonował Danko - były różnice między parlamentami krajowymi a PE. Słowacki polityk podkreślił, że nadchodzące wybory do PE wyłonią nowych liderów, którzy będą partnerami dla polityków na całym świecie.

Reklama

Przewodniczący parlamentu Beneluksu Gusty Graas ocenił, że współpraca V4 to bardzo dobry przykład tego, w jaki sposób państwa powinny skoordynować współpracę, by prezentować wspólne stanowisko na arenie UE.

Poinformował, że zaprosił przedstawicieli V4, by odwiedzili parlament Beneluksu i zobaczyli, jak on funkcjonuje.

Wskazał, że również dla Beneluksu oczywiste jest, że paramenty narodowe mają bardzo ważny i silny głos w dyskusji na temat przyszłości UE. Dodał jednocześnie, że istotny jest głos PE i należy wzmocnić wspólny przekaz UE. Jak zaznaczył, dla Beneluksu Unia to długotrwała solidarność. Graas stwierdził też, że jego kraj jest jeszcze bardziej suwerenny dzięki przynależności do UE.

„Im słabsza Unia, tym słabsze kraje członkowskie - mocne instytucje UE to jedyna droga w przód” - ocenił.

Przewodniczący Izby Reprezentantów Belgii Siegfried Bracke powiedział, że dla niego nowością była podnoszona przez V4 kwestia poszerzenia UE o kraje Bałkanów Zachodnich. Dodał, że ten temat nie jest popularny w jego regionie. Teraz - jak mówił - lepiej zrozumiał, że chodzi o poprawę bezpieczeństwa całej Wspólnoty.

Jak dodał, kraje V4 „przekazały wyraźny sygnał”, że nie czują się równo traktowane przez instytucje UE.

Przewodniczący Węgierskiego Zgromadzenia Narodowego Laszlo Koever podkreślał, że uczestnicy rozmów zgodzili się, iż UE jest wspólnotą, która odnosi największy sukces od II wojny światowej. Jego zdaniem, by wspólnota nadal odnosiła sukcesy, wszystkie kraje muszą ponosić za nią odpowiedzialność, a kwestie problematyczne mogą być rozwiązywane tylko przez kompromis i dialog.

Koever powiedział, że Parlament Europejski powinien być „bardziej wstrzemięźliwy wobec krajów członkowskich i ingerować tylko w przypadkach, kiedy chodzi o tematy rzeczywiście europejskie i konsensus ogólnoeuropejski”. Jak powiedział, współpraca regionalna nie osłabia UE, ale ją wzmacnia.

Przewodniczący Izby Poselskiej Republiki Czeskiej Radek Vondraczek ocenił, że spotkanie po raz kolejny pokazało siłę i uzasadnienie projektu Grupy Wyszehradzkiej.

Poza marszałkiem Kuchcińskim, w spotkaniu w Pieszczanach polską stronę reprezentował m.in. marszałek Senatu Stanisław Karczewski oraz wicemarszałek Senatu Michał Seweryński.

>>> Czytaj też: Ekonomiści alarmują: polska polityka gospodarcza prowadzi do "scenariusza greckiego"