Portugalska telewizja SIC przypomina, że obchodzona w czwartek 70. rocznica utworzenia NATO przypada na okres wewnętrznych waśni między członkami organizacji. Wskazuje, że skonfliktowanymi stronami są USA oraz państwa stanowiące trzon Sojuszu Północnoatlantyckiego, takie jak Niemcy i Francja.

Z kolei dziennik “Publico” przypomina, że mimo stałego zagrożenia ze strony Rosji NATO przekształciło się w ostatnich latach z organizacji typowo obronnej w podmiot służący zapewnieniu bezpieczeństwa na świecie.

Lizboński dziennik ocenia, że jednym z największych sukcesów Sojuszu Północnoatlantyckiego w ostatnich latach było przyjęcie w swoje szeregi państw, które w okresie zimnej wojny należały do Układu Warszawskiego, a więc dawnego wroga NATO. Argumentuje, że w okresie wewnętrznego kryzysu tej organizacji potrzebna jest dziś dobra wola i wysiłki członków po obu stronach Atlantyku.

Hiszpański dziennik “El Confidencial”, przypominając w poniedziałek o rocznicy powstania Sojuszu Północnoatlantyckiego, wskazuje, że przejawem wewnętrznych problemów NATO jest kryzys tożsamości tej organizacji.

Reklama

Madrycka gazeta twierdzi, że choć amerykański prezydent Donald Trump nigdy nie przestał popierać NATO, to swoimi wymaganiami, m.in. żądaniem, by członkowie Sojuszu przeznaczali na obronność minimum 2 proc. PKB, przysporzył sobie w Europie przeciwników.

“W konsekwencji pojawił się ostatnio projekt utworzenia europejskiej armii, mało realny na krótką metę, który wygląda niczym próba sprowokowania Trumpa” - napisał “El Confidencial”.

Inny stołeczny dziennik, “El Pais”, wskazuje, że obchodzona rocznica może pomóc amerykańskiej administracji zrozumieć, że NATO - obecnie “na glinianych nogach i pobłażliwe” - ma okazję poprawić swoją wewnętrzną sytuację. Za ostatnie pogorszenie relacji między członkami liberalny dziennik wini głównie Donalda Trumpa.

Hiszpańska gazeta pisze, że wtorkowe spotkanie w Waszyngtonie między sekretarzem generalnym NATO Jensem Stoltenbergiem a prezydentem Trumpem może posłużyć zwróceniu uwagi Amerykanów, że ich europejscy partnerzy chronią także USA.

“Główna bariera misji Stoltenberga nazywa się Niemcy, czyli kraj, który pomimo zdrowych finansów opóźnia cel 2 proc. wydatków na obronę. Niemieckie liczby oscylują na poziomie 1,23 proc., daleko od 1,82 proc. Francji i 3,39 proc. USA” – ocenił “El Pais”.

Z Lizbony Marcin Zatyka (PAP)