Według agencji Canadian Press, nowy alians jest częścią międzynarodowych wysiłków na rzecz utrzymania współpracy międzynarodowej w czasach, gdy amerykańskie przywództwo zanika, a prezydent USA otwarcie krytykuje instytucje utworzone po II wojnie światowej. Celem koalicji „jest uratowanie świata przed zniszczeniem przez rozmaitych dyktatorów i autokratów, i przed prezydentem USA Donaldem Trumpem”.

Minister spraw zagranicznych Kanady Chrystia Freeland mówiła kilka dni temu podczas posiedzenia senackiej komisji spraw zagranicznych, że Kanada przyłącza się do aliansu w związku z obawami krajów G7, dotyczącymi wzrostu zagrożenia ze strony autorytarnych reżimów i stosowanych przez nie kampanii dezinformacji, dyskredytujących demokrację i instytucje demokratyczne. Tymczasem, dodała Freeland, „zgadzamy się, że największe wyzwania naszych czasów, jak zmiany klimatu, nierówności dochodów, zasięg globalnych platform, utrzymanie prawnych podstaw handlu międzynarodowego, masowe migracje, są naprawdę wyzwaniami międzynarodowymi”.

Jednak kanadyjskie media zwróciły w tym kontekście uwagę na wywiad, w którym ambasador Francji w Kanadzie Kareen Rispal podkreśliła, że choć „pan Trump nie ceni multilateralizmu”, nie oznacza to, że „my, kraje takie jak Kanada, Francja, Niemcy i wiele innych, nie wierzymy we współpracę wielostronną”.

Reklama

Freeland zaoferowała wsparcie Kanady dla „Sojuszu multilateralistów” podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych krajów G7 w Dinard we Francji na początku kwietnia br. Zamieściła wówczas na Twitterze wspólne zdjęcie z ministrami spraw zagranicznych Francji, Japonii i Niemiec, z komentarzem, że „wiele z najważniejszych obecnych wyzwań ma charakter światowy i mogą zostać one rozwiązane tylko jeśli będziemy pracować razem”.

Na początku kwietnia br. ministrowie spraw zagranicznych Francji i Niemiec, Yves Le Drian i Heiko Maas ogłosili podczas konferencji w Nowym Jorku powstanie nowej platformy współpracy międzynarodowej. „Chodzi o to, żeby koniecznie zapobiec sytuacji, w której każdy jest przeciwko każdemu” - mówił szef niemieckiej dyplomacji. Pierwsze konkretne inicjatywy mają zostać przedstawione we wrześniu, przy okazji posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Jak mówili wówczas ministrowie spraw zagranicznych Francji i Niemiec, zainteresowanych współpracą „Sojuszu multilateralistów” było 15 krajów, w tym właśnie Kanada i Japonia, a także Wielka Brytania, Indie, Indonezja, Meksyk i Australia. Wyraźnie sugerowali też, że alians ma stanowić przeciwwagę dla polityki administracji obecnego prezydenta USA. Le Drian podkreślał, że „współpraca międzynarodowa jest najlepszą gwarancją trwałego pokoju”.

Z Toronto Anna Lach(PAP)