Według przygotowanego planu "Special Operations Concept", który wkrótce ma trafić do akceptacji na biurko odpowiednich ministrów, służby specjalne miałyby być w większym stopniu wykorzystywane do proaktywnych operacji, mających na celu - na przykład - ujawnienie tajnej aktywności Rosji w krajach bałtyckich lub Afryce.

Po uzyskaniu nowych informacji służby miałyby wówczas podejmować decyzję o tym, czy przekazać opinii publicznej uzyskane informacje czy współpracować bezpośrednio z władzami danego kraju w celu zakłócenia wrogiej działalności.

BBC zaznaczyła, że plan - jeśli zostanie przyjęty - będzie zwiastował znaczną zmianę w modelu funkcjonowania służb po blisko 20 latach militarnych misji, polegających na polowaniu na poszukiwanych wrogów w krajach Bliskiego Wschodu lub Afganistanie; zwrot w stronę bliższej współpracy z agencjami wywiadowczymi, w tym odpowiedzialnym za bezpieczeństwo zewnętrzne MI6.

Według telewizji, wysocy rangą przedstawiciele wojska uważają, że Rosja regularnie wykorzystywała swój wywiad wojskowy - GRU - w tajnych operacjach na terenie Ukrainy, Syrii i Afryki.

Reklama

"Teraz (w reakcji na wrogie zachowania innego kraju - PAP) albo nie robi się nic, albo eskaluje sytuację. Chcemy zwiększyć pole manewru" - powiedział jeden z oficerów zaangażowanych w przygotowania nowego planu.

W ubiegłym tygodniu naczelny dowódca brytyjskiej armii Sir Mark Carleton-Smith ostrzegał, że autorytarne reżimy - w tym m.in. Rosja - "wykorzystują hybrydową przestrzeń", jaka istnieje pomiędzy stanami pokoju i wojny, sięgając po dezinformację, dywersję i ataki w cyberbezpieczeństwo, które mogą nie zagrażać bezpośrednio ludzkiemu życiu, ale gospodarce i dobrobytowi.

W 2018 roku brytyjski rząd oskarżył Rosję i jej wywiad wojskowy GRU o przeprowadzenie próby zabójstwa byłego pułkownika GRU Siergieja Skripala, który najprawdopodobniej zaczął współpracę z brytyjskim wywiadem. Do ataku wykorzystano silnie niszczącą substancję chemiczną Nowiczok, doprowadzając do śmierci jednej osoby postronnej. W reakcji na incydent Wielka Brytania i sojuszniczy wydalili ponad 160 rosyjskich dyplomatów.

Brytyjskie ministerstwo obrony odmówiło oficjalnego komentarza w sprawie opisywanych przez BBC nowych planów, ale źródło w rządzie podkreśliło, że "rośnie konieczność reagowania na niebezpieczne zachowania na arenie międzynarodowej ze strony naszych przeciwników".

>>> Czytaj też: Wielka Brytania i Arabia Saudyjska zgadzają się z USA: To Iran odpowiada za ataki w Zatoce Omańskiej