O godzinie 08:44 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2980 zł, pozostając blisko wczorajszego zamknięcia, po tym jak od początku tygodnia euro podrożało do złotego o łącznie 2,3 gr. W tym samym czasie kurs USD/PLN tkwił na poziomie 3,8520 zł, a CHF/PLN 3,89 zł.

Wydarzeniem środy na rynkach globalnych jest kończące się dwudniowej posiedzenie Fed. Jego wyniki inwestorzy poznają o godzinie 20:00 polskiego czasu, a pół godziny później rozpocznie się konferencja prasowa z udziałem Jerome Powella, szefa Fed.

Rynek nie ma wątpliwości, że dziś stopy procentowe zostaną obniżone o 25 punktów bazowych, co sprowadzi przedział wahań dla głównej stopy w USA do 2,00-2,25%. Przemawia za tym obawa przed spowolnieniem wzrostu gospodarczego na świecie wywołana przez wojny handlowe, niska inflacja w USA, ale też w jakimś stopniu polityczne naciski ze strony prezydenta Trumpa. Jednocześnie mało prawdopodobne jest cięcie kosztu pieniądza o 50 pb, co jeszcze jakiś czas temu było uznawane za dopuszczalny scenariusz.

Sama decyzja ws. stóp procentowych jest już zdyskontowana. Istotne będzie natomiast to, co dalej. Jakie nowe sugestie popłyną od Powella. Obecnie analitycy i ekonomiści zakładają, że jeszcze w tym roku Fed drugi raz obetnie stopy procentowe. Najprawdopodobniej w grudniu. Rynek terminowy wycenia natomiast nawet trzy podwyżki. Po lipcowej, jeszcze we wrześniu i grudniu.

Im bardziej polityka monetarna będzie w USA luzowana, a właściwie im mocniej rynki finansowe w to uwierzą, tym słabszy będzie dolara, a przy okazji mocniejszy będzie złoty. I odwrotnie. Gdyby wraz z dzisiejszą obniżką pojawiła się ze strony Fed lub Powella sugestia, że rynkowe oczekiwania co do skali cięcia kosztu pieniądza są przesadzone, to dolar umocniłby się, co rykoszetem uderzyłoby w złotego.

Posiedzenie przyćmi inne rynkowe wydarzenia środy. W tym zaplanowaną na godzinę 10:00 publikację przez GUS wstępnych danych o lipcowej inflacji. Konsensus zakłada jej stabilizację na poziomie 2,6 proc. w relacji rocznej. To dość zachowawcze prognozy i inflacja prawdopodobnie będzie wyższa, co w kolejnych dniach mogłoby wspierać złotego, stając się jednym z pretekstów do korekty jego ostatniej przeceny.