Marszałek województwa dolnośląskiego Cezary Przybylski (Bezpartyjni Samorządowcy) podczas konferencji prasowej podkreślił, że przejęcie kolejnych linii kolejowych to realizacja obietnic złożonych w kampanii wyborczej i przy podpisywaniu umowy koalicyjnej z PiS. „Założyliśmy, że przejmiemy od spółek kolejowych 22 odcinki linii kolejowych o łącznej długości 400 kilometrów” - mówił marszałek.

Dodał, że samorząd województwa chce, aby połączenia kolejowe były realizowane na jak największym obszarze województwa dolnośląskiego. „Dlatego przejmujemy linie zdegradowane, które są nieczynny, po to, by tam wróciła kolej” - mówił.

Wśród przekazanych w czwartek linii jest odcinek ze Złotoryi do Lwówka Śląskiego. „Ten odcinek po remoncie i po uruchomieniu odcinka należącego do PKP PLK z Legnicy do Złotoryi, umożliwi włącznie w obsługę transportową dwóch miast powiatowych - Złotoryi i Lwówka Śląskiego” - powiedział dziennikarzom radny Sejmiku Województwa Dolnośląskiego Patryk Wild (Bezpartyjni Samorządowcy).

Kolejny fragment torów, który trafił pod zarząd województwa dolnośląskiego to odcinek od Kobierzyc, przez Niemczę do Piławy Górnej. „Dzięki temu powstanie ciąg aglomeracyjny o dużym potencjale turystycznym, biegnący przez Niemczę, Dzierżoniów, Bielawę, Srebrną Górę i kończący się w Radkowie” - mówił Wild.

Reklama

Zarząd przejął też linię kolejową przebiegającą przez Miasto i Gminę Wałbrzych i przez Szczawno Zdrój, która nieczynny jest od lat 60. XX w. Przejęto też linię z Kondratowa do Strzelina.

Członek zarządu PKP SA Krzysztof Golubiewski podkreślił, że spółka pracuje nad przekazaniem samorządowi kolejnych 190 km linii kolejowych. „Dzięki temu powrócą na mapę połączeń kolejowych takie miejscowości, jak Ciepłowody, Karpacz, Kowary, Mirsk, Stonie Śląski, Radków czy Świerzawa” - mówił.(PAP)

autor: Piotr Doczekalski