"Opakowania, których wykorzystanie jeszcze niedawno było powszechnie krytykowane, w dobie pandemii cieszą się popularnością. Klienci doceniają to, że tworzywa są skutecznym zabezpieczeniem przed zarazkami i wydłużają trwałość produktów" – czytamy w "Pulsie Biznesu".

Dziennika zauważa, że nie wszystkie firmy zajmujące się przetwórstwem tworzyw sztucznych mają jednak powody do zadowolenia. Część radzi sobie w ostatnich tygodniach dobrze, część ma się gorzej niż zwykle, a część praktycznie stanęła.

"Firmy, które produkowały i dostarczały jednorazowe naczynia i sztućce liniom lotniczym z dnia na dzień straciły klientów i musiały zaprzestać działalności" – mówi cytowany przez "PB" dyrektor generalny Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych (PZPTS) Robert Szyman.

Także wytwórcy jednorazowych kubków, talerzyków i sztućców, którzy dostarczali je np. na imprezy masowe, przeżywają radykalne załamanie sprzedaży.

Reklama

"PB" pisze, że wytwórcy pojemników do transportu i plastikowych palet, a także folii stretch nie odczuwają pogorszenia sytuacji, choć zaczynają mieć kłopoty z surowcami (ich ceny idą w górę, a dostawy bywają opóźnione).

"Relatywnie w najlepszej sytuacji są producenci naczyń i sztućców jednorazowych, którzy zaopatrują szeroki rynek, a przede wszystkim wytwórcy opakowań artykułów żywnościowy, takich jak mięso, warzywa oraz produkty mleczne" – czytamy.

>>> Czytaj też: Wolne etaty w handlu i usługach. Koronawirus nie wszystkim przeszkadza w pracy