„Jest wiele dzieci, które nie jedzą już trzech posiłków dziennie, ponieważ nie mają dostępu do stołówki” - ostrzega rzeczniczka UNICEF France, Julie Zerlauth, we wtorkowym wydaniu dziennika „Le Figaro”.

„Co piąte dziecko żyje poniżej granicy ubóstwa we Francji, to oznacza prawie 3 mln dzieci” – podkreśla UNICEF.

Od wprowadzenia w życie ogólnokrajowej kwarantanny, tj. od 17 marca, stowarzyszenie Secours populaire zauważyło znaczący napływ wniosków o pomoc dla rodzin z dziećmi. „Na naszej linii telefonicznej ludzie mówią, że nie mają już nic do jedzenia. To bardzo trudne” - powiedział sekretarz organizacji Jean Stellittano, cytowany przez „Le Figaro”. "Dla wielu dzieci jedynym prawdziwym posiłkiem był ten dostępny w stołówce" - zaznaczył Stellittano.

Wnioski o pomoc składają przede wszystkim samotne matki oraz rodzice, którzy opłacili posiłki w stołówce, a w czasie kwarantanny nie mają już pieniędzy na zakup jedzenia dla swoich dzieci, czy niepełnosprawnych członków rodziny z powodu utraty pracy.

Reklama

W regionie Alpy Nadmorskie Secours populaire pomaga obecnie trzykrotnie większej liczbie rodzin niż przed epidemią.

„Używamy wszystkich naszych zapasów, całej gotówki i działamy w tej chwili bez pomocy rządu. Dlatego oczekujemy na decyzję rządu, aby zapobiec kryzysowi zdrowotnemu połączonemu z kryzysem żywnościowym” - zaznaczył Stellittano, dodając że kwarantanna może spowodować, że ludzie we Francji zaczną umierać z głodu.

W poniedziałkowym orędziu do narodu prezydent Emmanuel Macron ogłosił „bezzwłoczną wypłatę pomocy” dla najuboższych rodzin i wezwał banki do masowego przesuwania terminów spłaty kredytów.

W Bretanii prawie jedna czwarta dzieci w szkołach publicznych korzystała z bezpłatnych posiłków, rodziny otrzymują obecnie od samorządów bony żywnościowe.

Burmistrz Paryża ogłosiła w ubiegłym tygodniu bezpośrednią pomoc finansową dla rodzin w wysokości 3,5 mln euro w celu zrekompensowania im zamkniecie stołówek szkolnych.

Z Paryża Katarzyna Stańko