"W II kw. 2020 r. zakładany jest silny spadek aktywności gospodarczej (kw/kw, sa) niemal we wszystkich sektorach gospodarki, przy czym największy będzie miał miejsce m.in. w zakwaterowaniu i gastronomii, działalności związanej z kulturą, rozrywką i rekreacją, transporcie (zwłaszcza pasażerskim), obsłudze rynku nieruchomości czy w handlu, choć w tym przypadku łagodzący wpływ na dynamikę sprzedaży będą miały dokonywane na bieżąco i w większej skali niż zazwyczaj zakupy artykułów żywnościowych i higienicznych, a także sprzedaż internetowa. Te sektory w największym stopniu będą dotknięte przez restrykcje w swobodnym przemieszczaniu się oraz przez konieczność zachowania społecznego dystansu" - czytamy w dokumencie.

Spadek aktywności wystąpi w budownictwie, m.in. za sprawą ograniczeń w dostępie do zasobów siły roboczej (w tym migrantów, zwłaszcza z Ukrainy) oraz czasowego zawieszenia inwestycji. Na tym tle nieco lepiej wygląda sytuacja w przetwórstwie przemysłowym, choć i tu są branże (np. przemysł motoryzacyjny), gdzie aktywność obniży się bardzo wyraźnie, wskazano także.

>>> Czytaj też: Rząd przesądził, że likwidacja OFE nie nastąpi w tym roku

"W III kwartale br. przewidywane jest odbicie aktywności gospodarczej (kw/kw, sa), choć w skali łagodniejszej niż skala załamania w II kw. W efekcie w całym 2020 r. PKB obniży się o 3,4 proc., po raz pierwszy od początku lat 90. Spadek zanotuje konsumpcja prywatna, mimo utrzymania wzrostu realnych dochodów do dyspozycji, co przyczyni się do dalszego wzrostu stopy oszczędności gospodarstw domowych. Obniży się również aktywność inwestycyjna, zwłaszcza poza sektorem instytucji rządowych i samorządowych. Silny spadek popytu zagranicznego na towary i usługi wpłynie na spadek eksportu. Założono, że PKB w krajach UE, tj. na głównych rynkach eksportowych Polski obniży się o 5,1 proc. Mniejszy popyt krajowy przełoży się jednak na silniejsze ograniczenie importu. W efekcie pozytywny wkład we wzrost PKB powinien zachować eksport netto" - czytamy dalej.

Reklama

Według APK, spożycie publiczne w tym roku wzrośnie o 2,9 proc., zaś nakłady brutto na środki trwałe spadną o 11,4 proc.

"Zakładane wyższe osłabienie dynamiki importu niż eksportu (do czego w ujęciu nominalnym przyczynią się również niższe ceny sprowadzanych z zagranicy surowców energetycznych) powinno przełożyć się na poprawę salda obrotów towarowych. Rozwijający się sektor usług dla biznesu wydaje się w dużym stopniu przystosowany do pracy zdalnej, ale ograniczenia w przemieszczaniu się ludności i oczekiwana recesja w pozostałych państwach UE negatywnie wpłyną na usługi transportowe i związane z podróżami zagranicznymi. Przy zakładanej poprawie ujemnego salda dochodów pierwotnych (m.in. z uwagi na niższe dochody nierezydentów z inwestycji bezpośrednich i mniejszą skalę imigracji zarobkowej) oczekiwać można jednak, że w całym br. nadwyżka rachunku bieżącego ulegnie zwiększeniu w porównaniu do 2019 r." - napisano dalej w APK.

Według APK, eksport towarów i usług w tym roku spadnie o 7 proc., zaś import - o 9,7 proc.

"W II połowie br. oczekiwana jest odbudowa aktywności gospodarczej (kw/kw, sa) po silnym spadku zanotowanym w II kw., lecz gospodarka nadal będzie funkcjonować w innym trybie niż przed wybuchem epidemii COVID-19. Taki scenariusz stanowiłby relatywnie dobry punkt startu dla tempa wzrostu PKB w 2021 r. Oczekuje się, że w całym 2021 r. tempo wzrostu PKB powinno przekroczyć tempo spadku z tego roku. Mimo odbicia aktywności gospodarczej presja inflacyjna w przyszłym roku powinna być słabsza niż w br." - napisano także w APK.

"Bilans czynników ryzyka dla przyjętej dynamiki realnego PKB jest negatywny, a niepewność bardzo wysoka. Głównym czynnikiem ryzyka, który może wpłynąć na wynik gorszy od zakładanego, jest możliwość przedłużenia ogólnospołecznej kwarantanny ponad to, co zostało założone lub funkcjonowanie gospodarki w warunkach utrzymujących się obostrzeń, które utrudnią zakładane w scenariuszu odbicie w II połowie br. Ryzykiem jest również sytuacja w otoczeniu zewnętrznym polskiej gospodarki. Część prognoz (np. MFW) wskazuje na silniejszą skalę załamania PKB na głównych polskich rynkach eksportowych niż przyjęto w prezentowanym scenariuszu" - podsumowano.

>>> Czytaj też: Kryzys wywinduje deficyt do rekordowych poziomów [NEWS DGP]

Deficyt to 8,4 proc. PKB, dług sektora - 55,2 proc. PKB w 2020 r.

Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych (tzw. general government) sięgnie w tym roku 8,4 proc. PKB (wobec 0,7 proc. deficytu w ub.r.), zaś zadłużenie tego sektora wyniesie 55,2 proc. PKB (wobec 46 proc. rok wcześniej), podano w "Programie konwergencji. Aktualizacja 2020" (APK) przyjętym dziś przez Radę Ministrów.

"Sytuacja sektora instytucji rządowych i samorządowych w latach 2020-21 będzie uwarunkowana prognozowaną sytuacją makroekonomiczną oraz konsekwencjami decyzji podjętych w celu przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się pandemii COVID-19. Zamrożenie niektórych sektorów gospodarki ma znaczący, negatywny wpływ na strumień dochodów sektora w 2020 r., z kolei działania wprowadzone w ramach Tarczy antykryzysowej, nakierowane głównie na wsparcie finansowania przedsiębiorstw, bezpieczeństwo pracowników, wsparcie systemu ochrony zdrowia oraz inwestycji publicznych spowodują skokowy wzrost wydatków. W rezultacie […] przewiduje się wzrost deficytu sektora instytucji rządowych i samorządowych z 0,7 proc. PKB w 2019 r. do 8,4 proc. PKB w 2020 r." - czytamy w dokumencie.

Skala nierównowagi finansów publicznych w 2021 r. będzie zależna od długości okresu funkcjonowania gospodarki w warunkach wprowadzonych ograniczeń, tempa ich stopniowego znoszenia, a także finalnej wielkości działań podjętych w związku z pandemią.

"Wprowadzone w marcu 2020 r. zamrożenie niektórych sektorów gospodarki, ograniczenia w handlu, przemieszczaniu się oraz rekreacji mają negatywny wpływ na poziom konsumpcji oraz na dochody podatników (firm i pracowników). Oznacza to mniejsze wpływy z podatków pośrednich, podatków od dochodów i składek na ubezpieczenia społeczne" - wskazano w APK.

W prognozie przewiduje się, że realny spadek tempa PKB będzie wpływał na poziom dochodów podatkowych w stopniu większym, niż wynikałoby to ze zmniejszenia się baz podatkowych. W szczególności znaczące pogorszenie wpływów podatkowych, w stosunku do 2019 r., przewiduje się w podatku VAT oraz podatkach dochodowych, tj. CIT oraz PIT w części związanej z działalnością gospodarczą.

"Tak silne i nagłe pogorszenie otoczenia gospodarczego zmusza do przyjęcia konserwatywnego założenia co do skali dodatkowych dochodów z działań mających na celu uszczelnienie systemu podatkowego. Zakłada się jednak, że wprowadzone w poprzednich latach zmiany uszczelniające system podatkowy będą czynnikiem hamującym potencjalne zagrożenia nadużyć w tym obszarze" - czytamy dalej.

Spodziewane przyspieszenie aktywności gospodarczej w 2021 r. powinno pozytywnie oddziaływać na poziom wpływów podatkowych. Należy spodziewać się, że o ile w 2020 r. udział wpływów podatkowych do PKB ulegnie zmniejszeniu, o tyle w 2021 r. poprzez wspomniany mechanizm procykliczności udział ten powinien ulec poprawie, podkreślono w APK.

"Poza czynnikami makroekonomicznymi na poziom dochodów w 2021 r. pozytywny wpływ będzie miało planowane wprowadzenie dalszych zmian uszczelniających podatek dochodowy od osób prawnych, tj. CIT (wprowadzenie podatku u źródła, wprowadzenie do porządku prawnego przepisów regulujących skutki w podatku dochodowym od osób w związku z rozbieżnościami w kwalifikacji struktur hybrydowych) oraz zmiany związane z ograniczeniem agresywnej optymalizacji podatkowej" - wskazano w dokumencie.

Negatywnie będą zaś oddziaływać wprowadzone w ramach tarczy antykryzysowej rozwiązania, umożliwiające podatnikom, którzy ponoszą konsekwencje ekonomiczne z powodu COVID-19, odliczenie straty poniesionej w 2020 r. od dochodu z działalności uzyskanego w 2019 r. oraz możliwość dokonania odliczenia od dochodu/ przychodu darowizn przekazanych na przeciwdziałanie COVID-19. Dodatkowo w 2021 r. planuje się uzyskanie wpływów z podatku od sprzedaży detalicznej oraz wdrożenie odroczonych działań uszczelniających w VAT (np. kasy online), podano także.

"Podobnie jak w przypadku podatków, czynniki makroekonomiczne będą miały wpływ na odwrócenie się w 2020 r. tendencji w obszarze składek na ubezpieczenia społeczne. Przewidywany spadek liczby zatrudnionych oraz spadek dochodów osób zatrudnionych w branżach dotkniętych zamrożeniem aktywności będą w sposób negatywny oddziaływać na poziom wpływów z tytułu składek na ubezpieczenia społeczne. Dodatkowo na poziom składek wpływać będą działania wprowadzone w ramach tarczy antykryzysowej. [….] Należy do nich m.in. zwolnienie samozatrudnionych opłacających składki wyłącznie za siebie (z kryterium przychodowym) oraz płatników zgłaszających do ubezpieczenia do 9 osób z płacenia całości składek na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne oraz połowy składek w przypadku płatników zgłaszających do 49 ubezpieczonych przez okres 3 miesięcy. Szacuje się, że ubytek składek z tytułu umorzenia w łącznej wysokości brutto 0,65 proc. PKB (przy założeniu, że wszyscy uprawnieni korzystają ze zwolnienia) zostanie sfinansowany z dotacji budżetu państwa. Ubezpieczeni będą mieli zachowaną ciągłość nabywania uprawnień emerytalno-rentowych oraz zachowują prawo do świadczeń zdrowotnych i chorobowych. Powyższy ubytek składek będzie imputowany w transakcji składki na ubezpieczenia społeczne i jednocześnie zostanie wykazany jako wydatek do sektora przedsiębiorstw lub do sektora gospodarstw domowych w zależności od typu beneficjenta omawianej pomocy" - napisano dalej w APK.

Dodatkowo w prognozie dochodów, z uwagi na przesunięcie w czasie reformy systemu emerytalnego polegającej na przekształceniu otwartych funduszy emerytalnych (OFE) w indywidualne konta emerytalne nie zostały uwzględnione jednorazowe dochody z opłaty przekształceniowej oraz wpływ tych działań na dochody FUS, zaznaczono.

Transfery socjalne w 2020 r. wynikają z utrzymania wcześniejszej polityki społecznej oraz wprowadzenia w ramach tarczy antykryzysowej nowych instrumentów wsparcia. Najbardziej istotne programy wprowadzone w latach wcześniejszych obejmują:

* rozszerzony w połowie 2019 r. na wszystkie dzieci (bez stosowania kryterium dochodowego) program Rodzina 500+ - koszt w 2020 r. to 40,5 mld zł,
* program Emerytura+ przyjęty jako coroczne dodatkowe świadczenie pieniężne dla emerytów i rencistów. Koszt przewidziany przez ustawodawcę w 2020 r. to 11,7 mld zł,
* program Mama 4+ (przewidywany w ustawie budżetowej koszt to 0,7 mld zł, jednak szacuje się, że faktyczny koszt powinien wynieść 0,5 mld zł),
* świadczenie 500+ dla osób niepełnosprawnych wypłacane z Funduszu Solidarnościowego będzie kosztowało w 2020 r. 4,5 mld zł,
* świadczenia rodzinne i opiekuńcze oraz świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego - koszt w 2020 r. to 12,4 mld zł, wymieniono dalej.



Według APK, przewiduje się, że inwestycje sektora instytucji rządowych i samorządowych po niewielkim nominalnym spadku w 2019 r. (o 2 proc. r/r) utrzymają się w 2020 r. na zbliżonym poziomie w relacji do PKB, tj. 4,3 proc. i będą wspierać gospodarkę w powrocie na ścieżkę wzrostu gospodarczego po ustaniu zagrożenia epidemicznego.

Inflacja przyspieszy do 2,8 proc. w 2020 roku

Inflacja średnioroczna (CPI) wyniesie w tym roku 2,8 proc. wobec 2,3 proc. w ub.r., podano w "Programie konwergencji. Aktualizacja 2020" (APK).

"Inflacja w I kw. 2020 r. silnie wzrosła i wyniosła 4,5 proc. (r/r). Zakłada się, że jest to najwyższy poziom w br. W kolejnych miesiącach presja inflacyjna powinna być mniejsza, m.in. w efekcie spadku aktywności gospodarczej i pogorszenia sytuacji na rynku pracy, co przełoży się na spadek inflacji bazowej. Silny spadek cen ropy naftowej na światowych rynkach będzie miał wpływ na spadek cen paliw. Na wysokim poziomie utrzyma się jednak dynamika cen żywności. Przyjęto, że średnio w br. inflacja wyniesie 2,8 proc., tj. więcej niż rok wcześniej" - czytamy w dokumencie.

Mimo odbicia aktywności gospodarczej presja inflacyjna w przyszłym roku powinna być słabsza niż w br., podano także.

Według APK, inflacja HICP w Polsce wyniesie w br. 2,6 proc. wobec 2,1 proc. w 2019 r.